Najpierw była główna seria z cyklu "Kwiat paproci" z Gosławą i Mieszkiem. I choć przygody młodej szeptuchy były bardzo zabawne, świeże i niespotykane wówczas w polskiej literaturze obyczajowej, to jednak główni bohaterowie nie cieszyli się tak dużą popularnością co Jarogniewa – postać, zdawać by się mogło drugoplanowa. Dzięki temu powstały póki co, dwa dodatki poświęcone starszej szeptusze, ku mojej bezbrzeżnej uciesze.
Druga część przygód Jarogniewy to soczyste kąski z jej życia w Bielinach, suto zakraszane zdrowotnymi nalewkami oraz opatrzone obrazkami z obcowania z bogami, którzy nie zawsze są jej przychylni. Do tego zakochany w niej po uszy Mszczuj, jego była narzeczona i rodzice z piekła rodem, a na dokładkę pałający uczuciem do Gniewy Bratomił i niemalże zagadka kryminalna z trupem w tle, w czym swój udział miała sama bogini Mokosz.
Jarogniewa to wzór postaci kobiecej, której łaknę w kobiecej literaturze niczym kania dżdżu. Rzutka, bezpretensjonalna, uparta, ale też pełna sprytu i przepełniona dobrocią, którą ukrywa pod pełną przywar fasadą. Kobieta wyzwolona niemal we wszystkich aspektach życia, ale z głębokim poczuciem sprawiedliwości i zawsze chętna do udzielania pomocy (choć nie zawsze bezinteresownie).
Powieść przepełniona jest inteligentnymi dialogami, ciętymi ripostami i pyskówkami, które zdobią przygody głównej bohaterki niczym wiśnia na torcie. A, że wszystko się tu zgadza, o to nie trzeba się martwić, bowiem Kasia Miszczuk z lekkością, ale też wielką elegancją pokazuje uroki życia w małej miejscowości, którą można by uznać za przaśną i sielską, z bogobojnymi mieszkańcami na czele, gdyby nie przedstawiciele ich wierzeń, którym do idealnych i cnotliwych szalenie daleko.
To historia niebanalna i niezwykle zabawna. Parskanie śmiechem jest tu gwarantowane, a i romantycznych uniesień nie brakuje. I choć tutaj motyle nie podrywają się do lotu podczas obcowania z mężczyznami, to jednak pożądanie buzuje i to w ilościach hurtowych.
Historia Jagi zachwyca. I skomplikowanymi relacjami damsko-męskimi, i mnogością słowiańskich rytuałów, którym daleko od katolickich obrządków, ale też historią i wiedzą, jaką autorka z wielką wprawą wplata w fabułę.
Polecam wszystkim fanom cyklu, ale też tym, którzy dopiero chcieliby zacząć przygodę z Jarogniewą, jej ziołami i urokami.
Komentarze
Prześlij komentarz