Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021

Arnold Bennet – Duch

 Powieściom grozy sprzed stu lat można zarzucić zbyt łagodne podejście do tematu, czy może nawet swego rodzaju ostrożność w budowaniu fabuły, ale klasy i pysznego klimatu, współczesnym lekturom brakuje. Dziś słów kilka o powieści, która  mnie zachwyciła i spowodowała, że wracam do klasyki po więcej tych przeżyć. Arnold Bennet napisał tę powieść wiele lat temu (początek XX wieku),  mając nadzieję, że sprawi przyjemność czytelnikom, a przygoda, którą po mistrzowsku rozpisał, będzie służyła szeroko rozumianej rozrywce. Cóż, udało mu się to wspaniale i ponadczasowo, ponieważ ja jestem zachwycona. Książka ta, to sprytnie skonstruowana opowieść o śpiewaczce operowej, która roznieca żar w męskich sercach, ale nad kobietą wisi widmo klątwy, a mężczyźni, którzy darzą ją afektem  –  umierają w tajemniczych okolicznościach. Po czasie okazuje się, że winien jest duch, który krąży wokół Rosie i z zazdrości eliminuje absztyfikantów. Duch to przede wszystkim solidna dawka dość niepokojących faktów,

Aleksandra Pakuła – Lekcja hiszpańskiego 2

 Po przeczytaniu pierwszego tomu Lekcji hiszpańskiego , nabrałam ochoty na kolejne perypetie bohaterów. Całe szczęście przyszło mi czekać niecałe trzy miesiące i oto moja ciekawość została zaspokojona. Wracamy do Hiszpanii, do pachnącej ziołami i pysznym jedzeniem restauracji, w której pracuje Ada, Maks i kilkoro innych przyjaciół. Niestety, Adrianna jest w złym stanie psychicznym, po otrzymaniu informacji, że jej były mąż chce ją pozbawić praw do córki, a, że jest wziętym prawnikiem i człowiekiem na wskroś podłym, toteż sprawa nie jawi się w różowych barwach. Och, zdecydowanie lepsza była ta lektura. Fabuła kręciła się nie tylko wokół krzywdzonej przez Jakuba Adrianny i ich córki, ale przeplatała się z traumatycznymi przeżyciami i tym, jak kobieta radzi sobie z przeszłością. Do tego dodać należy, że romans Ady z Maksem przybiera na sile i powoli staje się czymś więcej niż tylko znajomością z tzw. bonusem.  Wiele można napisać o tej książce. I to, że to naprawdę dobra, dość intrygująca

Małgorzata Sidz – Pół roku na Saturnie

 Urodziłam się w czasie trwania stanu wojennego, w marcu 1982 roku. W czasach wielu niepokojów społecznych i wszechobecnego strachu. I dlaczego o tym piszę w kontekście książki, o której chcę opowiedzieć?  Ano dlatego, że mimo, iż zaliczam się do grona tzw. millenialsów, to różni mnie od nich wszystko.   Niby niedużo, ale na tyle znacząco, by móc jasno i klarownie określić to jako przepaść międzypokoleniową między mną, a młodymi, przeambitnymi ludźmi, którym wydaje się, że mogą absolutnie wszystko. Pół roku na Saturnie to opowieść o młodej dziewczynie, przebywającej w Korei na studenckim stażu. Po siedmiu latach wyczerpujących i wymagających studiów, okazuje się, że ma sześć miesięcy do końca grantu i może ten wolny czas wykorzystać w dowolny sposób. Przyzwyczajona do ciągłej pracy, nauki i zabiegania, postanawia zrobić wszystko, by to pół roku było bardzo produktywnym okresem i stawia na to, by wreszcie znaleźć w życiu sens. Mimo, iż historia przedstawiona w tej książce jest lekka, b

Anna Mieszczanek – Dzień bez Teleranka

 Mówią, że ludzie urodzeni w 1982 roku to ci, którzy zostali poczęci dlatego, że przez wprowadzenie stanu wojennego "zgasło światło". Jestem tego idealnym przykładem i z czasów PRLu pamiętam co nieco. Chętnie więc przeczytałam reportaż Anny Mieszczanek. Nie dlatego, że jakoś wspaniale kojarzę ten czas, ale dlatego, żeby nie zapomnieć pustych półek, światopoglądu i życia codziennego, tak innego niż współczesne. Żeby pamiętać jak było i starać się ze wszystkich sił, by nie wróciło. Młodszym rocznikom słowo "Teleranek" raczej nie wskaże niczego konkretnego. Dopiero jeśli się poszpera w internecie, okaże się, że jedyny program dla dzieci i młodzieży, który nadawano w niedzielne poranki, został zdjęty z anteny 13 grudnia 1981 roku.. Tego dnia na mieszkańców Polski padł blady strach i wizja zmian, które dopiero miały nadejść. Zastanawiające jest z czym wiązał się ten wyjątkowo ponury i trudny czas i jak radzili sobie z nim ludzie? Gdzieniegdzie, można jeszcze usłyszeć rod

Aniela Wilk – Eter

  Szczerze mówiąc obawiałam się tej książki. Miałam ochotę na thriller, ale ta okładka ciągle odciągała moje myśli od wnętrza i przez to broniłam się przed nią kilka dni. Bałam się, że romans zdominuje całą opowieść i wyjdzie jak zawsze przy tego typu mieszankach, czyli mdło. No cóż. Jak bardzo się pomyliłam i jak dobra to była książka, o tym poniżej. Opowieść zaczyna się dość sztampowo. Dziewczyna z dużego miasta, trafia do karkonoskiej głuszy jako spadkobierczyni niewielkiego budynku. Jej najbliższym sąsiadem jest nieprzyjemny w obyciu, dość obcesowy mężczyzna, który robi wszystko, by z nikim się nie zaprzyjaźnić. Los jednak splata ścieżki tych dwojga, ale nie tak romantycznie jakby można było się tego spodziewać, bo wśród trupów i szalejącego w okolicy zwyrodnialca. To było duże zaskoczenie! Szybko okazało się, że ta powieść nie ma nic wspólnego z tanim romansem, a jest solidnym thrillerem, który trzyma poziom od początku do końca. Fajna, rasowa historia, umiejscowiona w pięknych ch

Paulina Młynarska – Moja lewa joga

 Joga. Dla wielu połączenie ciała i umysłu, filozofia życia, swego rodzaju dyscyplina duchowa. Dla innych coś w rodzaju mody, podążania za tłumem, kompletnie niezrozumiała, potraktowana płytko i tylko i wyłącznie "na pokaz". A czym jest joga dla Pauliny Młynarskiej? O tym dziś. Autorka jest doświadczoną joginką, która praktykuje ją od lat. Długo była początkującą, niedoświadczoną uczennicą, ale sukcesywnie krok po kroku zgłębiała jej zakamarki, badała, doświadczała i zajmowała się nią na co dzień. Dzięki swojemu nauczycielowi, ale też uporowi i zamiłowaniu do nauki, kilka lat temu sama zdała egzamin nauczycielski i teraz ona służy wiedzą. Szanowni, to nie jest poradnik pełen wzniosłych treści, które mogłyby zdobić ściany mediów społecznościowych mądrymi słowami, wyrwanymi z kontekstu i używanymi na własne potrzeby. To nie jest też próba namówienia czytelnika na przygodę z jogą, choć szczerze mówiąc, po lekturze jestem na tyle zaintrygowana, że zaczęłam myśleć o tym, jak się w

Graham Masterton – Dom stu szeptów

 Rozsmakowany w opowieściach grozy, straszący czytelników od 1975 roku, niekwestionowany mistrz w swoim gatunku kontra najnowsza powieść, która jakoś tak mało jest straszna. Ba, zdecydowanie mało "mastertonowa". Nie zła, ale inna. Motyw nawiedzonego domu przewijał się w literaturze wiele razy. I tutaj mamy dokładnie ten przypadek. Odziedziczony w spadku dom straszy potwornymi dźwiękami, porywa ludzi i ewidentnie jest niezadowolony z faktu, że oto ktoś panoszy się po posiadłości. Szybko okazuje się, że siły nadprzyrodzone to najgorsze z możliwych straszydeł, a najgorszy jest szczególnie jeden, który w dalekiej przeszłości wielbił wyrabiać sobie instrumenty z ludzkich kości.  Nie była to historia zła. Być może trącała czasem banałem i podążała utartym szlakiem, ale w większości jako tako trzymała poziom. Były elementy straszne, które powodowały stres i podwyższone tętno, były też fragmenty, które uspokajały i wyciszały, ale w zasadzie wszystko to już było. Jako czytelnik nie cz

Monika Sygo – A ty będziesz dumna

 Zanim opowiem o tej książce, muszę przestrzec, że to nie jest powieść obyczajowa, ani romans. Nie jest to też literatura łatwa, lekka i przyjemna, a jeśli tego Wam właśnie w tej chwili trzeba, to tę pozycję omińcie. Wrócicie po nią w najgorszym momencie Waszego życia, czyli po stracie kogoś bliskiego. I ta książka wtedy pomoże, utuli w smutku i bólu. Pomoże zacząć funkcjonować. Ta książka to fabularny patchwork. Mamy tu kilka różnych opowieści, które pozornie do siebie nie pasują, ale w ogólnym rozrachunku, dojdziemy do wniosku, że ten początkowy chaos ma sens i wszystkie elementy jednak do siebie pasują. Opowieść Moniki Sygo to przejście z bohaterem przez wszystkie etapy żałoby; depresję, złość, zwątpienie i pogodzenie się z utratą. To nieprawdopodobnie bolesna podróż w głąb ludzkiej, zranionej duszy, która cierpi tak bardzo, że trudno o tym czytać. Zrozumie to jednak każdy, kto przez tę piekielną boleść zmuszony został przejść. Już pierwsze zdania tej powieści rozmazują się pod wpły

Weronika Tomala – Włoska miłość

 Piękna okładka, z typowo włoskim widoczkiem, zwiastowała miłą i lekką lekturę, która odpręży i pozwoli na oddech po ciężkim dniu. Spodziewałam się słodkiego romansu i cudownych westchnień ukochanych, a dostałam pełnowartościową powieść obyczajową o nieprawdopodobnym uczuciu. Rzecz dzieje się w Polsce, młody wykładowca na jednym z krakowskich uniwersytetów, wiedzie wydawać by się mogło ustabilizowane życie prywatne i zawodowe. Niestety, jego małżeństwo to fikcja. Żona jest pracoholiczką, a Matteo brakuje uczucia, którym niegdyś się darzyli. Magda jest studentką sztuki. Samotna, wychowująca się bez rodziców dziewczyna jest zdolną i wyjątkowo wrażliwą osobą. Dzięki nieprzeciętnej wiedzy i miłości do sztuki, zwraca uwagę swojego profesora, który zakochuje się w niej bez pamięci. To była bardzo piękna historia. Część z niej dzieje się w Polsce, a część we Florencji, pośród cudownej architektury, legend i opowieści, a także z wszędobylską sztuką i smaczkami historycznymi obrazującymi kolejn

Tess Gerritsen/Gary Braver – Studentka

 No, szanowni Państwo, na takie książki warto czekać. Tess nie trzeba przedstawiać, a obecność Gary'ego to dodatkowy bonus, który wnosi do powieści nieco retro grozy i zamieszania. Jeśli na to czekaliście, to czeka na Was wyjątkowo dobra historia. Jest to opowieść o młodej dziewczynie Taryn, którą czytelnik poznaje w najmniej komfortowych warunkach, czyli leżącą na chodniku z rozwaloną od upadku głową. Ale, żeby historia miała swój początek, potrzebna jest nieufna pani detektyw, kilka poszlak i niejasności, które pozwolą na rozpoczęcie arcyciekawego śledztwa i opowieść o tym, jakie dziewczyna miała życie. Trzeba przyznać, że ta powieść przesycona jest wieloma, skrajnymi uczuciami. Jest i zauroczenie, miłość, ale też złość, nienawiść i zazdrość. Wszystko to miesza się ze sobą i powoli, ale sukcesywnie pozwala odkrywać kolejne karty.  Wszystko się tutaj zgadza. I rozemocjonowani, pełni sprzeczności bohaterowie, i niebanalna historia, ale też doskonałe, zgrabne dialogi i fabuła, która

Klaudia Bianek – Jeśli tylko ty

 Książki Klaudii Bianek czytam nawet bez wcześniejszego zaglądania w blurby. Każdą jej powieść przyjmuję bez mrugnięcia okiem i cieszę się jak dziecko. I choć ta książka jest zdecydowanie inna od jej poprzedniczek, to nadal jest bardzo "biankowa" i raduje mnie równie mocno. Wiele z Was z pewnością stwierdzi, że historia Kamila, będzie przypominała Wam tę, która wstrząsnęła Polską. Mam na myśli traumatyczne przeżycia Tomasza Komendy i to, co działo się tuż po jego wyjściu z więzienia. Mimo tego, Agata i Kamil stworzą nieoczywistą i bardzo oryginalną parę, która nie ma szans na to, by przetrwać. Tę książkę czyta się błyskawicznie. Lekkość z jaką Klaudia Bianek prowadzi fabułę jest nieprawdopodobna. Przez tę opowieść się płynie. Ona nie męczy, nie sprawia, że zirytowane odłożycie książkę, ona cała jest emocją. Wielowymiarową, złożoną i pełną obietnic. Książka przepełniona jest niezwykłą chemią, która aż iskrzy pomiędzy bohaterami. Nie ma tu jednak miejsca na namiętne sceny miłoś

Ewa Formella – Dziewczynka z ciasteczkami

 Lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Słońce pięknie przygrzewa, ale w powietrzu czuć jednak nadchodzącą jesień. I mimo, że zapachy dojrzałych jabłek, gruszek i śliwek miło łaskoczą w nos, to ja już wędruję myślami do grudnia i biorę potężne hausty powietrza przesyconego aromatem cynamonu i kakao. Przenieście się do grudniowego Gdańska. Do jednej z kamienic, której mieszkańcy to prawdziwy charakterologiczny tygiel pełen indywiduów. Mamy tu uroczą starszą panią Krysię, która jest skarbnicą wiedzy o II wojnie światowej i niezwykle serdeczną osobą, mamy też pana Jerzego, zwanego Wejnem, zdziwaczałego staruszka, który nikogo nie lubi, jest oschły i nieprzyjemny. Jest też młoda mama  –  Izabela, przepracowana i depresyjna kobieta, Radek  –  wnuk Jerzego i....ona. Rezolutna kilkulatka Zosia, żywe srebro przepełnione empatią i wrodzonym gadulstwem. To, co zadziało się w tej książce, to prawdziwa przedświąteczna magia. Ewa Formella wprowadziła do niej swego rodzaju baśniowość, zaczar

R.J. Baker – Czas Skrytobójców

 Mam ostatnio nosa do dobrych, złożonych powieści fantasy. Cieszę się, że dobra passa trwa, ale ta powieść to prawdziwy majsterszyk fantastycznej sztuki pisarskiej. Przygotujcie się na kilka zarwanych wieczorów i godziny spędzone na cudownej, literackiej uczcie. Arcyciekawa para skrytobójców; Girton (chłopak ze szpotawą nogą) i jego pani Mistrz (bezkompromisowa, inteligentna i wyjątkowo zwinna kobieta), wpadają w zasadzkę. Szybko jednak okazuje się, że nie stracą życia, a wcielić się będą musieli w role, aby zbliżyć się do człowieka, który chce zamordować następcę tronu. Cóż to była za uczta! Dawno nie czytałam tak wspaniale, oryginalnie i pięknie napisanego fantasy. Kunszt z jakim napisano tę książkę, dopieszczanie wszystkich detali, dbałość o najmniejsze szczegóły i swego rodzaju kwiecistość sprawia wrażenie jakby czytało się wybitne dzieło doświadczonego pisarza, a nie naturszczyka, który dopiero zaczął stawiać swoje pierwsze kroki w tym kierunku.  Uniwersum stworzone przez Bakera j

Emily X.R. Pan – Wszystkie kolory moich wspomnień

 Czasem potrzebuje książki, która mnie dosłownie przepuści przez emocjonalną maszynkę i wyciśnie jak cytrynę. Na taką książkę trafiłam i dziś postanowiłam się podzielić z Wami opinią o niej. Nie obiecuję, że będzie to historia należąca do łatwych i przyjemnych, ale uspokajam  –  długo o tej pozycji nie zapomnicie. Śmierć bliskiej osoby powoduje potworny ból, paraliżuje zmysły i sprawia, że człowiek nie potrafi funkcjonować. Mówi się, że każdy przeżywa żałobę w taki sposób, na jaki jest gotowy. Główna bohaterka tej książki  –  Leigh, przechodzi jej wszystkie etapy, a to jak radzi sobie z traumą to najprawdziwsza czytelnicza uczta. Podczas czytania tej książki, czytelnikowi towarzyszą tak silne emocje i to w takim natężeniu, że momentami trudno je znieść. Autorka nie zapełnia sztucznie pustych miejsc w psychice bohaterki, które powstały po utracie matki. Używa metafor, szarpie najczulszymi i najbardziej kruchymi elementami w ludzkiej psychice, po to, by jak najmocniej przywiązać do siebi

Monica Black – Niemcy opętane

 Świetna, przykuwająca wzrok okładka, była zapowiedzią historii o państwie niemieckim, które po przegranej wojnie usiłowało podnieść się z gruzów i odbudować to, co roztrwoniono w czasie konfliktu zbrojnego. Otrzymałam coś zgoła innego, ale nie czuję się zawiedziona. Wprost przeciwnie. To była dość zaskakująca przeprawa i solidne wyjaśnienie spraw, o których nie miałam pojęcia. Rozproszony, niespokojny naród niemiecki, po zakończonej wojnie, starał się żyć jak niegdyś. Ale w ten bardzo niestabilny emocjonalnie tłum wtargnęło przekonanie o wyższości zabobonów nad nauką i pojawianie się coraz to nowych przedstawicieli praktyk niecodziennych, które pachniały okultyzmem,  magią i na dłuższą metę  –  oszustwem.. Daje to dowód na to, że ludzie potrzebowali swojego wodza i szukali jego odpowiednika w każdym, kto miał jakikolwiek posłuch wśród ludu. Ta książka to studium przypadku nad swego rodzaju mistycyzmem i ideałami z nim związanymi, to dokładne badania nad ludzkością niemiecką i tym, jak

Feliks W. Kres – Grombelardzka legenda

 A cóż tam w mrocznym i dusznym Grombelardzie  –  zapytacie z ciekawości. A ja Wam odpowiem, że już wiem i jak zwykle jestem zaskoczona, choć przecież nie powinnam, biorąc pod uwagę fakt, że jest to czwarty tom serii. Ale i tym razem Feliks W. Kres zarzucił swoje literackie sieci, w które wpadłam z wielką rozkoszą. Czwarta część Wstęg Aleru, to przedłużenie poprzedniej książki. To kilka świetnych opowiadań, które dopełniają wcześniejsze historie i zamykają pewien etap. Tu także trup ściele się gęsto, kolejni bohaterowie zostają poddawani pewnym próbom, a chłodny i wyjątkowo szary świat przyciąga czytelnika, który pochłania go bez reszty. Kres jak zwykle nie bierze jeńców. Szokuje, morduje, knuje coraz to wytrawniejsze intrygi, zaskakuje i manewruje fabułą tylko sobie znanym sposobem i dzięki temu lektura jest oryginalna.  To nieprawdopodobnie pyszna dawka fantastyki. Świetne sceny batalistyczne, przetykają się tu z płynną akcją, doskonale zbudowany świat otula niczym kokon i działa na

Adrianna Klara Kłosińska – Szukając nadziei

 Czasem książka "podejdzie" mi wyjątkowo. Zależy to od czasu, humoru, aury  za oknem, ale i okoliczności. Właśnie dziś potrzebowałam takiej historii i Adrianna Kłosińska przyszła mi z pomocą.  Basia ma dobrą pracę, kochającą rodzinę i przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Konrad natomiast, niesie na swoich barkach potężne poczucie winy i historię, o której trudno mu zapomnieć. Jest to opowieść o zranionych duszach, które w najmniej spodziewanym momencie trafiają na siebie i ciągnięte przez jakąś tajemną siłę ciągną wzajemnie za sznurki przeznaczenia i zbliżają się do siebie krok po kroku. Nieprawdopodobną przyjemność sprawiła mi ta historia. Napisana została tak plastycznie i elegancko, że każde przeczytane zdanie było wspaniałym doznaniem. Cudowne, nieprzeładowane opisy, wspaniałe postaci, które mają cały wachlarz wad i zalet, a także inteligentne dialogi, pełne poczucia humoru, emocji i mądrości. Adrianna Kłosińska utkała swoją opowieść niczym pajęczą sieć.  Wiązała

Agnieszka Krawczyk – Warkocz spleciony z kwiatów

 Chyba po raz pierwszy czytałam książkę Agnieszki Krawczyk. Gdybym wcześniej znała jej budowę i schemat, tobym się na nią nie zdecydowała. Z czystej przekory, oczywiście, ponieważ nie lubuję się w książkach traktujących o samorozwoju czy docieraniu do swojego wnętrza. Gdybym to zrobiła, straciłabym naprawdę cenną historię, a tak, mam szansę Wam o niej nieco opowiedzieć. Rzecz dzieje się w Gorcach, w niewielkiej, położonej malowniczo wsi Nieznajomka. Wśród pięknych lasów, łąk i wzgórz, znajduje się kilka domostw, w których z wolna toczy się życie. Do jednego z nich wprowadza się Zośka. Dziewczyna, która ucieka z wielkiego miasta, korporacji, by odpocząć od zgiełku, oczyścić umysł, poukładać swoje życie po strasznym wypadku i spróbować rozpocząć wszystko od nowa. Szybko okazuje się, że Zośka świetnie się czuje w towarzystwie szalonego zoologa pomagającego dzikim zwierzętom, tajemniczej Zazuliny, krnąbrnej Laury i reszty maleńkiego społeczeństwa. Opowieść rozpoczyna się szalenie sielsko i

Anne Bishop – Pakt królowej

Jeśli człowiek jest bardzo stęskniony lektury, to przeczytanie dość pokaźnej książki zajmuje mniej czasu niż zwykle. Prawda jednak jest taka, że czasu jest tyle samo, ale jeśli treść jest interesująca, to nie odczuwa się jego upływu i pochłania się kolejne strony z wypiekami na twarzy. A, że książki Anne Bishop są na wagę złota, toteż ta wyprawa jest jeszcze bardziej spektakularna. Trzeba Wam wiedzieć, że dziesiąta część serii Czarne Kamienie jest osobną historią i można ją bez problemu czytać bez znajomości pozostałych dziewięciu części. Mamy tu tak umiejętnie przedstawiony świat, że osoba rozpoczynająca tę przygodę szybko orientuje się w temacie i niemal bezboleśnie wchodzi w sam jego środek.  Muszę przyznać, że Anne Bishop pozostała wierna serii. Czuję się ukontentowana i szczęśliwa, a to wszystko dzięki wielkiemu talentowi autorki i szacunkowi jaki okazała czytelnikom, rozkładając fabułę w ten, a nie inny sposób, jednocześnie odkrywając nowe karty i poruszając inne tematy. W tej ks

Anna Wolf – Parker Rain

 Czasem warto zanurzyć się w niezobowiązującej treści i odetchnąć od trudów dnia codziennego. Nie myśleć chwilę o sytuacji politycznej, pracy albo problemach w domu. Anna Wolf biegnie z pomocą i poleca swoją najnowszą powieść romantyczną. Parker jest postawnym mężczyzną, który właśnie wyszedł z więzienia. Jest szefem pubu i powoli układa sobie życie na nowo. Corina natomiast, to wzięta prawniczka, która wyjeżdża ze swojego miasta w poszukiwaniu ciszy i spokoju, a wszystko to po nieudanym ślubie i zdradzie jakiej dopuścił się jej narzeczony. Dziewczyna wprowadza się do domu, w bliskim sąsiedztwie posadowionego obok Parkera. To nie jest wymagająca lektura. Ot, lekki romans z kilkoma gorącymi scenami, choć, trzeba przyznać, że nie są one opisane drobiazgowo i dokładnie, co mnie osobiście wcale nie przeszkadza i pozostawia miejsce wyobraźni. Niemniej, miłośniczkom wielostronicowych opisów seksu i orgazmu odradzam, bo tego tutaj nie znajdziecie. To bardzo słodka historia, mimo tego, że boha

Michał Śmielak – Wnyki

 Po premierze całkiem niezłego "Znachora", który rąbnął czytelników w czuły punkt, Michał Śmielak obmyślał plan na nową powieść. No i wykoncypował. Zastosował słynny trik autorów zajmujących się pisaniem kryminałów, obmyślił więc układankę, wszystko to pociachał na małe elementy, a potem pomieszał w wielkim worze, wysypał przed czytelnikami i rzekł:  –  Bierzcie i pijcie, bo to jest... A, racja, to będzie później, tak naprawdę to wskazał na te puzzle i powiedział:  –  Bawcie się! Umyślił sobie autor, że w roli głównego bohatera obsadzi młodego policjanta, który to w przeszłości pretendował do służenia Najwyższemu, ale mu się po drodze odwidziało i wziął się za wsadzanie za kratki zwyroli. Kosma, bo o nim mowa, ma za wuja biskupa, który w porozumieniu z jego przełożonymi, wysyła go na totalną wieś, żeby sprawdził, gdzie podziewa się zaginiony młody ksiądz, który wysłany tam został za karę, celem odbycia pokuty. Na miejscu okazuje się, że sprawa jest tajemnicza, dziwna, ludzie