Końcówka monumentalnej serii Kena Folletta właśnie cieszy oko czytelników. Ostatni tom, spinający całą opowieść, jest niezwykle ważny i błyszczy wśród pozostałych części.
Rzecz dzieje się pod koniec XVIII wieku. Rewolucja przemysłowa przyspiesza, ludzkość dąży do tego by żyło im się lżej, ale ogromne zmiany, łącznie z walkami klasowymi, tradycyjnymi wartościami a postępem wiodą prym. Europa pogrążona jest w wojnie, w której bierze udział Napoleon.
Ken Follett jak zwykle zachwyca. Nie mówię już o fabule, bo to rzecz niemalże oczywista, ale o mnogości złożonych postaci, których życie stoi na pograniczu ogromnych zmian we wszystkich obszarach. Widać tu jak na dłoni podział klasowy, ohydne walki o władzę, przewagę Kościoła i polityków nad pozostałymi ludźmi i wykorzystywanie przez nich wszystkich możliwych środków, by ten "plebs" powstrzymać.
Ta powieść, to kolejna historyczna przygoda, którą autor przygotował z niezwykłym pietyzmem. Jak zwykle przygotował się doskonale. Zbadał dokładnie epokę, przeanalizował, wyciągnął wnioski i na podstawie własnych badań stworzył arcyciekawą treść.
Ken Follett to mistrz – gawędziarz, piewca historii okutanej w najpyszniejsze fabularne szaty. Zakończył serię nieprawdopodobnie dobrą opowieścią, która doskonale uzupełnia cykl, ale może być też osobnym dziełem.
Komentarze
Prześlij komentarz