Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Charlotte Link – Niespokojne niebo

 Zakończenia serii zazwyczaj trzymają czytelnika w napięciu, gdy ten z niecierpliwością przeskakuje z litery na literę, ze strony na stronę i pochłania fabułę czym prędzej, byleby tylko dowiedzieć się jakie autor lub autorka wymyślili finisz. Charlotte Link w tym przypadku nie zawiodła. Żal żegnać się z tak charakternymi postaciami, ale był już ku temu najwyższy czas. I znów wracamy do zagmatwanych losów niezwykle silnej kobiecej bohaterki, jej córek i wnuczek z rodu Domberg. W trzeciej części Felicja jest już nestorką rodu i upatruje sobie za swoją następczynię wnuczkę Alexandrę, w której pokłada swoje nadzieje i stawia przed nią trudne zadania. I choć kobieta przeżyła w swoim życiu wiele, to nadal w jej myśli wkrada się pewien mężczyzna, którego niegdyś darzyła gorącym uczuciem. Zycie stawia przed nią pytania, na które Felicja nie zna odpowiedzi. Bo czy u schyłku życia, miłość ma jeszcze sens i czy warto wracać do przeszłości?  Ostatni tom sagi to przede wszystkim podsumowania. To cz

Anne Bishop – Światło i cienie – Tir Alainn

 Trzeba nam było długo czekać na kolejne przygody Fae, Wiedźm i innych magicznych stworów, które z pieczołowitością tworzyła Anne Bishop. Powrót do Tir Alainn wymagała ode mnie przypomnienie sobie pierwszej części, ale dzięki temu żaden fakt mi nie umknął i nie główkowałam co było i gdzie. Wróćcie więc razem ze mną do tego fantastycznego świata wypełnionego miłością i nienawiścią. Dwoje znanych nam już Fae, czyli Bard i jego Muza odbywają niebezpieczną i długą podróż żeby odnaleźć jedną z ważniejszych postaci ich świata, który pomoże im w utrzymaniu przy życiu wiedźm i innych kobiet, ponieważ są w potwornym niebezpieczeństwie. Grupa szaleńców, opętanych żądzą władzy i posłuszeństwa, wydaje wyrok na kobiety, podporządkowując je własnej woli, sprowadzając do roli posłusznych służek i inkubatorów i nic niewartych istot bez prawa do obrony. Żeby osiągnąć cel, palą, mordują, gwałcą i wysyłają w świat armię inkwizytorów, którzy mają przygotować grunt na patriarchalne porządki,  wdrażane prze

Ela Matusiak – Prezent pod choinką

Justyna obudziła się zlana potem. Rozemocjonowana wpadła do łazienki i ochlapała twarz zimną wodą. – O rany! – Westchnęła i przyjrzała się swojemu odbiciu w lustrze. Włosy miała w nieładzie, źrenice rozszerzone do granic możliwości, a policzki zarumienione jak po ostrym crossficie. Zdała sobie sprawę, że tak właśnie powinna wyglądać zaspokojona kobieta. Niestety, noc nie upłynęła jej na radosnym tarzaniu się w łóżku, tylko na męczącym, choć skądinąd przyjemnym śnie, w którym potężne męskie dłonie dotykały jej piersi, muskały różowe sutki i wsuwały palce w jej rozgrzane wnętrze. Te nocne mary, rozbudziły w Justynie ukryte pragnienia i teraz, całe ciało mrowiło ją od zbyt długo kumulowanej energii. Postanowiła jednak zbagatelizować pulsowanie między udami, wziąć chłodny prysznic i pozałatwiać resztę sprawunków, wszak święta już za cztery dni. zdj. stocksnap z Pixabay Stanęła przed szafą i delikatnie powiodła palcem po czerwonej sukience, którą kupiła kilka dni temu. Miała nadzie