Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2023

Laura Sebastian – Korona z kości

 Dobre fantasy, które pochłania od pierwszych stron to nie lada gratka. A jeśli w nim występują wszystkie najcenniejsze elementy, czyli dopracowane uniwersum, intrygi i nieco politycznych zawirowań, to już mogę rzecz polecać z czystym sumieniem.  Świat wykreowany przez Laurę jest dość ciekawy. Ma wytyczone granice, połączony jest elementami, które spajają  go w jedną całość, jednak ten świat pełen jest tajemnic. Autorka bardzo powoli i ostrożnie częstuje czytelników wiedzą na temat wierzeń i praw tam panujących. Czasem trzeba się domyślać dlaczego pewne zachowania czy sytuacje mają miejsce. Wiele wyjaśnia się z biegiem fabuły, a też mocno tu skrywano pieczołowicie inne tajemnice, po to, by błyskawicznie odkryć karty na sam koniec.  Można się doszukiwać tutaj podobieństw do trylogii Griszy czy też pewnych elementów znanych z "Gry o tron". Ja bym bardziej skręciła w stronę cyklu o "Szklanym tronie", bo książka ma bardzo podobny rytm i szalenie przypomina mi go identyc

Monika Maciewicz - Żmijątko

  O dobrą, słowiańską książkę szalenie trudno. Na przestrzeni ostatnich lat, trafiłam na dwie warte uwagi. Dziś, z ogromną radością dzielę się z Wami informacją, że dołącza do tego grona pozycja numer trzy od Moniki Maciewicz.  O wiedźmach, które uratowały słowiański lud. Historia napisana przez Monikę jest na wskroś słowiańska. Traktuje o młodej dziewczynie  –  Biwii, która rozpoczyna nauki u starej Wiedmy, po to, by w przyszłości stać się taka jak ona. Z czasem jednak, do historii dołączają inne czarownice, władające różnymi mocami, które tworzą razem z Biwią krąg mądrych i potężnych magicznych istot, dążących do wyeliminowania wroga. I w końcu, Biwia będzie zmuszona do ostatecznego starcia z nadprzyrodzonymi mocami. Przepyszna była to historia. Początkowo miałam wrażenie jakbym czytała  "Starą Słaboniową i spiekładuchy"  (jedną z moich ulubionych powieści tego rodzaju).  Cudownie było czytać o leczniczych właściwościach ziół, tajemnych ingrediencjach, potrzebnych do rzucan

Grzegorz Musiał – Ja, Tamara. Powieść o Tamarze Łempickiej

 Wybitna malarka, artystka wyprzedzająca o dekady panującą modę i bez pardonu uskuteczniająca szokujący wówczas światopogląd, który był jej znakiem rozpoznawczym do końca życia. Fascynująca osobowość, której Grzegorz Musiał poświęcił swoją powieść. Ta pysznie skonstruowana powieść, pełna jest szczegółów i faktów z życia Łempickiej. Przedstawia obraz kobiety wyzwolonej, po trupach dążącej do celu i stanowiącej o sobie samej. To obraz kobiety wyzwolonej, która nade wszystko kochała malować i żyć. A z życia czerpała pełnymi garściami, nie zważając na konwenanse i zasady panujące w czasach, w których przyszło jej żyć. Przewrotna to powieść, bo i fascynująca, ale też irytująca główną, krnąbrną i pyskatą bohaterką. W tej książce mamy do czynienia nie tylko z szalenie barwnym i ciekawym człowiekiem, który już na stałe wpisał się do annałów sztuki polskiej jako jednostka wybitna, ale też z człowiekiem poszukującym czułości, poczucia przynależności do drugiej osoby i jednostką wyjątkowo samotną

Dorota Milli – Kobieta w burzy

  Kiedy bierzesz do ręki powieść obyczajową, najprawdopodobniej masz ochotę na słodkie  tête-à-tête z książką. Masz zamiar się odprężyć i poczytać o czyimś życiu, radościach i kłopotach, które najczęściej kończą się happy endem. "Kobieta w burzy" to jest powieść obyczajowa, ale nie znajdziecie tu infantylnej historyjki o miłości, a potężną dawkę życia, w którym karma nie daje o sobie zapomnieć i wraca ze zdwojoną siłą. Druga część życiowych przygód kilku przyjaciółek, które poznały się w najtrudniejszym dla nich momencie, cieszy czytelnicze oko niemniej niż pierwszy tom. Tym razem jednak ich życiowe wybory są twardsze, a życie nabiera rumieńców. To bardzo elastyczna książka. Ma swoje tempo, które autorka dostosowuje do fabuły. Nie pędzi na złamanie karku, nie zatyka czytelnika rozbuchaną do granic możliwości akcją, a grzecznie i spokojnie wprowadza w kolejne etapy historii  nie epatując nadmiernymi informacjami. Wszystko ma tu swój czas i miejsce, co powoduje, że czytelnik do

Adam Dzierżek – Spóźnione pożegnanie

 Jeśli ktoś z czytających Adama Dzierżka wpadł na pomysł, że kolejna książka autora będzie trącała sztampą lub co gorsza będzie schematyczna – to zdziwi się szczerze, ponieważ ta powieść jest najbardziej nieoczywista z wszystkich przez niego wydanych. Maks Mejza, były policjant, poturbowany przez życie i używki, zostaje prywatnym detektywem. Szybko jednak okazuje się, że to ciężka orka na ugorze, a pierwsza sprawa jest wyjątkowo paskudna. Była to całkiem zmyślna historia. Fajny pomysł, niebanalne rozwiązania i wrzucenie do fabuły bohaterów o mało kryształowych charakterach, pozwoliło na silniejsze odczuwanie dusznego klimatu i bolesne doświadczanie, że zdegenerowani i na wskroś źli ludzie są wśród nas. Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, żebyście nie tracili przyjemności z powolnego odkrywania kart, dlatego opowiem jedynie o tym, że jest to rasowy, mądry i przemyślany kryminał. Opowieść przedstawiono w przystępny sposób. Napisano go tak, by przez historię płynąć i wchłaniać ją jak