Bywa tak, że mężczyźni są oporni i niechętni. Nie można namówić ich do współpracy (jaka by ona nie była). Całe szczęście kobiety mają swoją tajną broń – manipulację!                Przycupnąwszy na obrotowym krześle wpisałam kilka słów w przeglądarkę, żeby dowiedzieć się więcej o pewnym blogerze. Obwarowany filtrami i zabezpieczeniami jak VIP, bloguje sobie w skrytości i z męską butą.    Zastanawiałam się jak zagaić rozmowę i postawiłam na stary i sprawdzony sposób – połechtać jego męskie ego.   Zaczęło się to tak:      Pani Redaktor   Pan Bloger      PR : Witaj. Czytam sobie Twoje wpisy od rana i z każdym kolejnym otwieram oczy ze zdumienia. Elokwencja i trafny dobór słów! Pozdrawiam serdecznie i wracam do lektury!    PB: A Ty wiesz, że łechtasz moje ego, a tak nie wolno?     PR: Cieszę się. Nawet jeśli nie wolno!    P B: Jestem łasy na przekupstwa w postaci wina - wtedy przymykam oko.   PR:  A dobre wino zawsze się znajdzie w moim barku. Białe Chardonnay?     PB: Pod warunkiem, że T...