Obawiałam się nieco, że znów źle ulokowałam swój wybór i będę narzekała, ale okazuje się, że wale nie. Bo to fajna historia była i do tego znacznie lepiej napisana niż poprzednia książka tej autorki, czyli Ukochany wróg. Dziś słów kilka o najnowszej powieści Callihan.
Czasem wystarczy jedna krótka chwila, by zakochać się na zabój. Dowiaduje się o tym Drew, który po ujrzeniu płomiennowłosej Anny, traci dla niej głowę i robi wszystko, by przekonać do siebie dziewczynę. A sprawa jest tu dość skomplikowana, bo Jones ma zasady, których się trzyma i nie będzie łatwo przekonać ją do związku.
Callihan potrafi pisać romanse. Nie są tak płytkie jak niektóre z tego nurtu. Zawsze mają jakieś drugie dno, dzięki któremu książkę czyta się z ciekawością i bez zbędnego mrużenia oczu wywołanego żenadą. Jak zwykle, wszystko do siebie pasowało. Fajni, solidni bohaterowie z problemami, celne i zabawne dialogi oraz pikantne sceny łóżkowe.
To romans, który na pewno ukontentuje wiele czytelniczek łaknących miłej, bardzo romantycznej historii oraz odprężającej lektury. Ta opowieść napisana jest z taką lekkością, że przez fabułę niemal się płynie i nie wiadomo kiedy powieść się kończy.
To pierwszy tom opowieści o gwiazdach futbolu i jeśli poziom się utrzyma, to będzie to fajna seria przepełniona testosteronem i meczowymi przyłożeniami okraszonymi solidną dawką romansu.
Komentarze
Prześlij komentarz