Kolejny tom o wyjątkowo namiętnych, ale też wrażliwych na piękno i sztukę wampirach pojawił się na półkach dość szybko. A to cieszy mnie niezmiernie, i mimo, że dopiero skończyłam tę historię, już tęsknię za Aparaggiem, Lotharem, Thomasem, a nawet za zimnym i tajemniczym Huntingtonem.
W tej części wiele wątków znanych z poprzednich tomów pięknie się wyjaśnia. Historia związana z tworzeniem nowych wampirów jest wyjątkowa, ten bolesny proces, przez który przechodzą, kolejne problemy, nieodłączna żądza mordu, łączy się z nieprawdopodobnie silnym pożądaniem i chęcią dominacji, ale też próbą zaakceptowania siebie i potrzebą przynależności.
Agata Suchocka zachwyca nie tylko pięknym stylem, ale też znajomością muzyki, szeroko pojętej kultury i zasad panujących w kolejnych przedstawianych epokach. A wiedzieć należy, że porusza się po nich wyjątkowo płynnie i z olbrzymią gracją.
Jest to niezwykle inteligentna, lotna i żwawa historia. Pełna tajemnic i niedopowiedzeń. Czasem bywa mroczna, a kiedy indziej w wysublimowany perwersyjna. Fantastyczne, doskonale wykreowane postaci, smaczny język literacki na wysokim poziomie. Książka jest mroczna niczym "Wywiad z Wampirem", do tego tajemnicza i ociekająca seksualnym napięciem.
Kiedyś pisałam, że uwielbiam sceny erotyczne pisane przez Agatę. Zdanie nadal podtrzymuję. Bez nich fabuła byłaby niepełna i koślawa. Uwielbiam ten wyrafinowany i sensualny sposób, w jaki przedstawia ten dość prosty akt. Tutaj nikt nie rozpada się na kawałki, orgazmy nie mają siły wybuchu wulkanu – one są prawdziwe, ale pozbawione płytkich opisów znanych z niektórych książek o podobnej tematyce. Tutaj sceny są rumiane, namiętne, ale też niepozbawione romantyzmu, złości, radości i tych wszystkich uczuć, które targają bohaterami.
Jak zwykle polecam gorąco i zachęcam do zanurzenia się w tym artystycznym, namiętnym i niebezpiecznym wampirycznym świecie.
Komentarze
Prześlij komentarz