Kiedy opowiadałam o drugim tomie cyklu o Oskarze Blajerze, napisałam, że główny bohater oszalał. Pierwsze zdanie podtrzymuję. Dodać tylko mogę krótko: oszalał też autor i całkiem mu z tym szaleństwem do twarzy.
Trzecia część początkowo nie przynosi zaskoczenia. Effie żyje, choć straciła wiele w oczach Oskara, ten z kolei odnosi sukcesy i odcina kolejne kupony, ale z jego głową dzieje się coś strasznego. Tymczasem ktoś podszywający się pod postać z jego ostatniej powieści – Lalkarza, morduje piękne młode kobiety, które w mniejszy lub większy sposób miały do czynienia z Blajerem.
Oskar
wyprowadził wszystkich w pole. Nie radzi sobie ze swoim alter ego,
które krok po kroku przejmuje nad nim władzę. Jego osobowość
dyssocjalna objawia się w coraz bardziej agresywnych aktach i
bezwzględnych decyzjach. Sprawę komplikują też narkotyki, które
stają się nieodłącznym elementem jego życia.
To jest
niezwykle brutalna i obrazoburcza powieść. Przepełniona aktami
przemocy balansującymi na granicy wytrzymałości psychicznej
czytelnika. Niemniej jednak, autor rozpracował całość tak, że
czyta się to z zainteresowaniem i coraz większą
ciekawością.
Bednarek nie ucieka od namiętnych scen
seksu. Nie ma tu oczywiście miejsca na czułe słówka i romantyczne
uniesienia, ale za to jest odblokowanie potężnego napięcia, które
kumuluje się w bohaterze i rozsadza jego organizm.
Nadal
twierdzę, że bohater ma dużo z Benny'ego ze Skradzionych
laleczek i właściwie dorównuje mu już we wszystkim, ale
ma pewne cechy, które jeszcze pozwalają w jakiś sposób tłumaczyć
jego zachowania. Nie zwariował do końca i czytelnik ciągle ma
nadzieję na to, że Oskar się opamięta.
Bohaterowie tej
książki są tak połamani psychicznie, że wnoszą do lektury swego
rodzaju niepokój. Nie ma tu miejsca na osoby wyidealizowane, o
krystalicznych charakterach. Tu każdy dźwiga swój krzyż i żyje
historią z przeszłości. Każda postać została dokładnie
przemyślana, zbudowana krok po kroku, ułożona z emocjonalnych
klocków, które mogą się rozsypać niczym domek z kart, jeśli się
je odpowiednio poruszy.Polecam tę mrożącą krew w żyłach
opowieść. Niech Was omota potwornościami i inteligentną fabułą.
Jak dla mnie sztos! Taki kryminał to mógł napisać tylko Bednarek. Ostatnia cześć powieści o Oskarze Blajerze powala na kolana. Trzeba ją przeczytać!
OdpowiedzUsuń