Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

Tomasz Bartosiewicz – Lichwiarz

 Marzyła mi się książka, która pochłonie mnie bez reszty, zapuka w czerep i przedstawi się grzecznie, że oto ona przyszła poprzestawiać mi w tobołkach i przepalić styki. No i przybył Lichwiarz, i to uczynił. Kilkukrotnie wywaliło mnie z laci, przypiekło solidnie mózgownicę i rąbnęło prawym prostym, aż mi okulary zaparowały. Tak, moi Państwo  –  mocna to lektura była. Początkowo sądziłam, że mam do czynienia z kryminałem. Solidną, kilkusetstronicową książką z fajnym, skomplikowanym i wielowątkowym śledztwem, przykładem polskich śledczych, dla których "fabryka" to drugi dom, a ich życie osobiste nie istnieje. Okazało się jednak, że tak łatwo nie będzie, ponieważ autor nagotował iście diabelskiego wywaru i poczęstował czytelników historią, której bliżej do horroru niźli do potyczek kryminalnych. I choć powieść rozpoczyna się brutalną śmiercią, wokół której rozsiano tysiące niejasnych wątków, to jednak gdzie indziej skręca akcja i na czym innym się skupia. Wydaje się, że autor zb

Ken Follet – Nigdy

 Zwykle, książki Folleta są błyskotliwe, pomysły rzutkie, a treść dopieszczona i pasująca do siebie jak elementy puzzli. W najnowszej książce tego nie brakuje, ale też kilka ważnych spraw wykoleiło się z hukiem, nawet jeśli to tylko fikcja, to pewne sprawy są nienaruszalne. Cała historia tutaj, skupia się na tym, że istnieje możliwość wybuchu III wojny światowej i, że nieporozumienia, błahe, początkowo mało istotne sprawy mogą urosnąć do rangi globalnego problemu i zapoczątkować konflikt, którego nie da się zatrzymać. Ken Follet w swoich powieściach potrafi wciągnąć w fabułę wszelkie polityczne smaczki. Doskonale zna zasady panujące w rządach największych światowych mocarstw, potrafi zaintrygować, zaskoczyć, poprowadzić historię tak, by zadziwiała. W najnowszej książce autor trochę o tym zapomina. Bywają momenty, w których Follet trochę przynudza. Rozwleka niepotrzebnie pewne sytuacje, błądzi żeby wnieść do opowieści troche niepokoju, a to summa summarum przynosi odwrotny skutek. Trzeb

Robert Jordan – Koło czasu/Oko Świata

 Powieść, która niesie ze sobą skrajne opinie czytelników, historia niełatwa, skomplikowana i wielowymiarowa właśnie pozostawiła w mojej głowie trwały ślad, a półka z najważniejszymi książkami fantasy wymaga poważnej reorganizacji. Nie będę dziś pisać zbyt wiele o fabule, bo to jest tak, jakbym chciała streścić Grę o tron, nie będę więc się porywać z motyką na księżyc. Opowiem jednak o tym, jak olbrzymia jest to literacka uczta! Osoby, które znają twórczość Tolkiena, znajdą tu wiele rzeczy zapożyczonych z jego najsłynniejszej trylogii i być może fabuła wydawać się może nie do końca oryginalna, to jednak sposób jej przedstawienia jest niemal wybitny. Mamy tu zbiór wielu postaci. Żadna z nich nie jest krystaliczna, ich działania i decyzje nie do końca są jasne, co komplikuje nieco odbiór i sprawia, że całość nabiera nieprawdopodobnej wręcz tajemniczości. Poza tym, bohaterowie przebywają długą drogę, ale mnóstwo niedopowiedzeń i niejasności powoduje, że zastanawiam się dokąd ich to wszyst

Adrian Bednarek – Zapomniany

 Adrian Bednarek skomentował moje zdjęcie na Instagramie, oznajmiając, że czas na ostrą jazdę! Znając doskonale pióro autora, zdawałam sobie sprawę, że będzie mrocznie, niebezpiecznie i nie do końca normalnie, ale szczerze mówiąc nie takich cudów się spodziewałam. Moje zwoje mózgowe dostały zwarcia i wywaliło mi korki. Serio! Mamy tu historię młodego chłopaka, który zostaje porwany i przetrzymywany w starej zatęchłej piwnicy przez wiele lat. Koniec końców Patrykowi udaje się wydostać i krok po kroku wraca do normalności. Ale zanim to nastąpi, mężczyzna planuje długą i bolesną vendettę na swoim oprawcy. Mamy tu do czynienia z opowieścią emocjonującą, pędzącą z fabułą na łeb i na szyję. Historią dobrze doprawioną licznymi retrospekcjami, ale też przemyśleniami bohaterów, którzy w kulminacyjnych momentach mają totalny bałagan w głowach, ale to w ostateczności może doprowadzić do finiszu ich problemów. Jak to u Bednarka bywa, mnóstwo tu scen brutalnych i obrzydliwych. Autor nie stroni od p

Nicholas Sparks – Powrót

   Większość z Was myśląc o Nicholasie Sparksie, ma przed oczami  Pamiętnik  i cudowną, choć burzliwą historię miłości Noah i Allie. To oczywiście nie jest jedyna powieść tego autora, ale właśnie ona  przyciąga rzesze czytelników i w zdecydowanej większości od tego tytułu zaczyna się czytelnicza wędrówka po wszystkich jego książkach. Dziś opowiem o najnowszej powieści tego autora oraz o tym, czy jest tak dobra jak pozostałe. Powrót  to wyjątkowa opowieść o lekarzu marynarki wojennej, który po traumatycznych przeżyciach na froncie, wraca do domu swojego dziadka, by uporządkować wszystko po jego śmierci. Podróż do miejsca, gdzie Trevor się wychowywał, okazuje się swego rodzaju terapią i powolnym wracaniem do zdrowia psychicznego. W procesie zdrowienia biorą też udział dwie tajemnicze kobiety, które będą miały olbrzymi wpływ na jego życie i decyzje. Sparks nie zawodzi i tym razem. Prowadzi akcję płynnie, czasem sennie, ale z rozmysłem. Wszystkie elementy pozornie niepasującej do siebie ży

Harlan Coben – Mów mi Win

 Harlan Coben nigdy nie zawodzi. To doskonała propozycja na prezent dla osób kochających kryminały czy thrillery. Nie ma tu obaw, że prezent będzie nietrafiony. Najnowsza powieść Cobena to świetna, porywająca powieść grozy, która zachwyca i przypomina wcześniejsze pozycje autora. Windsor Horne Lockwood III to mężczyzna bogaty, pławiący się w luksusach, lubiący otaczać się ekskluzywnymi rzeczami, do tego człowiek narcystyczny, arogancki i pewny tego, że może działać ponad prawem. Powieść rozpoczyna się w miejscu zbrodni. Win pojawia się w miejscu śmierci samotnika i zbieracza, w bloku. Przy ciele znajdują się przedmioty należące w przeszłości do rodziny Lockwoodów , co mocno komplikuje sprawę. Coben ma nieprawdopodobny dar do wyczarowywania skomplikowanych, pokręconych i dynamicznych thrillerów, w których nic nie jest takie jak się wydaje. Ta książka to świetnie pogmatwany, pełen zwrotów akcji thriller, który potrafi tak budować napięcie że podczas lektury dochodzi czasem do aktów rzuce

Elle Kennedy – Wyzwanie

  Czasem książka "podejdzie" mi wyjątkowo. Zależy to od czasu, humoru, aury  za oknem, ale i okoliczności. Właśnie dziś potrzebowałam takiej historii i Elle Kennedy przyszła mi z pomocą. Przesłodki był to romans, wyjątkowo romantyczny, czasem trochę głupawy, ale i takie rzeczy zdarzają się na początku związków. Conor jest wyjątkowo przystojnym hokeistą, który nie może opędzić się od kobiet, natomiast Taylor to zamknięta w sobie dziewczyna z kompleksami, która w wyniku zabawy w wyzwanie, musi uwieść przystojnego sportowca. Początkowy układ, zamienia się w dość namiętny romans. Niby historia jest sztampowa i przewidywalna, ale to, w jaki sposób jest przedstawiona, powoduje, że trudno odkleić się od tej opowieści. Jak to u Kennedy bywa, i tutaj mamy przesłodką i arcyromantyczną historię. Wspaniały, troskliwy i wielki jak góra mężczyzna, który ma wysoce rozbudowany instynkt opiekuńczy oraz nieśmiała, acz szalenie inteligentna dziewczyna, która boi się zakochać w obawie przed pora

E. Nawara & M. Falkowska – Święta w Port Moody

  Najwyższy czas na przedświąteczne powieści, przepełnione brokatem, trzeszczącym pod butami śniegiem, mrozem szczypiącym w lico i "Last Christmas" tłukącym się bezlitośnie z głośników. Jeśli jesteś typem zielonoskórego Grincha, to przesuń wzrokiem i pomiń ten tekst, bo tu będzie bardzo świątecznie i szalenie romantycznie. Abby wraca do niewielkiej kanadyjskiej mieściny tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Jej powrót okraszony jest wścibskimi spojrzeniami miejscowych i byłego narzeczonego, który nie może pogodzić się z faktem, że dziewczyna zostawiła go z dnia na dzień, by rozpocząć karierę w wielkim mieście. Żadne z nich nie przypuszcza jednak, że zostali w przeszłości zmanipulowani i że przeznaczenie ma inne plany wobec nich. Ta książka jest jak uroczy film z produkcji Hallmarka. Mieszkańcy małego Port Moody są jedną wielką wspierającą się społecznością. Wszyscy się tu znają, lubią i biorą udział we wszystkich wydarzeniach w miasteczku. Mają też swoje tradycje, które trakt

Abby Jimenez – Życie jest zbyt krótkie

 Czytuję romanse bardzo często Stanowią dla mnie solidny element relaksu, nie potrafię i tak naprawdę nie chcę z nich rezygnować. Czasem jednak, oprócz miłej historyjki, trafię też na wartościową pozycję, którą potem wciskam wszystkim osobom lubiącym czytać i ten łańcuszek rozlewa się niczym ciepłe kakao zachwycając kolejnych czytelników. Dziś słów kilka o powieści wyjątkowej, szalenie filmowej i otulające zziębnięte organizmy swoim wyjątkowym klimatem. Vanessa jest sławną youtuberką, która dzielnie wspiera swoją pokieraszowaną przez życie rodzinę, walczy na co dzień z obezwładniającym strachem, że jest nosicielką genu ALS, ale przy tym, stara się być do bólu pozytywna i żyć jakby jutra miało nie być. Do tego jeszcze, dziewczyna decyduje się na opiekę nad swoją kilkutygodniową siostrzenicą. Jej sąsiad zza ściany  –  Adrian, to wzięty prawnik, który zakochuje się w dziewczynie bez pamięci, ale żeby wkraść się w łaski Vanessy, potrzeba odrobinę więcej wysiłku niż zwykle. To była najbardz

S.A. Chakraborty – Królestwo Miedzi

 Trafiają się czasem książki, które chce się czytać bez przerw, ale są na tyle wymagające, że jednak trzeba je robić dla własnego dobra. Królestwo Miedzi takie właśnie jest. Jednocześnie chce się tę powieść pożerać literka po literce i przestać na chwilę, żeby zaczerpnąć tchu. Powrót do Dewabadu jest wyjątkowo udany! Kapitalnie rozpisana to historia! Lotna, oryginalna i pełna intryg, które wywracają raz po raz treść do góry nogami. Ten tom jest bardziej mięsisty od pierwszego. Zachwyca pięknym językiem, wspaniale rozpisanymi scenami i dynamiką, której wielokrotnie brakuje w tego rodzaju powieściach. Postaci ewoluowały, dorosły lub przepoczwarzyły się w zupełnie niespodziewane stwory. Fabuła skręca kilkukrotnie i zawija się niczym pnący bluszcz, dzięki czemu historia pozostaje w głowie i cały czas się o niej myśli. Autorka wykazała się tutaj dużą wiedzą z zakresu szeroko pojętej arabistyki. Z wielką wprawą i znawstwem wyjaśnia zależności pomiędzy rodami, dialektem i historycznymi zaszło

K.F. Breene & Shannon Mayer – Akademia Mrocznych Zaklęć – Noc cudów

  To już jest koniec! Można by zanucić wraz z Elektrycznymi Gitarami. Trochę szkoda, że w tej arcyciekawej trylogii postawiono kropkę kończącą cykl. Całe szczęście, zawsze będzie można do niego wrócić. Ognista, niebezpieczna i niezwykle interesująca część, która pochłania bez reszty.  Wild, Wally, Peter, Orin i Ethan są zespołem, przyjaciółmi, magiczną grupą odmieńców, którzy, dzięki temu, że wiele rzeczy robią razem czynią siebie nawzajem lepszymi.  Próby śmierci były dla nich czymś znacznie więcej niż po prostu potyczkami. Tutaj chodziło o zaufanie, wsparcie i bezinteresowną przyjaźń.  Ujawniła się nam fajna, zabawna i czasami sarkastyczna opowieść o przyjaźni i tym, że warto na sobie polegać mimo wszystko.  Bardzo prosty język, fajne, mięsiste dialogi, brak przydługich i męczących opisów są składową tej książki. Czyta się ją szybko i z olbrzymią przyjemnością. I choć jest to opowieść skierowana do młodzieży, to ja nastolatka razy dwa, bawiłam się setnie i uśmiechałam szeroko. Histor

Anna Gorczyca – Straż Graniczna

  Wielu z nas zachwycało się serialem "Wataha", który, mimo, że fabularyzowany, w większości opierał się na prawdziwych historiach. Większość ludzi, zobaczyła wtedy, że praca strażnika nie należy do najłatwiejszych. Ba! Często jest niebezpieczna. Mimo tego, traktowaliśmy to jako odskocznię od rzeczywistości i ciekawy film. Po prostu. Dopiero dziś, po kilku miesiącach kryzysu humanitarnego i relacjom płynącym z polsko-białoruskiej granicy, zdaliśmy sobie sprawę, że próby nielegalnego przekroczenia granicy miały miejsce wcześniej, ale nie na taką skalę i nie z tak olbrzymim naciskiem ze strony wojsk białoruskich. Ten reportaż nie miał na celu oceniania czy wskazywania, które z decyzji pograniczników były dobre czy złe. To przede wszystkim opowieści o emigrantach, którzy uciekali z kraju, w którym toczy się wojna i chcieli dołączyć do swoich rodzin na zachodzie Europy, lub po prostu rozpocząć nowe życie. Ryzykowali nie tylko zdrowiem, ale i możliwością utraty życia swoich bliski

Jacek Komuda – Warchoły, złoczyńcy i pijanice

 Polski szlachcic postrzegany jest przez wielu jako wspaniały i mądry pan, przykładny ojciec, praktykujący katolik i patriota. Historia zna takie przypadki, ale o jaśnie paniach (bo o nich wszak też mowa) i panach, którymi poczęstował nas Komuda, mówi się już mniej, albo w ogóle. Bo akurat tej braci szlacheckiej bliżej było do hulanek i swawól niźli do prawilnego, bogobojnego  życia. Opowiada o tym barwnie i czasem groteskowo autor "Warchołów, złoczyńców i pijanic". Mości Państwo, Jacek Komuda jasno i wyraźnie wskazuje, że w tej książce, znajdują się przykłady przedstawicieli szlachty polskiej, w wydaniu najprawdziwszym. Bez zbędnego upiększania, fabularyzowania czy kłamstw. Butni, pyszni i pijani, nierzadko wszczynający awantury z byle powodu.  To, że czytelnik ma do czynienia z książką historyczną, nie jest tajemnicą. Nie ma tu jednak patosu i gloryfikujących treści, a najprawdziwsza wiedza, zaczerpnięta z tekstów źródłowych, podana w formie krótkich opowieści. Mamy tu obra

Mary Burton – Jeden krok przed śmiercią

 Podchodziłam do tej powieści z niechęcią i lekką dozą nieufności, ponieważ popełniłam błąd i przeczytałam przed lekturą kilka recenzji. Cieszę się jednak, że mimo kilku dość niepochlebnych opinii, zabrałam się za nią, bo pewnie w przyszłości bym żałowała. Jak to często w thrillerach bywa, mamy tu i agentkę FBI i miejscowego szeryfa, który zostaje włączony do śledztwa. Okazuje się jednak, że tych dwoje łączy nie tylko sprawa tajemniczego morderstwa, ale też pewna intymna więź. Śledztwo rusza z kopyta i odkrywa kolejne fakty. Pyszna była to lektura! Żwawa, intrygująca i pełna niepokoju. Jest to przykład powieści zawiłej, poplątanej i złożonej z wielu elementów. Wszystko to jednak dobrze się czyta, bo krok po kroku, każdy węzełek tej ogromnej zagadki, zostaje rozplątany i mimo, że nowe fakty są coraz straszniejsze, to jednak pozwalają dostrzec słynne światełko w tunelu, które zwiastuje koniec opowieści. Autorka fajnie zbudowała swoje postaci. Dzięki ich decyzjom i często bezkompromisowem

Eva Garcia Saenz de Urturi – Akwitania

 Po niemal doskonałej trylogii Cisza Białego Miasta, czułam swego rodzaju niedosyt. Akcja była dynamiczna, fabuła rzutka, odświeżająca i przemyślana i niemal każdy kolejny czytany przeze mnie thriller lub kryminał, postrzegany był przez pryzmat tej serii. A dziś skończyłam Akwitanię i oto, co o niej sądzę. Jest to powieść osadzona w średniowieczu. W czasach ciągłych wojen, wszechobecnych chorób i skomplikowanej polityki monarszej. Fabuła będzie kręciła się wokół trzech osób (choć jednej w szczególności), na barkach których, spoczywać będzie nakreślenie granic, stanowiących teraz Europę. Cała historia skupia się głównie na Eleonor, księżnej Akwitanii, która stara się rozwiązać zagadkę śmierci swojego ojca.  Ta autorka słynie z bardzo dobrych powieści. Odnajduje się doskonale w napięciu i potrafi je budować bezbłędnie. Zgodnie z tym, jej najnowsza książka jest ciekawa i bardzo interesująca. To taka trochę powieść historyczna, pełna intryg i półprawd, ale też trochę romantyczna i pokusiła

Matt Haig – Chłopiec zwany Gwiazdką

 W literaturze dziecięcej mnóstwo jest świątecznych propozycji, które wprowadzają dzieciaki i młodzież w klimat zbliżających się świąt. Nie wszystkie jednak niosą ze sobą wartościowy przekaz, a przecież o to w takich książkach chodzi. Matt Haig napisał powieść, która ucieszy nie tylko najmłodszych, ale też dorosłych. Być może nawet skłoni ich do refleksji. Osierocony przez mamę Mikołaj mieszka wraz z tatą w Kriistinankaupunki w Finlandii. Mieszkają w niewielkiej chałupce pośród drzew. Żyją bardzo ubogo, ciężko pracują w lesie, a jedzą tylko to, co uda się im w nim znaleźć. Chłopiec jest niezwykle empatyczny, przyjaźni się z maleńką polną myszką i ma w sobie pokłady dobra, które pokierują jego dalszym losem. Wszystko zmienia się z dnia na dzień, kiedy Joel, ojciec chłopca, wyrusza w daleką podróż, by udowodnić istnienie elfów, a do chatki wprowadza się na ten czas okropna i wyjątkowo podła ciotka. Mikołaj wyrusza w poszukiwaniu taty i rozpoczyna długą podróż, która ani nie jest bezpiecz