Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2025

Lee Su-Yeon – Ostatni telefon

  Trudno jest czytać o żałobie, śmierci i samotności, jeśli rany są zbyt świeże lub kiedy ten ból już za nami. Warto jednak sięgnąć po taką powieść wcześniej, by wiedzieć co może nas czekać i z czym będziemy się musieli zmierzyć.  A to czeka każdego z nas. Bez wyjątku. Mamy tu sześć różnych historii śmierci, ludzi cierpiących z powodu straty oraz Centrum Autopsji Psychologicznej, które pomaga przejść ludziom przez traumy związane ze śmiercią bliskich im osób. Wszystko to łączy ze sobą budka telefoniczna, dzięki której po raz ostatni można porozmawiać z osobami zmarłymi. Ta książka to fabularny patchwork. Mamy tu kilka różnych opowieści, które pozornie do siebie nie pasują, ale w ogólnym rozrachunku, dojdziemy do wniosku, że ten początkowy chaos ma sens i wszystkie elementy jednak do siebie pasują. Opowieść Lee to przejście z bohaterami przez wszystkie etapy żałoby; depresję, złość, zwątpienie i pogodzenie się z utratą. To nieprawdopodobnie bolesna podróż w głąb ludzkiej, zrani...

Moa Herngren – Rodzeństwo

  Trudno czyta się książki niewygodne w odbiorze, bolesne w odbiorze, często przypominające osobie czytającej o własnych problemach. Mam tu na myśli powieści o szeroko rozumianej rodzinie, współzależności, przywiązaniu i chorym uczuciu, któremu czasem bliżej do syndromu sztokholmskiego niźli do miłości. Ale te książki są potrzebne i ważne. Być może to tylko beletrystyka, powieść z gatunku domestic noir lub zwykły dramat, ale ważny jest o tyle, że człowiek zdaje sobie sprawę, jak ważna w życiu jest rodzina i czy naprawdę da się bez niej żyć w szczęściu. Jeśli szukacie tu pędzącej na łeb na szyję fabuły, plot twistów niczym w rasowych kryminałach czy thrillerach to muszę Was rozczarować. Ta powieść bowiem jest spokojna. I choć bohaterowie są skrajni i bardzo wyraziści, to ich życie jest dość przewidywalne. Tutaj rzeczy po prostu się dzieją. Krok po kroku, metr po metrze przesuwają się do przodu. Nie jest to jednak powieść niestrawna czy ciążąca na czytelniku ze względu na emocje. Jes...

Joanna Tekieli – Widunka

 Tuż po zakończeniu tej odprężającej i lekkiej jak mgiełka lektury, postanowiłam napisać słów kilka, by podsumować co też kryje się wewnątrz tej iście słowiańskiej okładki. A, że kryje się w niej wiele dobrego, toteż opowiadam co następuje. Tytułowa Widunka, to nastoletnia Mira, mieszkająca w niewielkiej osadzie blisko ciemnego boru. Mieszkańcy to niezwykle pracowici ludzie, którym codzienność mija na pracy w polu i wyplataniu wiklinowych koszy, które później wędrują do sąsiednich osad. Pewnego razu, odwiedza ich dziad wędrowny – Roch, do którego wkrótce dołącza ciekawa świata Mira i razem ruszają na wyprawę. Wszystkich tych, którzy myślą, że jest to powieść podobna do "Szeptuchy" Kasi Miszczuk muszę wyhamować, bo nie o tym jest ta opowieść. Nie ma tu bezbrzeżnych porywów serca i wielostronicowych opisów bogów, odprawianych guseł czy recept na lecznicze nalewki. Tu jest spokój i wielka cisza, która oplata czytelniczki niczym macki. Jest to przede wszystkim baśniowa opowieść o...

Lily Gold – Faking with benefits

 Co kilka powieści staram się przeczytać coś totalnie odmóżdżającego, co jednocześnie dostarczy mi rozrywki, ale też uniesień romantycznych. I tym sposobem trafiłam na Lily Gold. Bez czytania blurbów i streszczeń, zabrałam się do lektury i... się zdziwiłam. Nie dlatego, że opisano tu związek poliamoryczny, ale dlatego, że po lekturze "Pucking around" jedno oko mi niemal wygniło, a drugie do tej pory niebezpiecznie drga. Wiedząc więc o treści, od razu porównałabym ją z tym potworkiem i nie ruszyła nawet małym palcem u stopy. A tak, przeczytałam, uśmiałam się i zrelaksowałam jak trzeba. Bez zbędnego owijania w bawełnę, muszę wspomnieć, że w tej książce trzech mężczyzn (przyjaciół) spotyka się z jedną dziewczyną, która prosi ich o pomoc w randkowaniu i nie odstraszaniu pretendentów do związku. Wszystko się jednak komplikuje kiedy w ich przemyślany układ wkradają się uczucia, a dziewczyna zakochuje się w nich wszystkich po równo. Trzeba przyznać, że autorka skupiła się tutaj mocn...

Anna Prusik – Zabiorę cię do piekła

 Jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że wcale nie mam przed sobą romansu, tylko rasowy thriller z odrobiną pieprzu? Ano wielkie i bardzo pozytywne. Romans postanowiłam więc przeczytać w następnej kolejności, a w tamtym momencie skończyć tę historię. Szanowni, sięgając po tę powieść możecie odnosić wrażenie, że będziecie mieć do czynienia ze zwykłym, ckliwym romansem, co wcale nie jest złe, ale wiedzieć musicie, że tego tu nie znajdziecie. W tej książce nic nie jest oczywiste. Romans jest skomplikowany, niełatwy, pełen niedomówień i tajemnic. Jest też dość wysublimowany i swego rodzaju metafizyczny.   Trzeba przyznać, że ta powieść przesycona jest wieloma, skrajnymi uczuciami. Jest i zauroczenie, miłość, ale też złość, nienawiść i zazdrość. Wszystko to miesza się ze sobą i powoli, ale sukcesywnie pozwala odkrywać kolejne karty.  Wszystko się tutaj zgadza. I rozemocjonowani, pełni sprzeczności bohaterowie, i niebanalna historia, ale też doskonałe, zgrabne dialogi i...

Julia Quinn – Propozycja Dżentelmena – Bridgertonowie

  N adszedł czas na trzeci tom "guilty pleasure" czytelniczek zachwycających się sagą od Julii Quinn. I to naprawdę jest duża przyjemność na kilka wieczornych godzin. Tym razem miłość krąży wokół Benedicta, drugiego chronologicznie brata z rodu Bridgerton. Trzydziestoletni mężczyzna nadal nie znalazł sobie drugiej połowy, jest na celowniku wielu panien na wydaniu, ale i tak zupełny przypadek zwraca jego zainteresowanie ku tajemniczej nieznajomej, którą poznaje na jednym z balów maskowych. I choć nie zna jej imienia ani nazwiska, przez dwa lata tęskni i marzy o kobiecie w srebrnej sukni, która zawładnęła jego umysłem. Los ma dla niego niespodziankę i ponownie stawia Sophie na jego drodze. Początkowo historia bardzo przypomina opowieść o Kopciuszku, a dwie potworne siostry i okrutna macocha, wpisują się w to idealnie. Później rzecz ma się zgoła inaczej, niemniej jednak początek i morał są bardzo podobne. To bardzo piękny romans umiejscowiony w XIX wieku, z fajnym, wielopostacio...

Paloma Sanchez-Garnica – Victoria

  Kiedy przeczytałam "Ostatnie dni w Berlinie" byłam zachwycona niemalże każdym elementem tej powieści. Podobał mi się i oryginalny pomysł, i złożoność wątków, ale też ukazanie Niemców – okrutnego okupanta – jako naród wybrany, ale i cierpiący za ideologię oszalałego człowieka. W przypadku "Victorii" liczyłam na podobny poziom, ale szybko okazało się, że geniusz autorki sięga jeszcze wyżej. Jest to opowieść tocząca się tuż po zakończeniu II wojny światowej w podzielonym niczym tort Berlinie. Victoria wraz z córką i siostrą Rebeccą mieszkają w amerykańskiej części miasta, usiłując utrzymać się przy życiu, zdobyć jedzenie, odzież czy opał na zimę. Rebecca zajmuje się małą Hedy i prowadzeniem domu, a Victoria stara się zarobić na ich utrzymanie, parając się wszelkich możliwych prac i stosując handel wymienny z sowiecką częścią Berlina. Do czasu jednak, kiedy kobieta poznaje przystojnego Amerykanina, a zazdrosna siostra rozpoczyna prywatną vendettę, przy okazji wchodząc...

Agata Kunderman – Złuda

 To, co doceniam w piórze Agaty Kunderman to niezwykła inteligencja i umiejętność doskonałego składania fabuły. Jej powieści to taki kryminalny "pewnik". Sprawdzą się w każdej sytuacji i nie zawiodą. To, co zachwyca w tej książce, to nieprawdopodobnie lotny styl. Autorka maluje słowem, wdziera się do umysłu czytelnika i macha z rozmachem literackim pędzlem, zachwycając i pozostawiając w głowach niepokojące obrazy. Kreśli swe myśli krzepko i z rozmysłem, głaszcze po główce, a potem uderza z impetem pomysłem inteligentnym i oryginalnym. Jeśli zaś chodzi o fabułę, to jest przemyślana, logiczna i ładnie poskładana. I choć najważniejszy jest tu morderca i ścigający go śledczy, to jednak ten typowo górski anturaż wypycha się tu na pierwszy plan i lśni na tym zbrodniczym firmamencie niczym gwiazda. Umiejscowienie akcji w tym miejscu to strzał w dziesiątkę. Powieść udekorowana jest wspaniałymi i mięsistymi dialogami, które wynikają jedne z drugich i nie pełnią roli sztucznego wypełni...

Nguyen Phan Que Mai – Góry śpiewają

 W serii "Piąta strona świata" ukazało się kilka doskonałych powieści, w tym moja ukochana opowieść Caroliny De Robertis – Cantoras." Ta górska historia jednak, stworzona przez wietnamską pisarkę, która doświadczyła wojny, poruszyła mną do głębi i pozwoliła spojrzeć na pewne rzeczy zupełnie inaczej. To, co zachwyca od samego początku to doskonały warsztat, perfekcyjny w każdym calu. Nguyen pisze lirycznie, barwnie i błyskotliwie, co tylko ułatwia wchłanianie tej historii i życie nią. A, że opowiadana jest przez autorkę naprzemiennie, w różnym czasie, toteż wyciągnąć z niej można samą esencję Wietnamu, siłę tego niezwykłego narodu i moc wiary w to, że w końcu nastanie spokój.  Ta powieść hipnotyzuje nie tylko pięknym, lotnym i plastycznym językiem, ale też zmiennymi nastrojami, które autorka poprzetykała jakby pracowała nad wyjątkowo barwnym kilimem. Świetnie też dobierała panującą na zewnątrz aurę i komponowała ją z nastrojami towarzyszącymi głównym bohaterkom.  Przez dz...

Hannah Grace – Daydream

 Romanse to dla mnie zwykle odskocznia od codzienności, coś w rodzaju słodkiego ciastka do kawy. Nie myślę wtedy zbytnio o fabule, tylko czytam, przeżywam wraz z bohaterami i... zapominam o całej historii tak szybko, jak tylko odłożę książkę na półkę. Tym razem jednak historia zostanie ze mną na dłużej, a to dlatego, że bardzo mądrze tu wszystko rozpisano. Zaczyna się dość banalnie, ponieważ mamy do czynienia z dwojgiem studentów, którzy oprócz nauki mają też swoje hobby i pracę. Henry, po zajęciach całkowicie oddaje się treningom hokejowym, a w wolnych chwilach maluje. Halle, natomiast to świetna studentka o pisarskich aspiracjach, głowie pełnej marzeń, ale nade wszystko osoba niezwykle empatyczna i pomocna, stawiająca dobro drugiego człowieka ponad swoje. Tych dwoje spotyka się ze sobą w jednej z okolicznych księgarń, w których dziewczyna prowadzi kółko literackie. I tak zaczyna się ich trudna, wielopoziomowa znajomość. Niech Was jednak nie zwiedzie infantylność tej znajomości. A...

Natalia Przedzik – Dom pod kasztanem

 W powieściach obyczajowych szukam spokoju. To właśnie one są dla mnie balsamem dla duszy i przy nich naprawdę wypoczywam. W "Domu pod kasztanem" znalazłam to wszystko, ale też i kilka innych rzeczy i z rozkoszą się nimi dzielę. Opowieść rozpoczyna się szalenie sielsko i spokojnie. Autorka powoli, sukcesywnie wprowadza czytelnika w świat pełen zapachów, smaków i nostalgii. Snuje swoją historię z wprawą barda i coraz bardziej oplata czytelnika swoimi mackami. Niezauważalnie i bezboleśnie zaciekawia baśniowością i obietnicą spędzenia cudownych, absolutnie relaksujących scen. Wszystko się tu zgadza. Są i elementy baśniowe, które wprowadzają do powieści nieco magii, są i sceny przygodowe, ciekawe i przyciągające wzrok. Ale są też opowieści stricte obyczajowe, swojskie, znajdzie się szczypta romansu, przyprawiająca o szybsze bicie serca i to, co powoduje, że książka jest inna niż wszystkie, czyli kilka ładnych i sensownych słów o poszukiwaniu siebie. Tak, znajdują się tutaj mądre ...

Weronika Tomala – Cena zamążpójścia

 Wydawać by się mogło, że stereotypowa polska rodzina odchodzi już do lamusa. Że świat jest pełen perspektyw, my kobiety, rozpychamy się łokciami i wreszcie sięgamy po to, co nasze. Pracujemy, robimy kariery, robimy to co kochamy. Łatwo zapominamy, że kilkadziesiąt lat temu nasze babki i matki nie mogły sobie pozwolić na tego rodzaju niezależność. Nie wszystkie miały szansę spełniać się zawodowo, lądując tuż po ślubie w czterech ścianach domu, wychowując kolejne dzieci i przygotowując codziennie obiady dla spracowanego męża. O tym właśnie jest ta bolesna powieść. Kilkanaście lat temu, dziewczynkom wpajano różne dziwne wartości. Mówiono, że dziewczynkę należy wychować na posłuszną mężowi, na kobietę z dobrym zawodem (najlepiej fryzjerkę albo krawcową), ale nie szkodzi jeśli wykształcenia nie ma, bo on, ten mąż właśnie zadba o to żeby jej niczego nie brakowało. Od rodzenia dzieci do kucharzenia po nocy. Od dnia ślubu, kiedy wraz z obrączką stanie się kolejną Maciejową czy Zygmuntową,...

A.B. Poranek – Tam gdzie trwa noc

 Przepiękne wydanie z barwionymi brzegami, a także postać młodego, pięknego mężczyzny z rogami i nie mniej przystojnej dziewczyny, powodują, że wielbiciele fantastyki i słowiańskich historii mają na tę powieść ogromną chrapkę. Ale czy się nie zawiodą? Ano mogą. Bo wszystko zależy od tego, czy szukają fajnej opowieści o słowiańskich bóstwach i stworach oplecionych magią, potęgą i no cóż... miłością, czy też mają chęć na płaską historię, która tylko połowicznie zaspokoi czytelnicze gusta. Już od samego początku w potencjalną czytelniczkę uderzają podobieństwa do "Pięknej i Bestii". Wprawdzie kwiat paproci i główne postaci są nasze, słowiańskie, ale reszta jakoś tak mocno podobna do disneyowskiej bajki. Druga rzecz, to wspólny mianownik z "Dożywociem" Marty Kisiel. Nie chcę tutaj oskarżać autorki, że się sugerowała Lichotką i jej mieszkańcami, ale to już było i naprawdę temu doskonałemu skadinąd pomysłowi Marty trudno będzie dorównać. Autorka po macoszemu potraktowała ...

Joseph O'Connor – Dom mego ojca

 Wszyscy ci, którzy lubują się w historiach opowiedzianych na kanwie prawdziwych zdarzeń, winni skłonić się ku tej powieści. Wszystko w niej jest bowiem wyjątkowe; i treść, i historia, ale i ludzie, którzy z miłości do bliźniego ryzykowali własne życie. Watykan to przede wszystkim miejsce kultu chrześcijańskiego, święta ziemia katolików i siedziba najwyżej persony Kościoła Katolickiego czyli papieża. W czasie II wojny światowej, to niewielkie objętościowo miasto-państwo, było schronieniem dla uciekinierów, ale też hubem przerzutowym do miejsca docelowego. Jest to więc główne miejsce, w którym O'Connor osadził fabułę i zapętlił ją wspaniale. To nie jest książka sensu tricto historyczna. Najbliżej jej do powieści obyczajowo-przygodowej, z elementami historycznymi. Fabuła jest szalenie ciekawa, ukazuje ludzkie zalety, przywary, a w innych zaś momentach merytorycznie wyjaśnia i rozwiewa wojenne wątpliwości. Zaskakuje tajemnicami, ale też wybitnie niezrozumiałymi w XXI wieku poglądami, ...

Marta Iwanowska-Polkowska – Kiedy życie mówi sprawdzam

 Nie czytuję poradników! Nigdy. Nie bardzo je rozumiem, nie lubię kiedy ktoś próbuje mi coś wmówić, nie potrzebuję tego. Dlaczego więc sięgnęłam po poradnik Marty? Ano z ciekawości. Dlatego, że kilkanaście lat temu poznałam autorkę i bardzo miło wspominam jej charyzmę, niezwykłą radość od niej bijącą, ale też dlatego, żeby przy okazji sprawdzić, czy może jednak poradniki są dla mnie. No i... niestety albo stety nic się nie zmieniło, ale opowiem o tej książce, bo być może komuś naprawdę pomoże. Zacznę może od tego, że dobry skład, podział na rozdziały i podrozdziały przedzielone znakiem QR to świetny pomysł. Wytłuszczone zdania zwracają uwagę i wzrok osoby czytającej i pozwalają dłużej się na tych ważnych zdaniach zatrzymać. Można więc z powodzeniem poczytywać sobie tę książkę w tramwaju, pociągu, etc., a także wszędzie tam, gdzie mamy ochotę i niewiele czasu.  Marta napisała tę książkę w taki sposób, jakby rozmawiała z najlepszą przyjaciółką i opowiadała jej o swojej podróży p...

Artur Żurek – De eF

 Słabość mam do  Zamroza dziwną. Mimo dość pokręconego charakteru, specyficznych nawyków i wiecznego wplątywania się w kłopoty, postać ta za każdym razem wprawia mnie w dobry nastrój. I nie pytajcie, nie wiem dlaczego. Tym razem, pisarz postanawia spisać wspomnienia morderczyni, skazanej za swoje zbrodnie i po odbyciu stosownej kary. Żeby więc uwiarygodnić swoją pracę, postanawia z nią zamieszkać. I tu zaczyna się cała historia, w dodatku całkiem sprawnie wklejona w krajobraz Ząbkowic Śląskich. Początkowo fabuła lekko się snuje, może nawet odrobinę nudzi. Wprowadza czytelnika w sprawę, przedstawia kolejnych bohaterów, których jest tu kilkoro i sprawia wrażenie szalenie chaotycznej. Trudno złapać więc tę odpowiednią nić łączącą wątki, ba, w pierwszych rozdziałach w ogóle trzeba czytać uważnie, bo przeoczenie małego elementu może kosztować czytelnika niewiedzę w późniejszym czasie. Summa summarum była to całkiem zmyślna historia. Fajny pomysł, niebanalne rozwiązania i wrzucenie ...

Wesley Chu – Sztuka proroctwa

  Sądziłam, że po "Wojnach makowych" nie doświadczę już tak mocnych i nieprzewidywalnych wrażeń. Że wszystkie dalekowschodnie, okraszone tysiącem legend historie, na tle tamtego bestsellera będą mdłe i nieciekawe. Jak bardzo się myliłam i uderzyć się muszę w pierś dowiedziałam się już na samym początku "Sztuki proroctwa". A, że zachwycona jestem szalenie, toteż dzielę się tym chętnie. W tym całym dalekowschodnim kotle kisi się tak wiele różnych osobowości i charakterów, że czytanie staje się czystą przyjemnością. To, w jaki sposób bohaterowie reagują na śmiertelne niebezpieczeństwo, jak się wysławiają i manipulują ludźmi, władają bronią czy magią, sprawia, że każdego z nich poznajemy od podszewki. Na wierzch wychodzą wszystkie wady, skrywane sekrety i tajemnice, ale też mnóstwo pozytywnych emocji i niuansów świadczących o skrupulatnym i drobiazgowym przygotowaniu autora. Mamy tu zbiór wielu postaci. Żadna z nich nie jest krystaliczna, ich działania i decyzje nie do ...

Mizuki Tsujimara – Zamek po drugiej stronie lustra

  O tym jak ważne dla dorastającej młodzieży są książki, wiedzą wszyscy. To właśnie dzięki nim młodzi ludzie mogą poczuć się zrozumieni, otuleni i zmotywowani do walki. Wprawdzie nie wszyscy czytają, ale ci, którzy mają w sercu literaturę, odkrywają w niej całe ukryte dobro i czerpią radość i wsparcie zeń płynące. Te niezwykle trudne tematy i przeżycia głównych bohaterów nie zostały przestawione jako patetyczny lub naukowy przykład, a wpleciono je w fabułę tak, by przyswajanie informacji o tak ważnych problemach i zwrócenie na nie uwagi, było jak najbardziej przejrzyste i samoistne.  Mizuki Tsujimara to geniuszka.  Autorka, która w tak zawiły, a jednocześnie piękny sposób łączy ze sobą wątki fantastyczne, to dla mnie mistrzyni. Czasem odnosiłam wrażenie, że pewne elementy są zbudowane pieczołowiciej niźli w Grze o tron. A Tsujimara nie jest banalna. Miesza w fabule jak w wielkim kotle, osacza czytelnika swoimi pomysłami, a bohaterów odziera z warstw jak cebulę. Ta książka...

Maria Paszyńska – Gonitwa chmur

 Nie zdążyłam zapomnieć jeszcze o bohaterach "Warszawskiego niebotyku", kiedy to pojawiła się część druga. Całe moje uwielbienie do autorki pozostaje niezmienione, no może pogłębiło się jeszcze i umocniło, a arcyciekawe czasy warszawskiego międzywojnia będą skrzyły się w moich myślach długo i intensywnie.  Powracają więc bohaterowie poprzedniej części i z gracją większą lub mniejszą wkraczają w dorosłość. A to przytłaczają ich problemy dnia codziennego, a to dopada melancholia, a innym razem moc i ochota na samorozwój albo i miłość, która przecież krąży wokół ludzi od dawien dawna.  Choć ta część była zdecydowanie krótsza, to jednak autorce udało się tam upchnąć tak ważne informacje jak zbliżające się widmo wojny, rozwijający się i coraz bardziej galopujący antysemityzm, polityczne przepychanki, ale też to co najważniejsze: relacje międzyludzkie. Wspaniałe, okraszone kindersztubą zachowania, czułości, namiętności i miłość rodzicielską.  Zachwycona jestem każdym aspek...

Luke Smith – Na polu startowym. Za kulisami Formuły 1

 Przyglądałam się wyścigom F1 już kilkanaście lat temu, kiedy  Robert Kubica szalał na torze. Nie mogłam nazwać się wówczas fanką tego sportu. Ot, zaglądałam przez ramię mężowi, który to aktywnym fanem jest od wielu lat. Połknęłam bakcyla dopiero w momencie, kiedy Romain Grosjean niemal spłonął żywcem w czasie wypadku na torze w Bahrajnie, a ja z bijącym sercem czekałam, aż uda mu się wyjść z bolidu. Romain wykaraskał się wtedy i jeździ już w innym zespole i innych zawodach, a ja zaczęłam śledzić to co dzieje się na torze. Później też zaczęłam czytać... i przepadłam z kretesem. Dziś słów kilka o reportażu Luke'a Smitha, dziennikarza sportowego, który od kilkunastu lat śledzi i relacjonuje wyścigi, a także wściubia nos do garaży, zagląda do szatni, a padok to jego drugi dom. To właśnie dzięki niemu wiele plotek transferowych czy też technicznych wycieka do świata zewnętrznego, a celne pytania potrafią zbić z pantałyku nawet najbardziej doświadczonych rozmówców. Osoba, która nie...

Soraya Lane – Córka z Paryża

 Paryż jawi się człowiekowi zwykle z romantycznym anturażem, muzyką wygrywaną na harmonii, gorącą kawą wypijaną w ogródku kawiarni i chrupiącymi croissantami, którego okruszki wpadają za kołnierz białej bluzki. To też stolica mody, blichtru i tętniących życiem atelier, w których artyści tworzą swoje arcyważne dzieła. Soraya Lane zabiera więc czytelniczki w podróż z mrocznego Londynu do pięknego Paryża. Cudowna, poprzetykana retrospekcjami saga rodzinna, którą zapoczątkowała Lily. Powieść urocza, pełniąca rolę przewodnika po świecie, odkrywania jego tajemnic, smutków, żalu, ale i chwil szczęścia, a wszystko to zamknięte w przepięknej okładce.  Jest to książka, która sprawia przyjemność. Lekki, nieco bajarski styl autorki, wprowadza w odpowiedni nastrój, a przedstawiane postaci i ich życiowe perypetie pochłaniają bez reszty, tworząc odprężający kokon, w którym zapomina się o całym świecie.  Soraya Lane ma swego rodzaju łatwość tworzenia niemal doskonałych powieści obyc...

Keigo Higashino – Podejrzany X. Pochodna zbrodni

 Pamiętam jedną z pierwszych powieści Piotra Kościelnego, który odpowiedź na pytanie: kto zabił?, umieścił na pierwszych stronach swojej powieści. Początkowo byłam tym mocno sfrustrowana, ale szybko okazało się, że historia była szalenie ciekawa, niesztampowa i oryginalna. W przypadku Podejrzanego X nie byłam już taka marudna i spokojnie czekałam na to, co się wydarzy. A wydarzyło się wiele, dość ciekawie i zadziwiająco. To bardzo dobry, złożony kryminał z szalenie wyrazistymi postaciami. Każdy z bohaterów niesie ze sobą jakąś historię. Poznajemy ich powoli, żmudnie, z karty na kartę, ale dokładnie i bez pomijania niuansów. Musimy te postaci przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza, bo to, jacy są, wpływa na decyzje przez nich podejmowane i na odbiór książki. To, co zachwyca w tej powieści, to nieprawdopodobnie lotny styl. Autor maluje słowem, wdziera się do umysłu czytelnika i macha z rozmachem literackim pędzlem, zachwycając i pozostawiając w głowach niepokojące obrazy. Kreśli ...

Wiktoria Emilia Regin – O czym szumi ocean

 Czytam powieści o tematyce drugowojennej bardzo często. Dobrze znam historię Warszawy w tamtym czasie, dlatego zwracam szczególną uwagę na pewne historyczne niuanse. Doceniam więc zawsze pietyzm lub wytykam błędy, jeśli takie występują w danej książce. A ta była bardzo dziwna, rzekłabym z szalonym pomysłem, który został zrealizowany (moim zdaniem) tylko połowicznie. A dlaczego? Ano dlatego, że zabrakło mi tu wyjaśnień i związków przyczynowo-skutkowych. Jest to opowieść o młodej dziewczynie Indze, która jest w ciąży. Pewnego dnia otrzymuje maila od swojej dalekiej ciotki, mieszkającej w Kanadzie. Ta namawia ją na przyjazd i krótkie wakacje, by opowiedzieć jej o rodzinie. Inga poznaje więc trudną i dramatyczną historię swoich przodkiń – trzech sióstr, Żydówek, które przetrwały zawieruchy drugiej wojny światowej, ale zapłaciły za to najwyższą cenę. Powieść podzielona jest na etapy i narrację kilkuosobową. Nie można więc wyodrębnić tu jednej bohaterki, a to bardzo lubię. Jest więc tu ...

Camille de Peretti – Nieznajoma z portretu

 O słynnym obrazie Gustawa Klimta mówiono już wielokrotnie i opowiadano z pasją, bowiem sama historia jego powstania być może jest zwyczajna, ale to, że pierwowzór został poprawiony przez mistrza, a potem sprzedany, to już inna rzecz. Tuż przed wernisażem w 1997 został skradziony, by zostać odnalezionym po dwudziestu dwóch latach w jakimś ogrodowym schowku. Camille de Peretti wpadła na pomysł, by na kanwie historii słynnego obrazu, utkać opowieść. A wyszło niebanalnie, pysznie i wyjątkowo zgrabnie. To nie jest zwykła powieść obyczajowa, którą zapomina się kilka dni po przeczytaniu. W przypadku tej książki jest inaczej. Autorka wyładowała ją po brzegi potężnym ładunkiem emocjonalnym, który rozwija się niczym kolorowy wachlarz gejszy i pozwala na dozowanie go w odpowiednich dawkach. Początkowo historia oczarowuje, owija czytelnika wstęgami tajemniczości i pierwszych, nieśmiałych prób poznawania drugiego człowieka. Dopiero w drugim etapie, pozwala na spojrzenie na poszczególne postaci...

Pierre Lemaitre – Cisza i gniew

 Drogi czytelniku, czy Ciebie także przywiała tutaj ciekawość, ponieważ drugi tom sagi o rodzinie Pelletier jawi się dla Ciebie jako smaczny francuski kąsek? No to trafiłeś idealnie bo jest tu wszystko, czego można oczekiwać po wyrafinowanej powieści. Barwnie i pięknie opisane życie pewnej francuskiej rodziny w czasach dość chaotycznych, acz arcyciekawych. Lemaitre to mistrz tworzenia postaci. Ta galeria różnorodności charakterologicznych i wizerunkowych aż dudni od oryginalności, a umiejscowienie ich w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, cały ten zabieg pięknie podbija. Stosunek bohaterów, którzy zostają postawieni w sytuacji podbramkowej jest wybitnie trudny. Nagle stają w obliczu zagrożenia ze strony własnego państwa. Mała miejscowość Cheverny ma zostać zalana, by móc postawić w pobliżu tamę. Co więc zrobią bohaterowie? Mamy więc i tu element paryskiej walki społecznej, pojawienie się problemów związanych z drażliwym nawet teraz tematem tajnych aborcji, ale też walki społecz...

Anna Bartłomiejczyk, Marta Gajewska – Ballada o szeptach i mgle

 Na naszym rodzimym podwórku mam swoje ulubione książki fantasy, do których chętnie wracam. Są to książki napisane z rozmachem, z mnogością postaci, wartką akcją i fabułą, która nie jest żywcem ściągnięta z zagranicznych powieści tego typu. I tak oto, duet Bartłomiejczyk & Gajewska dołącza do tego grona, bowiem ich trylogia "Legenda o popiołach i wrzasku" właśnie rozpycha się na mojej półce. Zakończenie pewnego cyklu zwykle kojarzy się z pożegnaniami, ostatecznymi walkami, które muszą stoczyć bohaterowie powieści, z pędzącą akcją i jej zwrotami, które hamują na końcu i domykają wszystkie wątki. Tak właśnie dzieje się tutaj. Trochę i żal tej rozpędzonej fantastycznej machiny, która ozdobiona w magię, smoki i legendy musi wyhamować. Ważne jednak, że kończy się zachwycająco i czytelniczki/czytelnicy będą ukontentowani. Autorki zbudowały skrupulatnie i rzetelnie rozległe uniwersum, które wraz z fabułą rozrastało się wspaniale i puchło od informacji. Te trzy tomy są naładowane...

Helen Fielding – Bridget Jones. Szalejąc za facetem

Biorąc do ręki znaną mi dobrze sprzed lat opowieść o szalonej, niedojrzałej (wtedy) trzydziestolatce, zastanawiałam się jak jej te dwie dekady później. Czy została kolorowym ptakiem i bryluje na salonach jako lekko zdziwaczała, acz zadowolona z życia kobieta, czy też stała się stateczną matroną, która panuje nad swoim życiem. Otóż, ani jedna spekulacja nie ma tu odwzorowania, a pięćdziesięcioletnia Bridget zatrzymała się gdzieś i nie potrafi lub nie chce ruszyć dalej. Bridget ma pięćdziesiąt dwa lata i dwoje dzieci. Od niedawna jest wdową. Któregoś dnia postanawia rozpocząć życie na nowo, wszak zrobić to można w dowolnym czasie. Niestety bohaterka nadal ma zamiar podążać utartym szlakiem, czyli oddać się intensywnym poszukiwaniom mężczyzny, który da jej szczęście. Krzywdę zrobiła autorka wielbionej przez kobiety Bridget Jones. Uprzedmiotowiła ją mocno, wmanewrowała w kolejne życiowe niepowodzenia, które zamiast w końcu dać jej wiatru w żagle, hamują ją i tworzą obraz pierdołowatej i ni...

Adam Dzierżek – Kliner

 Śledzę twórczość Adama Dzierżka od samego początku i czytam wszystko, co tylko wyjdzie spod jego pióra. Ponieważ każda jego książka jest nieco inna, choć wciąż oscylująca wokół kryminałów i thrillerów, to zastanawiam się czy cały czas szuka  swojej niszy czy po prostu lubi eksperymentować. Dziś krótko o najnowszej jego powieści. O książce, którą czyta się na "jedno posiedzenie", ale niepokój nią wywołany, odczuwany jest dużo dłużej. Mowa tutaj o tytułowym "Klinerze", mężczyźnie wątłej postury, który zajmuje się usuwaniem zwłok i sprzątaniu po mordercy. Wszystko w absolutnej tajemnicy i z dyskrecją niemal idealną. Jest to praca, która wchodzi w każdy por jego skóry, niszczy psychikę i powoduje stany lękowe. Do czasu jednak, kiedy mężczyzna postanawia z tym procederem skończyć. Adam Dzierżek nie bawi się w budowanie warstwy  obyczajowej zbyt rozwlekle. Krótko, lapidarnie i bez zbędnych ozdobników wprowadza czytelnika w życie swojego bohatera i pozwala na śledzenie je...

Barbara Kingslover – Biblia jadowitego drzewa

 Wydawać by się mogło, że nic mnie już w literaturze nie poruszy i ta myśl sprawiła, że byłam po prostu ignorantką, która w swej pysze zawierzyła własnym poglądom i liczbie przeczytanych stron. Trzeba więc pokornie uderzyć się w pierś i opowiedzieć o powieści wybitnej, kompletnej i takiej, która będzie zmuszała do myślenia i przyjrzenia się pewnym sprawom z kilku stron. Rzecz opowiada o bogobojnej amerykańskiej rodzinie, w której rządzi twardą ręką mężczyzna wymagający podporządkowania sobie i Bogu – baptystyczny kaznodzieja, człowiek pełen ideałów i fanatycznej wiary. Wraz z żoną i czterema córkami wyrusza do Konga, by tam szerzyć słowo boże i nawracać "dziki lud" na dobrą i najważniejszą ścieżkę życia duchowego. Trzeba wiedzieć, że nie jest to powieść pełna akcji czy scen pyszniących się dynamiką. To opowieść pełzająca, która łagodnie acz stanowczo wprowadza czytelnika w meandry historii i otula go niczym bluszcz, po to by nie wypuścić ze swych czepnych gałązek aż do końca....

Joana Marcus – Po grudniu

 Czekałam na kontynuację tej romantycznej powieści. Tom pierwszy był wzorcowym romansem i zakończył się kłótnią kochanków. W kolejnym więc tomie spodziewać się należało ponownego zejścia i trwania w tym idyllicznym związku. Autorka jednak postanowiła sprawę nieco skomplikować i popłynęła... Ta książka miała dwa skrajne etapy. Albo nudziła tak okropnie, że można było łatwo usnąć, albo wprowadzała tak wielki chaos, że trudno było ogarnąć jaki miała w tym cel.  Pewne rzeczy się zgadzały: walka z uzależnieniem, niechęć do najbliższych w trakcie kuracji odwykowej i odsuwanie ich od siebie. Pomoc przyjacielska i walka o lepszą przyszłość dla tych, na których zależąło najbardziej bohaterom. Niestety, autorka pozostawiała też mnóstwo niedokończonych wątków. Nie rozwinęła postaci Mike'a, nie próbowała wytłumaczyć jego destrukcyjnych lub dziwacznych zachowań, nie wskazała choćby fragmentu, w którym można by go usprawiedliwić. W związku z czym pozostał on postacią mdłą i nijaką. To samo ...