O tej książce mówi się w mediach. Wiele osób zachwyca się jej konstrukcją, pomysłowością i akcją, której nie powstydziłby się żaden z Jamesów Bondów. Postanowiłam sięgnąć po nią i przekonać się osobiście. Cóż, po dwóch zarwanych wieczorach i wystukiwaniu w Google informacji, stwierdzam, że spełniła swoją rolę z nawiązką.
Ktoś, kto spotkał się z tematem drugiej wojny światowej w literaturze, prędzej czy później trafił na informację o niemieckich rakietach V2, które były wystrzeliwane z Holandii i po kilku nieudanych próbach, w końcu uderzały w Londyn. Robert Harris pociągnął ten temat, rozwinął go i wokół prawdziwych wydarzeń, utkał zachwycającą fabułę.
Ta książka to doskonała powieść sensacyjna osadzona w drugowojennych realiach, oddająca wszystkie niepokoje towarzyszące ludziom, którzy w mniejszym lub większym stopniu w konflikcie uczestniczyły. Ustawił ramy czasowe już u schyłku wojny, ale z zegarmistrzowską precyzją i niesamowitym kunsztem opisał zasady działania angielskiego wywiadu, niemieckiego SS, czy naukowców, na co dzień borykających się z olbrzymim stresem i presją.
Autor zwraca uwagę na ludzi. Nie ocenia, nie stawia przed czytelnikiem gotowych odpowiedzi, ale przedstawia realne problemy, z którymi borykali się wszyscy, łącznie z Niemcami. Daje wskazówki, opisuje pewne rzeczy, ale to, w jaki sposób zostanie odebrana dana historia czy zachowanie należy tylko i wyłącznie do czytelnika.
Nieprawdopodobnie dobra to była książka. Strach i obawy przed wrogiem były niemal namacalne, a wartka akcja i ciągłe problemy, które napotykali na swojej drodze bohaterowie, dodatkowo trzymały w napięciu.
Polecam gorąco i trzymam kciuki za to, by jak najszybciej tę książkę zekranizować.
Komentarze
Prześlij komentarz