Baśniobór wtargnął w moje czytelnicze życie kilka lat temu. Znów poczułam się jak dziecko, przypomniały mi się czasy, kiedy z wypiekami na twarzy odkrywałam stwory w Baśniach braci Grimm i mogłam się cieszyć obecnością wszystkich możliwych bajkowych kreatur. Więcej było tych złych, ale i trafiały się stworzenia dobre, choć czasem uzurpatorskie. Po dłuższym czasie, wracam do tej krainy. Tym razem po to, by poznać smoki i to, co jest z nimi ściśle powiązane.
Rodzeństwo znane nam z serii o Baśnioborze, czyli Kendra i Seth Sorensonowie, znów mają zadania do wykonania, tym razem jednak, najważniejsze są smoki, które nie chcą być zamknięte w specjalnych azylach. Smoki żyją według własnej hierarchii, mają swojego króla i miejsce, w którym żyją. Nie chcą być jednak więźniami jednego miejsca i marzy im się podbijanie reszty świata. Wiedzieć należy, że rodzeństwo jest już doświadczone w kontaktach z baśniowymi stworami i nawet piastują odpowiednie stanowiska: Kendra, bowiem jest wróżkokrewną, a Seth – zaklinaczem cieni, który ma ciągoty do różnorakich i nie zawsze bezpiecznych przygód.
Nie da się opowiedzieć więcej, nie zdradzając przy okazji fabuły, więc wspomnę jedynie, że Baśniobór to fraszka w stosunku do Smoczej Straży. Tam mieliśmy do czynienia z drogą, poznawaniem siebie i własnych słabości, zaznajamianiem się z magicznym, choć czasem przerażającym miejscem. Teraz, wchodzimy z butami w zupełnie nowy świat, nie dziecinny i bajkowy, a niebezpieczny i perfidny. Pełen intryg, niedopowiedzeń i z pozoru mało ważnych rzeczy, które summa summarum odgrywają później kluczową rolę.
Z tomu na tom, fabuła coraz bardziej się zapętla, tworzy swego rodzaju pułapkę i trzyma czytelnika w garści do ostatnich stron. Cieszę się, że wszystkie trzy części mogłam przeczytać od razu i, mimo że trzeba czekać na pozostałe dwie, to mam rekompensatę w postaci rzutkiej i niebanalnej historii.
Moi drodzy, jeśli lubicie fantastyczne, bajkowe klimaty, to serdecznie polecam tę serię. Można zacząć ją czytać osobno, nie trzeba znać serii o Baśnioborze, niemniej, ja nie widzę przeciwwskazań do poznania wcześniejszych historii i wręcz nalegam by je przeczytać. A, że w tej chwili macie już cały komplet wcześniejszej serii, toteż nie będziecie się denerwować oczekiwaniem na ciąg dalszy.
Zapraszam najgoręcej do lektury. Przenieście się do tego barwnego, magicznego świata, w którym smoki wiodą prym. Niech Wam ta opowieść gra w duszy i pozwoli odetchnąć od rzeczywistości!
Komentarze
Prześlij komentarz