Walc dla Izabeli to jedna z moich ulubionych książek tamtego roku. Niezwykle wzruszająca, złożona i subtelna opowieść o zakazanej miłości, która trwa całe życie. A że nowa powieść Natalii Thiel obsadzona była czasowo mniej więcej w tych samych ramach, toteż nie wahałam się ani chwili i pewnego jesiennego wieczora zasiadłam do lektury. Spędziłam przy niej kilka długich i absolutnie urzekających godzin, co później przekładało się na chroniczne niewyspanie, ale tak już jest z dobrymi książkami – po prostu trzeba je przeczytać, by poznać jak najszybciej zakończenie!
Młoda, ambitna kobieta marzy o napisaniu książki, dlatego w poszukiwaniu weny, wyrusza w podróż na Pomorze, do swoich dziadków. Na strychu olbrzymiego dworku znajduje tajemniczy list, później na pchlim targu wypatruje portret pięknej kobiety, której losy splotły się niegdyś z losami jej dziadka. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że tajemnica z przeszłości chce ujrzeć światło dzienne, dlatego też Jan Dorosz otwiera się przed wnuczką i po raz ostatni opowiada o burzliwych czasach młodości.
To była jedna z bardziej urzekających historii jakie czytałam. Znakomicie przygotowana pod względem historycznym i osadzona w miejscu, które niegdyś świeciło jasno na orłowskim firmamencie, czyli majestatycznym "Białym Dworze".
Wszystko miało tu swój początek i koniec. I zachwycało beztroską dziecięcych psot, i radością dorastania, pierwszą, niewątpliwie najważniejszą w życiu miłością, ale też gorzką porażką i rozstaniem. Cała gama emocji, którą tak pięknie autorka rozmieściła, atakowała czytelnika bez ostrzeżenia i sprawiała, że powieść czytało się jak pamiętnik. Jak dziennik osoby, która przeszła w swoim życiu wszystkie etapy i teraz jest z nim pogodzona na tyle, żeby pewne rzeczy wybaczyć. Nie tylko osobom z przeszłości, ale także sobie.
Na uwagę zasługuje fakt, że Natalia Thiel nie osądza swoich bohaterów. To zadanie stawia przed czytelnikiem. Robi to jednak w sposób dość wysublimowany, co sprawia, że zanim padnie oskarżenie, to człowiek sam siebie stawia w podobnej sytuacji i nie jest w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie co by wtedy zrobił i jakie decyzje podjął. Dzięki temu zabiegowi, mamy tu kilka poważnych pytań moralnych, na które każdy będzie miał swoja odpowiedź.
To przepiękna i wyjątkowo drobiazgowo rozpisana historia, która zachwyca językiem, znajomością minionej epoki, ale też ludzkich charakterów. Polecam wszystkim, którzy podczas lektury lubią się wzruszać.
Komentarze
Prześlij komentarz