W okresie przedświątecznym oczekujemy, że wszystko będzie tak jak chcemy. Że przygotowania nie staną się obowiązkiem, a przyjemnością, że święta będą wyjątkowe, a rodzina scali się i odrzuci dotychczasowe niesnaski. Niestety życie to nie bajka ani koncert życzeń i o tym pisze Krystyna Mirek w swojej wyjątkowej powieści okołoświątecznej, w której wcale nie ma lukru.
Jest to opowieść o młodziutkiej góralce Lidce, która nade wszystko kocha swoją rodzinę, dom i miejscowość, w której mieszkają. Nie planuje zawrotnej kariery, a dobre życie na gospodarstwie u boku jednego z miejscowych chłopaków. Wszystko jednak zmienia się w momencie, kiedy poznaje Markusa – piosenkarza i obieżyświata. A wraz z miłością wpuszcza do rodziny też kogoś, kto wyciągnie na światło dzienne wszystkie tajemnice.
To była przeurocza podróż po zakamarkach zarówno młodych jak i tych dojrzałych serc. Zaglądanie w ich dusze, zderzanie się z rozterkami, które nimi kierują i obserwowanie jak szybko się rozwijają i zmieniają. To też cudowna opowieść o tradycjach, miłości, czułości i przywiązaniu, które zostaje wystawione na próbę.
Cała historia opiera się na relacjach łączących tę grupę ludzi. Na miłości otaczającej rodzinę i przyjaciół, całkowitym oddaniu i nieprawdopodobnym przywiązaniu. Mimo, iż niektóre postaci przedstawione są jako osoby oschłe, eleganckie, sprawiające wrażenie snobistycznych, to inni bohaterowie zacierają to wrażenie. Całość jest wyważona i przemyślana.
Bohaterów jest kilkoro, ale w każdym z nich czytelnik odnajdzie coś, co go definiuje. Pewne zachowania, wypowiedzi i problemy, z którymi borykają się bohaterowie, niewątpliwie mogą nieraz sprawiać trudność, ba, mogą być dla osoby czytającej niewygodne. Zmuszają one bowiem do głębszego zastanowienia się nad swoim życiem, uczuciami i tym, czy na pewno jesteśmy ze sobą szczerzy i czy w głębi duszy niczego nie ukrywamy.
To była bardzo ciekawa lektura. Nieco pouczająca, dydaktyczna. Zachwycała przemyślanymi dialogami, zabawnymi przekomarzankami i ripostami. To taka powieść obyczajowa osadzona w klimacie świątecznym, ale nie przepełniona lukrem i brokatem.
Komentarze
Prześlij komentarz