Cóż tam u ulubionej biesiej rodzinki, chciałoby się zapytać. Otóż, wraca ta cudowna wiedźmia rodzina i rozpoczyna bezprecedensową krucjatę przeciwko czającemu się wszędzie złu.
Autor pozostawił swoich czytelników w momencie wielkiej straty. Żałoba, z którą muszą sobie poradzić Sat i Draga to tylko wstęp do szerszego kontekstu i drzwi do kolejnych przygód. A, że zawsze mogą liczyć na nieco szaloną babcię, która z kłopotami jest za pan brat, toteż rysuje się tutaj wspaniała historia, która na pewno zachwyci wszystkich nastoletnich wielbicieli czarów i magii.
To, co lubię w Adamie Faberze, to nieprawdopodobna lekkość w budowaniu zawiłej fabuły, plątanie wątków i wodzenie czytelnika za nos. Uwielbiam jego soczyste, acz zwięzłe opisy i nasycone akcją sceny. W jego książkach nie ma nudy. To ciągła galopada, którą dodatkowo podsyca chęć jak najszybszego poznania rozwiązania.
Adam Faber napisał to tak ładnie i drobiazgowo, że nie ma sensu szukać tu potknięć. Każdy element fabuły dopracował pieczołowicie i z wielką starannością. I choć zarzucano autorowi, że pierwszą część poprowadził gorzej, to ja tak nie uważam. Tom pierwszy był wprowadzeniem, historia dopiero się rozpoczyna, bohaterowie ewoluują, a ostateczna walka dopiero przed czytelnikiem.
Droga młodzieży, czytajcie Fabera! To przyjemność w czystej nieskażonej postaci!
Komentarze
Prześlij komentarz