Mówi się, że poezja jest balsamem dla duszy. Czasem koi, uspokaja i tchnie dobrym nastrojem, a czasem wręcz przeciwnie; pobudza, motywuje i rozgrzebuje to, co człowiek chciał przed światem schować. I to, w jaki sposób interpretuje się wiersze też odgrywa dużą rolę. I wszystko zamyka się tam, gdzie rozpoczyna – w człowieku i jego postrzeganiu pewnych spraw.
Album rodzinny to nie tylko finezyjne i wysublimowane wiersze autora, ale też uchylenie rąbka tajemnicy dotyczącej jego rodziny i życia domowego, a także zawodowego. Niemal każda fotografia, pod którą widnieje krótka notatka informująca kogo ono przedstawia, jest zilustrowana dodatkowo wierszem. Stanowi to swego rodzaju zawoalowany przekaz lub opowieść. Autor przetacza się w nich i przez wydarzenia ważne historycznie i przez istotne dla jego rodziny akty miłości czy też dramatów. Wszystko ma tu swój początek i swój koniec.
To sycący oczy i duszę literacki posiłek, do którego wraca się chętnie i z dużą rozkoszą. Wspaniała, wielowymiarowa opowieść o życiu, jego blaskach i cieniach.
Komentarze
Prześlij komentarz