Uwielbiam pióro Daphne du Maurier. Jej literacki geniusz, umiejętność snucia opowieści z elegancją i olśniewającym wyczuciem nastroju sprawiają, że każda jej książka to dla mnie czytelnicze święto. Du Maurier pisze z klasą, niepowtarzalnym rytmem i precyzją, która zachwyca od pierwszego zdania. Zachwyca też w krótkich formach literackich, pozostając jedną z największych mistrzyń literackiego suspensu i psychologicznego niepokoju.
W zbiorze znajdują się takie tytuły jak „Alibi”, „Ganimedes” czy „Polowanie”, jednak to tytułowe opowiadanie Niebieskie soczewki pozostaje w pamięci najdłużej. Marda West, bohaterka opowieści, odzyskuje wzrok po operacji, ale to, co widzi, nie pasuje do żadnego znanego porządku rzeczy. Chirurg z głową psa, pielęgniarka z łbem krowy. Wszystko to brzmi absurdalnie, niemal groteskowo, ale u du Maurier ten surrealizm wchodzi głęboko pod skórę. Bo może to tylko halucynacja, a może coś więcej?
Każde opowiadanie to mikrokosmos ludzkiej psychiki. Autorka z niespotykaną empatią i psychologiczną precyzją zagląda w zakamarki ludzkich słabości, lęków, potrzeb i złudzeń. Umie rozłożyć bohatera na czynniki pierwsze, nie odbierając mu przy tym godności. A kiedy już czytelnik jest pewien, że wie, dokąd zmierza historia, wtedy przychodzi puenta. Zaskakująca. Czasem brutalna. Zawsze błyskotliwa.
Du Maurier nie musi epatować przemocą czy makabrą, by przerazić. Groza u niej rodzi się z niepewności, z tego, co nieznane i niedopowiedziane. Napięcie budowane jest powoli, na oczach czytelnika, aż do kulminacyjnego momentu, gdy świat pęka i pokazuje swoją prawdziwą, często upiorną twarz.
Jeśli szukacie literatury, która nie tylko sprawia przyjemność dzięki literackiemu kunsztowi, ale i zostawia ślad, Niebieskie soczewki to lektura obowiązkowa. Z jednej strony przypomnienie o ponadczasowym talencie du Maurier, a z drugiej to zachęta do ponownego odkrycia krótkiej formy literackiej, która w jej wykonaniu staje się dziełem sztuki.
Idealne na letnie wieczory z dreszczykiem. Kocham niezmiennie.
Komentarze
Prześlij komentarz