Droga młodzieży! Do piór! A właściwie do klawiatur, bowiem okazuje się, że nie warto trzymać w głowie historii, która aż się prosi o to, by przelać ją na papier. Klaudia Kołodziejczyk nie bała się podjąć wyzwania i napisała fantastyczną młodzieżówkę, a co za tym idzie, przyciągnęła moją uwagę i będę śledzić poczynania młodej autorki z zapartym tchem.
Opowieść o Białej Cesarzowej, która jawi mi się nieco niczym postać z Alicji z Krainy Czarów, jej panowaniu i trudnych do pojęcia krwawych zapędach oraz garści młodych ludzi, którym niestraszne konsekwencje, a całej ekspedycji towarzyszy wiara w słuszność i głowy pełne idealizmów, które tylko napędzają do działania.
Ach, jakaż to była pyszna historia! Pełna przygód, zawierania sojuszy, nowych przyjaźni, które mogą okazać się tymi na całe życie oraz celów, wytyczanych wciąż i wciąż. Klaudia stworzyła doskonałe uniwersum, w którym każdy szanujący się fantasolub odnajdzie coś dla siebie. Jest wszechobecna magia, przyjaźń, wartka akcja, zło w czystej i niepohamowanej postaci oraz świat, zachwycający i pełen niespodzianek, które czyhają na bohaterów.
Wszystko ma tutaj swoje miejsce. Począwszy od przykuwającej wzrok okładki, dokładnej mapki pod skrzydełkami, poprzez doskonałe ilustracje Zofii Lange, aż po świetne dialogi, wartką akcję i pochłaniającą bez reszty historię.
Takich młodych pisarek i pisarzy nam potrzeba. Jestem zachwycona i wierzę, że tom drugi spowoduje tylko, że utwierdzę się tylko w przekonaniu u wielkim talencie Klaudii. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz