Ile razy, szanowni rodzice, denerwowaliście się podczas czytania waszym pociechom? Mnóstwo, prawda? Utyskiwaliście, że maluch przerywa w najmniej spodziewanym momencie, albo, że przypomina mu się coś, co go poruszyło w środku dnia i koniecznie musi to opowiedzieć, albo też prowadzi swoją własną, dziecięcą narrację. I to, co zwykle przeszkadza nam w momencie, kiedy dziecko powinno się już wyciszać, może okazać się świetną zabawą tuż przed snem i wcale malucha nie przebodźcuje.
Ta wyjątkowo psotna propozycja, to kapitalna zabawa i dla dziecka i dla rodzica. Zaskakuje znikającymi wyrazami, ni stąd ni zowąd pokazuje zwierzątka, wyrastają jej nagle skrzydła albo wydaje dźwięki przemieszczającego się samochodu. Nie myślcie tylko, że ona sama z siebie wydaje takie dźwięki. Co to, to nie. Ona wymusza reakcję na czytelniku i odbiorcy. To właśnie ona wskazuje drogę, którą powinni podążać czytający, ale wcale nie hamuje wyobraźni, bo w tę zabawę można bawić się bez końca i wybierać coraz to ciekawsze rozwiązania.
Absolutnie wspaniała książeczka, którą również można stosować na zajęciach z dziećmi. Zaangażowanie malucha w tworzenie historii będzie tu dużo łatwiejsze, a dźwięki oraz elementy, które można pokazać podczas zajęć, pobudzą wyobraźnię.
Polecam gorąco.
Komentarze
Prześlij komentarz