Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2023

Jolanta Kosowska – Cicha noc

 Czas przed świętami to często szaleństwo zakupowe, przygotowania do przyjęcia gości na rodzinnej kolacji. U jednych to też wymiar duchowy, a u innych jedynie tradycyjny. Tak czy siak, w większości lubimy święta Bożego Narodzenia i akceptujemy ten przedświąteczny chaos. Jeśli w ferworze przygotowań znajdziecie czas na lekturę, to dziś polecam coś naprawdę pięknego. Jest to opowieść o Ewie, która kilka lat wcześniej spotkała miłość swojego życia. Jednak w wyniku nieporozumienia, pięknie rozwijający się związek z Robertem kończy się, brutalnie przerwany przez kłamstwo. Ewa rozpoczyna nowy etap w życiu, wyjeżdża do Drezna i rozkręca firmę, o której zawsze marzyła. To przeurocza i przedświąteczna opowieść o niezwykłej miłości, która przetrwała próbę czasu. To uczucie wyjątkowe, radosne i niezwykłe. Takie, które przytrafia się szalenie rzadko. Ale mimo tego romantycznego anturażu, autorka opowiedziała też o niezwykle istotnych rzeczach. Zwróciła uwagę na starość, na to w jaki sposób są trak

Michał Śmielak – Osada

Człowiek zna twórczość Michała Śmielaka, lubi jego poczucie humoru wplatane do wybornych kryminałów i w zasadzie oczekuje kolejnych przygód ulubionych postaci; czy to Kosmy, czy to Gleby... Okazuje się, że autor ma też inną literacką twarz i ona podoba mi się jeszcze bardziej. Jest rok 1978, w niewielkiej Osadzie gdzieś w Karkonoszach ludzie szykują się do świąt Bożego Narodzenia.  Nikt z mieszkańców nie przypuszcza jednak, że te dni zostaną zapamiętane przez mieszkańców do końca życia. I to nie za sprawą zimy stulecia, ale tajemniczego mordercy, który zabija z zimną krwią. Wielokrotnie pisałam, że Michał Śmielak zachwyca. I stylem, i wyjątkowym pomysłem, ale i wartką jak rzeka fabułą. No i muszę to wszystko powtórzyć, bowiem w tym nowym (dla mnie) wydaniu jest niemal doskonałe.  Ta powieść jest mroczna, czasem przerażająca i psychodeliczna. Jednocześnie napisana wyjątkowo oryginalnie i niezwykle ciekawie. A już umiejscowienie fabuły w latach, kiedy UB i SB miały się dobrze, wszystkim

Krystyna Mirek – Zielona gwiazdka

 W okresie przedświątecznym oczekujemy, że wszystko będzie tak jak chcemy. Że przygotowania nie staną się obowiązkiem, a przyjemnością, że święta będą wyjątkowe, a rodzina scali się i odrzuci dotychczasowe niesnaski. Niestety życie to nie bajka ani koncert życzeń i o tym pisze Krystyna Mirek w swojej wyjątkowej powieści okołoświątecznej, w której wcale nie ma lukru. Jest to opowieść o młodziutkiej góralce Lidce, która nade wszystko kocha swoją rodzinę, dom i miejscowość, w której mieszkają. Nie planuje zawrotnej kariery, a dobre życie na gospodarstwie u boku jednego z miejscowych chłopaków. Wszystko jednak zmienia się w momencie, kiedy poznaje Markusa – piosenkarza i obieżyświata. A wraz z miłością wpuszcza do rodziny też kogoś, kto wyciągnie na światło dzienne wszystkie tajemnice. To była przeurocza podróż po zakamarkach zarówno młodych jak i tych dojrzałych serc. Zaglądanie w ich dusze, zderzanie się z rozterkami, które nimi kierują i obserwowanie jak szybko się rozwijają i zmieniają

Anna Wolf – Cole West

 Niezobowiązujący romansik, książka na odstresowanie? Proszę uprzejmie. Dla wszystkich fanek rozpędzonych uczuć ulokowanych niemal natychmiast po poznaniu oraz czytelniczek lubujących się w romansach mafijnych będzie to propozycja nie do odrzucenia. Cole jest dobrym adwokatem, mimo dość skomplikowanej przeszłości wiedzie mu się dobrze. Pewnego dnia wpada mu niemal pod samochód urocza brunetka, która przed czymś lub kimś uciekała. Od tego momentu mężczyzna czuje się za nią odpowiedzialny, a im bliżej poznaje tajemniczą dziewczynę, tym bardziej wpada w kłopoty. A całkiem niedaleko czai się ogromny łeb mafii. To był taki romans, który nie kłuł w oczy nachalnymi opisami seksu w pięćdziesięciu pozycjach na rozdział. Wbrew pozorom właściwie w ogóle go nie było, bo on odbywał się za drzwiami sypialni, co było szalenie odświeżającym zabiegiem. W większości romansów, historie są sztampowe i w mniejszym lub większym stopniu do siebie podobne. Tu też można zauważyć tego rodzaju trend, ale nie moż

Magdalena Niedźwiedzka – Przed burzą

 Powrót na Węgierską był mi nad wyraz miły, a przeplatające się losy bohaterów i bohaterek odbierałam niemalże jako pyszny koktajl, ponieważ tutaj  –  jak w życiu, mamy do czynienia z całym spektrum zdarzeń definiujących życie i nadających mu sens. Czeka więc tu szalenie przyjemna lektura o naprawdę ważkich sprawach. Wszystkiego tutaj po trosze. Mowa tu o szeroko rozumianej rodzinie i życiu w trudnych czasach, kiedy Polski nie było jeszcze na mapach i dopiero krok po kroku Polacy próbowali wydrzeć z rąk zaborcy ukochany kraj. To czas niepokojów społecznych i wielu zmian. Również zmian dotyczących kobiet,  emancypacji i walki o równouprawnienie. Ten  tom sagi to przede wszystkim podsumowania. To czas, kiedy autorka gromadzi w powieści wszystkie fakty, rozlicza bohaterki z życia, swoich decyzji i knowań towarzyszących im na przestrzeni czasów. Nie osądza jednak, tylko podpowiada, wysnuwa pewne teorie, z którymi zderzyć się musi czytelnik. Bo ocena należy do nas, osób, które zżyły się z b

Edyta Folwarska – Romans nad jeziorem Como

 Urocza, przepełniona romantyzmem książka, w której oprócz fruwających w brzuchu motyli znaleźć też można garść wzruszeń i nadzieję, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a szczęście jest na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko po nie sięgnąć. Jest to opowieść o młodej mężatce Ani, która w dniu swojego ślubu dowiaduje się, że mąż zdradzał ją z jej najlepszą przyjaciółką. Dziewczyna ucieka więc od zakochanego w innej męża do Włoch, do starej, pięknej willi, w której rozpoczyna pracę, ale też nowy etap w życiu. To była ładnie napisana historia o miłości, która łączy dwoje ludzi aż po grób. Autorka opowiada nie tylko historię miłości, ale też opowiada o Włoszech, przepięknym jeziorze Como i najpyszniejszym włoskim jedzeniu.  Ta książka jest bardzo subtelna. Opowiada o przeżytych traumach, o tym, jak ważna w życiu jest obecność bliskich i przyjaciół i, że czasem nie da się wybrnąć z trudnej sytuacji życiowej bez odpowiedniej i fachowej opieki specjalistów. Mówi o tym, że to nic złego prosić o pomoc i

Tiffany D. Jackson – Biały dym

 W powieściach dla młodzieży szukam zawsze dobrych treści i zawoalowanych w fabule nienachalnych przekazów. Tym razem zajęłam się "Białym dymem" i znów miałam przysłowiowego nosa, gdyż to bardzo udana pozycja, którą z czystym sumieniem można wypchnąć w świat. Jest to opowieść o Marigold, która wraz z mamą przeprowadza się do innego miasta. Zamieszkują w domu, w którym dzieją się rzeczy dziwne, żeby nie powiedzieć przerażające. Cóż skrywają mury tego domu i jaka jest jego okropna przeszłość? Tego musi dowiedzieć się Marigold i przestać uciekać przed duchami. Żeby poruszyć trudny temat, a potem opisać go tak żeby młodzież się nią zainteresowała, trzeba mieć nie lada pomysł, talent i mnóstwo wyczucia. I D. Jackson to ma. Ba! Napisała powieść wzorcową, nie pomijając ani ważnego przesłania, ani wątku fabularnego, który w tej książce wybrzmiewa niczym donośny dźwięk dzwonu. Ta książka przepełniona jest emocjami, mamy tu do czynienia z wachlarzem uczuć, z którymi bardzo trudno sobie

Wojciech Przylipiak – Zakupy w PRL. W kolejce po wszystko

 Po zakończeniu II wojny światowej, Polska znalazła się pod pręgieżem Związku Radzieckiego i co za tym idzie rozpędzonej do granic możliwości komuny. Nastały czasy szare, obrzydliwe i takie, w których brakowało z czasem niemalże wszystkiego. Jak radzono sobie w domach z brakiem podstawowych produktów? Jak się żyło w tych trudnych czasach? O tym opowiada Wojciech Przylipiak w doskonale przygotowanej książce. W związku z tym, że pamiętam nieco tamten okres, postanowiłam przytoczyć moje wspomnienia z okresu przedświątecznego. I wierzę, że zilustrują one to, co mam do powiedzenia na temat tej doskonałej pozycji. W czasach PRLu przygotowanie świątecznych dań graniczyło z cudem. Co z tego, że ludzie mieli pieniądze lub kartki, kiedy w sklepach oprócz wściekłej jak osa ekspedientki królowały puste półki i... ocet. Na ciche i nieśmiałe pytanie klienta, odpowiadano: - Nie ma i nie będzie! W okresie przedświątecznym Polska władza "rzucała" na półki produkty, które w ciągu roku były tow

Parker S. Huntington & L.J. Shen – My dark Romeo

  Zdarza się tak, że książka przyciąga wzrok pięknym wydaniem. Cudowną okładką, elementami ozdobnymi, a potem okazuje się, że środek jest zupełnie inny niż cukierkowa powłoka i następuje zderzenie z rzeczywistością, która nie wszystkim czytelniczkom przypadnie do gustu. Jest to opowieść o Dallas – dziewczynie pochodzącej z bogatego, katolickiego domu i Romeo, przedsiębiorcy, który dla swoich celów jest gotowy zniszczyć wszystko na swojej drodze. Wymuszonym małżeństwem usiłuje też zniszczyć Dallas, ale ta ma wobec niego inne plany i krnąbrnym, lekkomyślnym zachowaniem toruje sobie drogę do zwycięstwa. Okazuje się jednak, że od nienawiści do miłości jest niedaleko i oboje poniosą konsekwencje swoich czynów w postaci gorącego uczucia. Ta książka wyróżnia się na tle romansów i wszelkiego rodzaju erotyków tym, że bohaterowie to nie słodkie istoty, z którymi można konie kraść, a paskudne, rozwydrzone i kapryśne dzieciaki w skórze dorosłych. Psocą, wymyślają kolejne intrygi, a potem na zgodę

Alice Hoffman – Księga magii

 Cóż nowego u mistrzyni bajania wszelakiego? Ano kolejna wyjątkowa i nietuzinkowa opowieść, która zachwyca od pierwszych stron.  Jest to opowieść o Kylie Owens, która po to by ratować życie swojego chłopaka, wyrusza do Anglii, by zdjąć okrutną klątwę ze swojego rodu. Tam jednak okazuje się, że nic nie jest tak proste jak się wydaje, a Kylie przecież jest... czarownicą. I to w dodatku szalenie uzdolnioną! Rodzina Owensów ma pecha, który jak wiedzą jest klątwą rzuconą na ich ród w XVII wieku. Ta jednak uaktywnia się zawsze wtedy, kiedy członek rodziny popadnie w permanentny stan zakochania. Cierpi wtedy bardzo i traci tego, którego miłuje. Alice Hoffman rozpoczyna swoje opowieści w iście gawędziarskim stylu. Snuje swoją opowieść powoli, delikatnie wprowadza w fabułę, po to by uderzyć jak huragan i pokazać to, co podpowiedziała jej wspaniała wyobraźnia. To książka magiczna, ale to nie czary wiodą tu prym. To, co konstruuje tę powieść i prowadzi ją to miłość. Dozgonna, wszechogarniająca i

Anna Bartłomiejczyk & Marta Gajewska – Pieśń o płomieniach i mroku

 Na naszym rodzimym fantastycznym rynku nie brakuje autorek i autorów. Jedni piszą dobrze, inni trochę mniej, ale pośród nich wyrastają na miano godnych uwagi dwie młode autorki – Anna i Marta, które właśnie wydały drugi tom serii o niepokornej Antoinette. No i cóż można powiedzieć o tej części? Ano tyle, że cel został osiągnięty. Począwszy od przyciągającej wzrok, pięknej okładki, map wewnątrz rozkładówki, aż po doskonałą i pełną zwrotów akcji fabułę, która rozrasta się wraz z pędzącą akcją. Doskonałe uniwersum, pieczołowicie przygotowane postaci, wątki zazębiające się i łączące po jakimś czasie w jedno, tworzą arcysmaczny mix literacki, który czyta się z ogromnym zainteresowaniem. W tę powieść wgryza się w jak najpyszniejszy wielowarstwowy tort. Wielowątkowość, intrygi i polityczne zagrania dają poczucie, że czyta się historię wyjątkową i nienudną, a przygody i nowe kreatury dosłownie dopinają tę wyjątkowo pieczołowicie utkaną powieść. Na uwagę zasługują postaci. Niektóre bezwzględne

Mercedes Ron – Trzydzieści zachodów słońca

 Brakowało w moich ostatnich wyborach czytelniczych romansu, który byłby napisany ładnie i zachwycił romantyczną scenerią. Całe szczęście trafiłam na "Trzydzieści zachodów słońca" i spędziłam z nimi cudowne kilka godzin, napawając się miłością wypływającą zewsząd. Rzecz dzieje się w Indonezji, na maleńkiej wysepce, gdzie ludzie utrzymują się z turystyki i nade wszystko cenią regionalną tradycję. To właśnie tam mieszka Nikki i to właśnie tu poznaje przystojnego Alexa. Między nimi wybucha niepohamowany romans, który zgodnie z umową obojga skończy się za trzydzieści dni. Każde z nich skrywa jakąś tajemnicę, ale i każde z nich zaczyna traktować tę znajomość poważnie. To była urocza i lepka od uczuć opowieść osadzona w pięknych okolicznościach przyrody. Podzielona na etapy. Część jest widziana oczami Nikki, a druga część Alexa. Dzięki temu zabiegowi można głębiej poznać bohaterów i stanąć murem za ich decyzjami, albo wprost przeciwnie. Pięknie przedstawiono tu rodzące się  pomiędz

Adam Dzierżek – Na białym koniu

 Adam Dzierżek dał się poznać jako całkiem sprawny pisarz. Sprytnie układał fabułę, gdzieniegdzie zaskoczył zwrotem akcji, a kiedy indziej pokazał całkiem obyczajową historię. Widać, że nie spoczywa na laurach i prze do przodu, zaostrzając nieco swój pisarski pazur. I mnie się to podoba! Jest to opowieść o młodym człowieku – Karolu, który rzuca z dnia na dzień swój przewidywalny do granic możliwości tryb życia i za namową ojca swojej dawno zaginionej przyjaciółki, usiłuje rozwiązać zagadkę jej zaginięcia. Co za tym idzie, wkracza prosto w paszczę lwa. Zaskoczyła mnie ta książka solidnie. Może nie tyle sama historia, co brutalne opisy scen i wszechogarniający strach towarzyszący lekturze. Adam Dzierżek odrobił lekcje i przeszedł do ofensywy. Zaserwował czytelnikom taki rollercoaster, że tylko nieliczni wyjdą z tego czytelniczego kołowrotu cali.  Nie ma tu miejsca na wyważone i dyplomatyczne pisarstwo, a siermiężne, obrazoburcze i momentami obrzydliwe opisy. To nie jest thriller, który m

Witold Czuksanow – Wpływ księżyca 2024

    Pamiętam, że kiedy wprowadziłam się do mojego wymarzonego domu, pierwszą rzeczą, którą sobie przysięgłam było to, że na tej ponad trzydziestoarowej działce będzie rosła trawa, a wokół tuje. Nic mnie nie powstrzymało od wykopywania starych odmian krzewów owocowych i zimujących cebul kwiatowych. Zmiotłam wszelkie rośliny ozdobne z powierzchni ziemi. Do czasu jednak, kiedy po pięciu latach wszystko się odmieniło. Powoli, krok po kroku zaczęłam dosadzać roślinki. Najpierw skalniakowe, później byliny i koniec końców jestem na etapie pomidorów-samosiejek. Do tej pory straciłam mnóstwo drzewek i innych sadzonek, ale nie poddawałam się i na tzw. czuja dosadzałam konsekwentnie rośliny. Wszystko to działo się do momentu, kiedy zobaczyłam u koleżanki coś w rodzaju kalendarza księżycowego i jego wpływie na życie w ogrodzie. Tamten był już sprzed kilku lat, ale ja zaopatrzyłam się w aktualny, żeby wiedzieć, co i jak kolejno naprawiać w  moim ogrodzie.  Mimo, że do stycznia zostało jeszcze kilka

Nina Zawadzka – Skandalistki

Można w powieściach obyczajowych zauważyć pewien cykl. Wszystko zależy od tego, jaki temat akurat "grzeje". Pojawiają się zatem książki tematyczne poruszające różne tematy; a to czasy wojenne, a to ustrój po wojnie, a teraz (co cieszy mnie szalenie) emancypację i feminizm. I jeśli powieści napisane są w sposób rzutki, ciekawy i niebłahy to czytelniczki mogą z nich czerpać pełnymi garściami. Książka Niny Zawadzkiej spełnia wszystkie te kryteria i cieszy. Jest to opowieść o trzech kobietach, żyjących w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy to powoli zaczynałyśmy być widzialne dla mężczyzn. I choć czekała nas jeszcze długa droga do równości (nadal czeka), to widać było pierwsze przejawy wolności od wszechobecnego patriarchatu. Sara. Helena i Justyna, po wielu złych doświadczeniach zwierają szyki, by rozprawić się z okrutnym i podłym przedsiębiorcą. Zadanie to karkołomne i wymagające mnóstwa wyrzeczeń, ale warte swej ceny. To była bardzo ładnie napisana powieść, dotykająca wielu