Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2017

Wierzbinowa czarodziejka

Zoja wybiegła ze szkoły z impetem zatrzaskując drzwi. Nie po raz pierwszy uciekała z matematyki. Wiedziała, że w poniedziałek czeka ją koza u profesora Zwierza, ale miała to w nosie. Musiała pomyśleć o problemach z matką i jej partnerem, którzy organizowali wyprowadzkę z rodzinnego miasta do stolicy. Nie zamierzała tego im ułatwiać. Musiała tylko pobyć sama i pomyśleć. Miała już siedemnaście lat, czyli wystarczająco, żeby zacząć samodzielne życie. Gęste blond loki opadły jej na czoło, odgarnęła je niedbale i nie zwalniając tempa wydobyła z plecaka swoje mp3 i wcisnęła słuchawki do uszu.                                      żródło:          plamkamazurka.blox.pl  Kiedy zagrzmiały pierwsze dźwięki "Hit The Road Jack" Acid Drinkers, Zoja była już na łące starego Kurczaby. Znała to pole jak własną kieszeń. Jako dziesięcioletnia dziewczynka uciekła z domu, kiedy dowiedziała się, że tata zginął pod kołami pociągu. Zrozpaczona błąkała się długo, aż dotarła na tę łąkę. Na

Antyseksy?

Często myślimy o mężczyźnie jako o obiekcie seksualnym. Zdarza się, że oprócz wspaniałego seksu, związek się nie klei, że to chyba jednak nie to i pragniemy czegoś więcej.  Kiedy rozmowy nie pomagają i facet nadal tkwi przy  naszym boku, a my nie wiemy co z tym zrobić - oto pomysł. Jak zniechęcić partnera w jeden wieczór. Załóżmy, że trafił się mężczyzna opętany seksem. Uwielbia wieczorne seanse seksualne, kocha się w gadżetach i jest niebywale sprawny. Przed wyjściem do pracy pisze list, który po przebudzeniu wybranka znajduje na poduszce: "Najpiękniejsza!   Spałaś słodko, kiedy wychodziłem do pracy. Wyjeżdżam na tydzień i już tęsknię za Twoim ciałem. Pragnę, żebyś była gotowa na mój przyjazd. Chcę zaznać gładkości twej skóry. Wodzić językiem po obojczyku, ramionach, dłoniach. Chcę ssać Twoje palce i dotykać płaskiego brzucha. Wąchać Twoje ciało i upajać się zapachem kobiecości. Załóż proszę czarne szpilki, pończochy i koronkowy gorset. Włosy zwiąż w kucyk na cz

Never ever, jamais jamais!

Kiedy kończę książkę, nad którą muszę myśleć, zawsze mam ochotę na jakieś romantyczne czytadło, ale  zanim je wybiorę mija kilka godzin. Tym razem wybór był błyskawiczny, ponieważ książka czekała na mnie już od kilku tygodni. A Coleen Hoover i Tarryn Fisher nie zawiodły moich oczekiwań i po kilku nocnych godzinach było po sprawie. Rozpoczęłam lekturę dość niewinnie bo w okolicach 22:00, ale zanim zauważyłam uciekający czas, odkładałam już książkę na półkę i ze zgrozą stwierdziłam, że jest grubo po trzeciej nad ranem. Z jeszcze większą zaskoczeniem zdałam sobie sprawę, że to lektura należąca do nurtu New Adult, ale czy gdzieś jest napisane, że sypiąca się trzydziestka (z górką) nie przeżywa tak jak nastolatki? No właśnie! Wyobraźcie sobie, że nagle tracicie pamięć. Nie wiecie jak się nazywacie, gdzie mieszkacie, ani jak wyglądacie. Wasze życie to po prostu czysta kartka i od kilku minut zapisujecie ją na nowo. Nie poznajecie nikogo ze swojego otoczenia i metodą prób i błę

Bajka o królowej Róży

Całkiem niedaleko, bo tuż za brzozwym lasem, stał biały domek pokryty starą cementową dachówką, którą tu i ówdzie pokrywał mech. Pomalowane na zielono okiennice lśniły w słońcu, a wielkie, otwarte na oścież drzwi zachęcały do odwiedzin. W domku mieszkał ogrodnik Szkuta, którego największą miłością było hodowanie kwiatów. Jak nikt inny znał wszystkie rośliny znajdujące się w ogrodzie, dbał o nie, pielęgnował i pomagał rosnąć. Jego największą tajemnicą było to, że potrafił porozumiewać się ze swoimi kwiatami. To właśnie one mówiły mu gdzie najlepiej je posadzić, w którym miejscu ziemia jest odpowiednio żyzna, a w którym miejscu wyleguje się rudy kocur Stefek i lepiej byłoby to miejsce omijać. Szkuta kochał swój ogród, ale brakowało mu rośliny, z której byłby dumny i mógłby chwalić się nią wśród znajomych. Pragnął takiej rośliny, która królowałaby w jego ogrodzie, dlatego w pierwszy piątek czerwca wybrał się na wielki targ rolniczy z zamiarem zakupienia sadzonek. Jego