Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Katarzyna Berenika Miszczuk - Obsesja

Przypadek sprawił, że sięgnęłam do książek Katarzyny Bereniki Miszczuk. Zaczęło się od tego, że w księgarni upadła mi na podłogę powieść "Szeptucha" . Zaintrygowana piękną okładką i pomysłowym wydaniem, postanowiłam zabrać ją ze sobą do domu. Okazało się, że nie mogłam się od niej oderwać i zarwałam noc, więc postanowiłam przeczytać wszystkie powieści tej autorki.  Każda z nich przypadła mi do gustu. Lekkie pióro, smaczne dialogi i nieco czarne poczucie humoru, sprawiło, że polubiłam tę autorkę i z przyjemnością wracałam do bohaterów jej powieści. Z wielką radością przyjęłam do wiadomości, że na rynku pojawia się nowa powieść Katarzyny, pod wiele mówiącym tytułem "Obsesja". Potraktowałam książkę, jako swego rodzaju przerywnik w oczekiwaniu na dalsze losy Szeptuchy Gosławy. Tym razem wydano thriller medyczny, a, że autorka z zawodu jest lekarką, założyłam, że powieść będzie pełna informacji niezbędnych czytelnikowi do przeniesienia się w realia pewnego warsz

Grzybobranie

Po odstawieniu Młodego do placówki, wróciłam do chałupy i oznajmiłam Małżowi, że spadamy do lasu, bo zima tuż tuż, a grzybów nie mamy ani grama. Przecież w zimny wieczór krokiety z grzybami i kapuchą smakują jak najlepszy cymes więc nie ma leniuchowania, trzeba udać się na leśne łowy. Zapaliliśmy się do pomysłu jak radziecka zapalniczka i udaliśmy się do lasu. Zanim jednak weszliśmy do lasu, udało nam się trzynaście razy posprzeczać o to, który las wybieramy i gdzie zbiory będą największe oraz "dlaczego leziesz moją ścieżką?". W końcu udało nam się rozdzielić i każde poszło w swoją stronę. Po upływie kilku chwil, wysłałam do Małża zdjęcie z zapytaniem: Masz coś? Po krótkiej chwili nadeszła odpowiedź: Tak: Po godzinie tułania się po lesie, stwierdziliśmy, że należy zmienić kierunek i pójść w stronę drzew sosnowych, w których mieliśmy szansę na podgrzybki. Małż jednak darł po lesie jak nie przymierzając Piłsudski na Kasztance i zamiast schylać się po grzy