Przejdź do głównej zawartości

Cari Thomas – Język magii

 Ach, jakież to było przyjemne! Bawiłam się setnie, bohaterowie to ozdobne kwiaty dość oryginalnej fabuły, a ta sama w sobie łapie za wyobraźnię i zabiera czytelnika ze sobą wprost do Anglii.



Akcja książki koncentruje się wokół nastolatki, którą opiekuje się apodyktyczna ciotka, rozkazująca dziewczynie tłamsić w sobie magię. Anna jednak dowiaduje się, że posiada niezwykłą zdolność – potrafi używać Języka magii. Tylko nieliczni w jej świecie wiedzą, czym naprawdę jest ta umiejętność i jakie kryje w sobie niebezpieczeństwa. Magia w „Języku magii” nie jest czymś powszechnym, jest tajemnicza i niejednoznaczna, a jej użycie wiąże się z wielkimi konsekwencjami.

Początkowo życie Anny toczy się dość zwyczajnie, ale wszystko zmienia się, gdy zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę, której zasady są jej nieznane, a stawka to coś znacznie więcej niż tylko jej własne życie. Z czasem dziewczyna odkrywa, że w jej rękach leży nie tylko jej przyszłość, ale także równowaga w całym świecie. W miarę jak zgłębia tajniki magii, bohaterka staje przed wyborem, który może zadecydować o losach całej rzeczywistości.

Świat w „Języku magii” jest jednym z największych atutów tej powieści. Cari Thomas buduje rzeczywistość, w której magia nie jest czymś dosłownym ani łatwo dostępnym – jest to siła subtelna, skryta w słowach, które muszą być wypowiedziane w odpowiedni sposób, aby zmieniły otoczenie. Taki system magii jest świeży i oryginalny, wyróżnia książkę na tle innych powieści fantasy, w których czarodzieje rzucają zaklęcia czy wykonują rytuały. Tutaj moc bierze się z samego języka, co pozwala na ciekawe i zaskakujące rozwiązania fabularne.

Magiczny świat, choć w dużej mierze przypomina naszą rzeczywistość, jest pełen ukrytych niebezpieczeństw, tajemniczych postaci i mrocznych sekretów. Thomas zgrabnie łączy elementy realnego świata z fantastycznymi, tworząc atmosferę, która trzyma czytelnika w napięciu.

„Język magii” to książka, która może zaspokoić zarówno fanów literatury fantasy, jak i tych, którzy szukają czegoś głębszego w kontekście psychologii postaci i emocjonalnych zmagań. Mimo że początek książki jest nieco powolny, to z czasem fabuła nabiera tempa, a oryginalny system magii oraz złożone postacie sprawiają, że lektura staje się wciągająca. Autorka doskonale balansuje między magią a wątkiem dorastania, tworząc książkę, która jest nie tylko ekscytującą opowieścią fantasy, ale także historią o poszukiwaniach, wyborach i odpowiedzialności.

„Język magii” to pozycja warta uwagi dla miłośników magii, emocjonalnych historii i dobrze skonstruowanych światów. Choć nie jest pozbawiona pewnych mankamentów, zdecydowanie zasługuje na uwagę i ma potencjał, by stać się ulubioną książką dla wielu czytelników.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bajka o królowej Róży

Całkiem niedaleko, bo tuż za brzozwym lasem, stał biały domek pokryty starą cementową dachówką, którą tu i ówdzie pokrywał mech. Pomalowane na zielono okiennice lśniły w słońcu, a wielkie, otwarte na oścież drzwi zachęcały do odwiedzin. W domku mieszkał ogrodnik Szkuta, którego największą miłością było hodowanie kwiatów. Jak nikt inny znał wszystkie rośliny znajdujące się w ogrodzie, dbał o nie, pielęgnował i pomagał rosnąć. Jego największą tajemnicą było to, że potrafił porozumiewać się ze swoimi kwiatami. To właśnie one mówiły mu gdzie najlepiej je posadzić, w którym miejscu ziemia jest odpowiednio żyzna, a w którym miejscu wyleguje się rudy kocur Stefek i lepiej byłoby to miejsce omijać. Szkuta kochał swój ogród, ale brakowało mu rośliny, z której byłby dumny i mógłby chwalić się nią wśród znajomych. Pragnął takiej rośliny, która królowałaby w jego ogrodzie, dlatego w pierwszy piątek czerwca wybrał się na wielki targ rolniczy z zamiarem zakupienia sadzonek. Jego ...

Bajka o wrocławskich krasnalach

Baju, baju, bajka... Wszystkie dzieci wiedzą o tym, że krasnoludki to małe dzieln e skrzat y , które pracują w nocy i pomagają ludziom. Ale czy wiecie, że jest miasto, w którym krasnale żyją i mają się dobrze? Nie? No to spieszę z pomocą. Otóż krasnale mieszkają we Wrocławiu, pięknym mieście położonym na Dolnym Śląsku. Mieszka tam pewien mały chłopiec, który przeżył niezwykłą przygodę. Mam 10 lat i na imię mi Cyryl. Mieszkam z mamą w dzielnicy Psie Pole we Wrocławiu, w starych koszarach wojskowych. Mój tato był porucznikiem w wojsku, ale zginął na misji i zostaliśmy z mamą we dwoje. Mam rude włosy i piegowaty nos. Nie przeszkadza mi to jednak, bo mama mówi, że dzięki temu jestem wyjątkowy. Chodzę do szkoły na naszym osiedlu i mam wielu przyjaciół. W naszym bloku mieszkają ludzie, którym często pomagam. Czasem pomagam sąsiadce z dołu, wyprowadzam psa pana Kazimierza lub przytrzymuję ciężkie drzwi od klatki, żeby Pani Krysia mogła swobodnie wejść wraz ze swoimi rozkrzycza...

Aleksandra Pakuła – Lekcja hiszpańskiego

 Mój cykl na romanse trwa w najlepsze. Od kilku dni trafiam na te, które aż chciało się czytać, bo napisane były ładnie i nie raniły oczu. Dziś o jednym z nich. Nie to, że będę słodziła i opowiadała, że och i, że ach, ale wielu minusów w niej nie było. Była za to bardzo fajna historia i całkiem sprytnie poplątana fabuła. Historia Adrianny to książkowy przykład kobiety krzywdzonej przez męża, wielokrotnie bitej, poniżanej i wykańczanej psychicznie. Odejście od męża-kata to najlepsza decyzja w jej życiu, ale niestety nie kończy się happy endem. Jej mąż, wzięty prawnik, człowiek z wieloma znajomościami w branży, nie daje kobiecie odejść od niego bezboleśnie. Sąd zasądza na jego rzecz alimenty, które kobieta musi spłacać w comiesięcznych transzach, przez co traci niemal wszystko na co pracowała, łącznie z ukochanym salonem piękności. Pomocy udziela jej wujek, który w Hiszpanii prowadzi dobrze prosperującą restaurację. Dziewczyna pozostawia w Polsce swoją córkę i wyjeżdża na kilka miesi...