Druga część przeuroczej serii Game on od Kristen Callihan jest wyjątkowo udana. To jedna z tych propozycji, które zabiera się na wakacje, lub czyta w czasie relaksu.
Tym razem autorka przedstawia historię Greya Greysona, początkującego futbolisty i młodziutkiej Ivy Mackenzie, dziewczyny, która marzy by zostać agentką gwiazd sportu. Tych dwoje połączy przyjaźń, a potem miłość tak czysta i urocza, że niejedna z Was westchnie przeciągle i nostalgicznie.
Lubię książki Kristen, która ma wyjątkowy dar do opisywania chemii łączącej głównych bohaterów. Jej historie są bardzo przyjemne, napisane bardzo poprawnie, bez zbędnych ozdobników i z pominięciem idiotycznych sentencji, dość często obecnych w tego typu książkach.
To, co najbardziej podoba mi się w tej książce to dialogi. Na wskroś dowcipne, lekkie i przepełnione inteligentnymi ripostami. Dzięki nim, historia nabiera lekkości i świeżości.
Jeśli zaś chodzi o fabułę to nie ma się do czego przyczepić. Wszystko przedstawiono tu wzorcowo, wyjaśniono pewne zaszłości, usytuowano romans w idealnej przestrzeni i rozwinięto go całkiem zgrabnie i nienachalnie.
To bardzo przyjemna lektura, która pozwoli na chwilę zapomnienia. Jeśli lubicie romanse, pełne żartobliwych prztyczków w nos i fajnych, rozwiniętych dialogów, to nie wahajcie się sięgnąć po tę książkę. Czyta się ją wyjątkowo szybko i z wypiekami na twarzy.
Komentarze
Prześlij komentarz