Lucinda Riley to wielbiona przez rzeszę czytelników na całym świecie za wyjątkowe i wzruszające powieści obyczajowe. Dzięki uprzejmości i pomocy jej syna Harry'ego, fani mają okazję poznać historie, które wiele lat temu tworzyła dla swoich dzieci. Mężczyzna spisał je i wydał w postaci cudownych historyjek na dobranoc. Pierwsza z nich to "Kubuś i anioł snu".
Ile razy pędziliście do dziecięcego pokoju, uzbrojeni w latarki lub kije od mioteł, żeby powalczyć z nieistniejącym potworem, który wynurza swój kosmaty łeb w momencie, kiedy robi się ciemno? Mnóstwo, prawda? Na nic zdawały się zapewnienia, że potwory nie istnieją, że to tylko cienie lub po prostu odgłosy domu – dziecko histeryzowało, bało się i nie chciało zasnąć. I właśnie w takich chwilach, Lucinda wymyślała historie o aniołach, które potem opowiadała swoim dzieciom.
Książeczka, która właśnie ujrzała światło dzienne pięknie przeprowadza malucha przez proces strachu, który przecież jest nieodzownym elementem dzieciństwa. Forma, w jakiej podano informacje jest lekka, przyjemna i zrozumiała, dzięki czemu pociecha szybko przyswaja wiedzę i oswaja swoje lęki.
Do tego cudowne wydanie, twarda, trwała okładka i cudowne ilustracje, które w odpowiednim momencie pobudzają dziecięcą wyobraźnię, lub wręcz przeciwnie – wyciszają i uspokajają.
Czytanie, to cudowna forma spędzenia czasu z dzieckiem, a jeśli lektura niesie ze sobą morał lub jakąś uniwersalną naukę, to już wartość dodana. Polecam gorąco. To będzie wyjątkowo wartościowa seria.
Komentarze
Prześlij komentarz