Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2023

J.R.R. Tolkien – Upadek Numenoru

 Czy fanom tolkienowskiego olbrzymiego universum nigdy dość? Rzecz jasna! Pochylanie się od czasu do czasu w elficko-hobbitowym świecie, to zawsze olbrzymia przyjemność, ale też studiowanie tej niezwykłej krainy.  Czytelnicy Tolkiena wiedzą jak wspaniale żyło się przed Sauronem, paskudnymi i niebezpiecznymi orkami i przed wojnami, które równały z ziemią kolejne królestwa. Ludzie żyli w dostatku, bezpiecznie i z niemal nabożną czcią kultywowali szczęście. O tym autor rozpisywał się choćby w Hobbicie. Tym razem jednak Tolkien skupił się na narodzinach zła, powolnym acz konsekwentnym upadku dobra i pochłaniania nicością każdego fragmentu ziemi. Trzeba przyznać, że cudownie jest wrócić do dobrze znanej twórczości, do doskonale wyważonych zdań, pieczołowicie i z pietyzmem składanych w zgrabną opowieść. Wspaniale jest się zanurzyć w długich i drobiazgowych opisach, które dokładnie ilustrują daną scenę. To niebywała radość dla każdego fana, którego nie przerażają zdania wielokrotnie złożone a

Cassandra Clare – Strażnik miecza

 Cassandra Clare, znana wielbicielom fantasy z serii "Dary anioła", a także cyklu "Magisterium" powraca z przepyszną i solidnie rozbudowaną powieścią, która usatysfakcjonuje wszystkich fantasolubów. I choć wielbicieli autorki do czytania nie trzeba przekonywać, to jednak skieruję tutaj kilka słów do niezdecydowanych. Czarna magia przestała istnieć w Castellane. Kataklizm spowodował, że wszelkie magiczne umiejętności straciły swą moc. Na osoby obdarowane rzucono swego rodzaju bufor, który tłumił magię i pozwalał jedynie na podstawowe czynności. Świat zbudowany z kast i przynależności ludu do danego miejsca, funkcjonował jako tako, choć bunt powoli pełza i nie daje o sobie zapomnieć. Napracowała się autorka solidnie budując swoje magiczne universum. Z ogromnym szacunkiem dla czytelnika, z buzującą pod czupryną wyobraźnią i pietyzmem, rozpisała powieść niemal doskonałą, pogmatwaną i arcyciekawą.  Świat wykreowany przez nią jest dość ciekawy. Ma wytyczone granice, połąc

J.R.R. Tolkien – Listy do Świętego Mikołaja

 Edith i John Tolkienowie mieli czworo dzieci. Pierwsze z nich urodziło się w listopadzie 1917 roku i już po trzech latach, w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, po raz pierwszy otrzymało list z Bieguna Północnego. Był to niezwykły list, napisany trzęsącą się z zimna ręką, która na mrozie kreśliła ciepłą opowieść do małego, trzyletniego urwisa. Była to poczta od samego Świętego Mikołaja! Od tamtej pory, co roku, zapracowany brodaty jegomość wysyłał listy do wszystkich młodych Tolkienów. Każdy list był kolorowym i oryginalnym prezentem dla pociechy mistrza. Obdarzony niebywałym talentem pisarskim Tolkien, opisywał w tych listach to, o czym opowiadały mu jego dzieci, ale potrafił to otoczyć tak niezwykłymi przygodami, że dzieci czytały to z zapartym tchem i jak najlepsze opowieści. Trzeba przyznać, że każdy list pisany był z rozmachem i pieczołowitością, pięknie zilustrowany kolorowymi kredkami, zdobiony czerwonym tuszem, lub elfickimi znakami. Zewsząd wylewały się historie najróżniejsze,

Artur Żurek – Łucznik

 W natłoku codziennych obowiązków, a także kryminalnych pozycji piętrzących się na półkach w księgarniach, trudno jest znaleźć pozycję, która pochłonęłaby od pierwszych stron. Ja wtedy zawsze skłaniam się ku autorkom i autorom, których znam, a jeśli piszą cykle, to wtedy wybór jest bardzo prosty. Dziś więc słów kilka o pewnym łuczniku i dość specyficznym pisarzu – Henryku Zamrozie, który znów znajduje się w centrum uwagi. Warszawa tonie w śniegu, mróz szczypie w oczy, ludzie pędzą z pracy do domu, byleby szybko się schować i zejść z oczu szalonemu Łucznikowi, który terroryzuje mieszkańców i strzela do nich bez skrupułów. Kto strzela i dlaczego znów Zamroz jest w to zamieszany? To był bardzo dynamiczny i niezwykle inteligentny kryminał, który napisany jest tak, że pochłania od pierwszych stron. Autor nie nudzi, ale wodzi czytelnika za nos, szybko zmienia kierunek śledztwa i raz po raz rzuca podejrzenia to na jednego, to na drugiego bohatera. Nic tu bowiem nie jest jasne i oczywiste, a z

Tadeusz Dołęga-Mostowicz – Znachor

 Ponadczasowa powieść, którą cieszyły się niegdyś nasze babki, później matki, a teraz my. Czy jest to w ogóle możliwe? Jeśli chodzi o ten tytuł to jak najbardziej. Prawdopodobnie tej niezwykłej popularności przysłużyły się trzy znakomite ekranizacje, które szturmem zdobyły rzesze fanów, ale i powieść jest wyjątkowa. Rafał Wilczur to wybitny chirurg, który przeprowadza innowacyjne i precyzyjne operacje, ratujące życie. Przyszłość jawi się przed nim w kolorowych barwach, jednak w małżeństwie nie układa mu się zbyt dobrze. Odchodzi od niego żona, a ten z rozpaczy tuła się po mieście i w końcu wdaje w bójkę z miejscowym włóczęgą. W skutek odniesionych obrażeń, Wilczur traci pamięć i wędruje od wsi do wsi poszukując swojego miejsca. To niezwykle wzruszająca i poruszająca wszystkie ludzkie zmysły historia. Opowieść o ludziach żyjących jeszcze przed II wojną światową, o otoczce, w której się poruszają, światopoglądzie jaki nimi kieruje i podziale klasowym, który wówczas był bardzo wyraźny. Zn

Remigiusz Mróz – Inne tonacje ciszy

 Remigiusz Mróz to nasz skarb narodowy i skarb w ogóle – tak można by powiedzieć o tym niezwykle płodnym autorze i nie byłoby w tym krztyny przesady. Setki memów i dowcipów literackich opierają się właśnie o jego twórczość, a on ze spokojem na nie odpowiada i tworzy kolejne części lubianej przez czytelników Chyłki. Dziś jednak o czymś zupełnie nowym i chyba nieco niespodziewanym jak na standardy naszego narodowego mroziciela. To była rześka i oryginalna historia. Rytmiczna, dobrze przemyślana i przygotowana tak, że momentami szokuje. Najadłam się do syta mięsistymi i drobiazgowymi opisami, uśmiałam, czytając dialogi, toczące się pomiędzy przyjaciółmi. To bardziej powieść młodzieżowa niż kryminał, ale napisana zachwycająco, z dużą porcją wiadomości o ludziach, ich psychice i kilkunastoma zwrotami akcji, które nadają jej charakteru. To w zasadzie opowieść o ludziach. O ich wadach, zaletach, humorach oraz szaleństwie. Autor cudownie rozwinął postaci, które są nienudne i charakterne; niera

Joana Marcus – Przed grudniem

  Mam dość poważny problem z powieściami wattpadowymi. Zwykle polega on tym, że historia jest rozciągnięta do granic możliwości ze względu na to, że kolejne rozdziały pojawiają się cyklicznie i cała opowieść wlecze się okrutnie od rozdziału do rozdziału. W książce Joany Marcus też tego rozwlekania nie zabrakło, ale przymknęłam na nie oko, bo tak mi przypasowała historia, że przestałam zwracać uwagę na niedociągnięcia. Rzecz dzieje się w jednym z amerykańskich kampusów. Jenny rozpoczyna naukę na miejscowym uniwersytecie, dając sobie czas na przyzwyczajenie się do końca grudnia. Dziewczyna szybko popada w długi, ale przyjaciele wyciągają do niej pomocną dłoń i Jenny zamieszkuje w domu Rossa, z którym od początku łączy ją jakaś niewidzialna więź.  Nieco może ta powieść podobna była do "Pięknej katastrofy" Jamie McGuire i widać już na pierwszy rzut oka, że autorka mogła się nią sugerować. Ale, o ile McGuire pisze odważnie, żeby nie powiedzieć wprost, to Marcus jest bardziej roman

Jolanta Kosowska – Cicha noc

 Czas przed świętami to często szaleństwo zakupowe, przygotowania do przyjęcia gości na rodzinnej kolacji. U jednych to też wymiar duchowy, a u innych jedynie tradycyjny. Tak czy siak, w większości lubimy święta Bożego Narodzenia i akceptujemy ten przedświąteczny chaos. Jeśli w ferworze przygotowań znajdziecie czas na lekturę, to dziś polecam coś naprawdę pięknego. Jest to opowieść o Ewie, która kilka lat wcześniej spotkała miłość swojego życia. Jednak w wyniku nieporozumienia, pięknie rozwijający się związek z Robertem kończy się, brutalnie przerwany przez kłamstwo. Ewa rozpoczyna nowy etap w życiu, wyjeżdża do Drezna i rozkręca firmę, o której zawsze marzyła. To przeurocza i przedświąteczna opowieść o niezwykłej miłości, która przetrwała próbę czasu. To uczucie wyjątkowe, radosne i niezwykłe. Takie, które przytrafia się szalenie rzadko. Ale mimo tego romantycznego anturażu, autorka opowiedziała też o niezwykle istotnych rzeczach. Zwróciła uwagę na starość, na to w jaki sposób są trak

Michał Śmielak – Osada

Człowiek zna twórczość Michała Śmielaka, lubi jego poczucie humoru wplatane do wybornych kryminałów i w zasadzie oczekuje kolejnych przygód ulubionych postaci; czy to Kosmy, czy to Gleby... Okazuje się, że autor ma też inną literacką twarz i ona podoba mi się jeszcze bardziej. Jest rok 1978, w niewielkiej Osadzie gdzieś w Karkonoszach ludzie szykują się do świąt Bożego Narodzenia.  Nikt z mieszkańców nie przypuszcza jednak, że te dni zostaną zapamiętane przez mieszkańców do końca życia. I to nie za sprawą zimy stulecia, ale tajemniczego mordercy, który zabija z zimną krwią. Wielokrotnie pisałam, że Michał Śmielak zachwyca. I stylem, i wyjątkowym pomysłem, ale i wartką jak rzeka fabułą. No i muszę to wszystko powtórzyć, bowiem w tym nowym (dla mnie) wydaniu jest niemal doskonałe.  Ta powieść jest mroczna, czasem przerażająca i psychodeliczna. Jednocześnie napisana wyjątkowo oryginalnie i niezwykle ciekawie. A już umiejscowienie fabuły w latach, kiedy UB i SB miały się dobrze, wszystkim

Krystyna Mirek – Zielona gwiazdka

 W okresie przedświątecznym oczekujemy, że wszystko będzie tak jak chcemy. Że przygotowania nie staną się obowiązkiem, a przyjemnością, że święta będą wyjątkowe, a rodzina scali się i odrzuci dotychczasowe niesnaski. Niestety życie to nie bajka ani koncert życzeń i o tym pisze Krystyna Mirek w swojej wyjątkowej powieści okołoświątecznej, w której wcale nie ma lukru. Jest to opowieść o młodziutkiej góralce Lidce, która nade wszystko kocha swoją rodzinę, dom i miejscowość, w której mieszkają. Nie planuje zawrotnej kariery, a dobre życie na gospodarstwie u boku jednego z miejscowych chłopaków. Wszystko jednak zmienia się w momencie, kiedy poznaje Markusa – piosenkarza i obieżyświata. A wraz z miłością wpuszcza do rodziny też kogoś, kto wyciągnie na światło dzienne wszystkie tajemnice. To była przeurocza podróż po zakamarkach zarówno młodych jak i tych dojrzałych serc. Zaglądanie w ich dusze, zderzanie się z rozterkami, które nimi kierują i obserwowanie jak szybko się rozwijają i zmieniają

Anna Wolf – Cole West

 Niezobowiązujący romansik, książka na odstresowanie? Proszę uprzejmie. Dla wszystkich fanek rozpędzonych uczuć ulokowanych niemal natychmiast po poznaniu oraz czytelniczek lubujących się w romansach mafijnych będzie to propozycja nie do odrzucenia. Cole jest dobrym adwokatem, mimo dość skomplikowanej przeszłości wiedzie mu się dobrze. Pewnego dnia wpada mu niemal pod samochód urocza brunetka, która przed czymś lub kimś uciekała. Od tego momentu mężczyzna czuje się za nią odpowiedzialny, a im bliżej poznaje tajemniczą dziewczynę, tym bardziej wpada w kłopoty. A całkiem niedaleko czai się ogromny łeb mafii. To był taki romans, który nie kłuł w oczy nachalnymi opisami seksu w pięćdziesięciu pozycjach na rozdział. Wbrew pozorom właściwie w ogóle go nie było, bo on odbywał się za drzwiami sypialni, co było szalenie odświeżającym zabiegiem. W większości romansów, historie są sztampowe i w mniejszym lub większym stopniu do siebie podobne. Tu też można zauważyć tego rodzaju trend, ale nie moż

Magdalena Niedźwiedzka – Przed burzą

 Powrót na Węgierską był mi nad wyraz miły, a przeplatające się losy bohaterów i bohaterek odbierałam niemalże jako pyszny koktajl, ponieważ tutaj  –  jak w życiu, mamy do czynienia z całym spektrum zdarzeń definiujących życie i nadających mu sens. Czeka więc tu szalenie przyjemna lektura o naprawdę ważkich sprawach. Wszystkiego tutaj po trosze. Mowa tu o szeroko rozumianej rodzinie i życiu w trudnych czasach, kiedy Polski nie było jeszcze na mapach i dopiero krok po kroku Polacy próbowali wydrzeć z rąk zaborcy ukochany kraj. To czas niepokojów społecznych i wielu zmian. Również zmian dotyczących kobiet,  emancypacji i walki o równouprawnienie. Ten  tom sagi to przede wszystkim podsumowania. To czas, kiedy autorka gromadzi w powieści wszystkie fakty, rozlicza bohaterki z życia, swoich decyzji i knowań towarzyszących im na przestrzeni czasów. Nie osądza jednak, tylko podpowiada, wysnuwa pewne teorie, z którymi zderzyć się musi czytelnik. Bo ocena należy do nas, osób, które zżyły się z b

Edyta Folwarska – Romans nad jeziorem Como

 Urocza, przepełniona romantyzmem książka, w której oprócz fruwających w brzuchu motyli znaleźć też można garść wzruszeń i nadzieję, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a szczęście jest na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko po nie sięgnąć. Jest to opowieść o młodej mężatce Ani, która w dniu swojego ślubu dowiaduje się, że mąż zdradzał ją z jej najlepszą przyjaciółką. Dziewczyna ucieka więc od zakochanego w innej męża do Włoch, do starej, pięknej willi, w której rozpoczyna pracę, ale też nowy etap w życiu. To była ładnie napisana historia o miłości, która łączy dwoje ludzi aż po grób. Autorka opowiada nie tylko historię miłości, ale też opowiada o Włoszech, przepięknym jeziorze Como i najpyszniejszym włoskim jedzeniu.  Ta książka jest bardzo subtelna. Opowiada o przeżytych traumach, o tym, jak ważna w życiu jest obecność bliskich i przyjaciół i, że czasem nie da się wybrnąć z trudnej sytuacji życiowej bez odpowiedniej i fachowej opieki specjalistów. Mówi o tym, że to nic złego prosić o pomoc i

Tiffany D. Jackson – Biały dym

 W powieściach dla młodzieży szukam zawsze dobrych treści i zawoalowanych w fabule nienachalnych przekazów. Tym razem zajęłam się "Białym dymem" i znów miałam przysłowiowego nosa, gdyż to bardzo udana pozycja, którą z czystym sumieniem można wypchnąć w świat. Jest to opowieść o Marigold, która wraz z mamą przeprowadza się do innego miasta. Zamieszkują w domu, w którym dzieją się rzeczy dziwne, żeby nie powiedzieć przerażające. Cóż skrywają mury tego domu i jaka jest jego okropna przeszłość? Tego musi dowiedzieć się Marigold i przestać uciekać przed duchami. Żeby poruszyć trudny temat, a potem opisać go tak żeby młodzież się nią zainteresowała, trzeba mieć nie lada pomysł, talent i mnóstwo wyczucia. I D. Jackson to ma. Ba! Napisała powieść wzorcową, nie pomijając ani ważnego przesłania, ani wątku fabularnego, który w tej książce wybrzmiewa niczym donośny dźwięk dzwonu. Ta książka przepełniona jest emocjami, mamy tu do czynienia z wachlarzem uczuć, z którymi bardzo trudno sobie

Wojciech Przylipiak – Zakupy w PRL. W kolejce po wszystko

 Po zakończeniu II wojny światowej, Polska znalazła się pod pręgieżem Związku Radzieckiego i co za tym idzie rozpędzonej do granic możliwości komuny. Nastały czasy szare, obrzydliwe i takie, w których brakowało z czasem niemalże wszystkiego. Jak radzono sobie w domach z brakiem podstawowych produktów? Jak się żyło w tych trudnych czasach? O tym opowiada Wojciech Przylipiak w doskonale przygotowanej książce. W związku z tym, że pamiętam nieco tamten okres, postanowiłam przytoczyć moje wspomnienia z okresu przedświątecznego. I wierzę, że zilustrują one to, co mam do powiedzenia na temat tej doskonałej pozycji. W czasach PRLu przygotowanie świątecznych dań graniczyło z cudem. Co z tego, że ludzie mieli pieniądze lub kartki, kiedy w sklepach oprócz wściekłej jak osa ekspedientki królowały puste półki i... ocet. Na ciche i nieśmiałe pytanie klienta, odpowiadano: - Nie ma i nie będzie! W okresie przedświątecznym Polska władza "rzucała" na półki produkty, które w ciągu roku były tow

Parker S. Huntington & L.J. Shen – My dark Romeo

  Zdarza się tak, że książka przyciąga wzrok pięknym wydaniem. Cudowną okładką, elementami ozdobnymi, a potem okazuje się, że środek jest zupełnie inny niż cukierkowa powłoka i następuje zderzenie z rzeczywistością, która nie wszystkim czytelniczkom przypadnie do gustu. Jest to opowieść o Dallas – dziewczynie pochodzącej z bogatego, katolickiego domu i Romeo, przedsiębiorcy, który dla swoich celów jest gotowy zniszczyć wszystko na swojej drodze. Wymuszonym małżeństwem usiłuje też zniszczyć Dallas, ale ta ma wobec niego inne plany i krnąbrnym, lekkomyślnym zachowaniem toruje sobie drogę do zwycięstwa. Okazuje się jednak, że od nienawiści do miłości jest niedaleko i oboje poniosą konsekwencje swoich czynów w postaci gorącego uczucia. Ta książka wyróżnia się na tle romansów i wszelkiego rodzaju erotyków tym, że bohaterowie to nie słodkie istoty, z którymi można konie kraść, a paskudne, rozwydrzone i kapryśne dzieciaki w skórze dorosłych. Psocą, wymyślają kolejne intrygi, a potem na zgodę

Alice Hoffman – Księga magii

 Cóż nowego u mistrzyni bajania wszelakiego? Ano kolejna wyjątkowa i nietuzinkowa opowieść, która zachwyca od pierwszych stron.  Jest to opowieść o Kylie Owens, która po to by ratować życie swojego chłopaka, wyrusza do Anglii, by zdjąć okrutną klątwę ze swojego rodu. Tam jednak okazuje się, że nic nie jest tak proste jak się wydaje, a Kylie przecież jest... czarownicą. I to w dodatku szalenie uzdolnioną! Rodzina Owensów ma pecha, który jak wiedzą jest klątwą rzuconą na ich ród w XVII wieku. Ta jednak uaktywnia się zawsze wtedy, kiedy członek rodziny popadnie w permanentny stan zakochania. Cierpi wtedy bardzo i traci tego, którego miłuje. Alice Hoffman rozpoczyna swoje opowieści w iście gawędziarskim stylu. Snuje swoją opowieść powoli, delikatnie wprowadza w fabułę, po to by uderzyć jak huragan i pokazać to, co podpowiedziała jej wspaniała wyobraźnia. To książka magiczna, ale to nie czary wiodą tu prym. To, co konstruuje tę powieść i prowadzi ją to miłość. Dozgonna, wszechogarniająca i

Anna Bartłomiejczyk & Marta Gajewska – Pieśń o płomieniach i mroku

 Na naszym rodzimym fantastycznym rynku nie brakuje autorek i autorów. Jedni piszą dobrze, inni trochę mniej, ale pośród nich wyrastają na miano godnych uwagi dwie młode autorki – Anna i Marta, które właśnie wydały drugi tom serii o niepokornej Antoinette. No i cóż można powiedzieć o tej części? Ano tyle, że cel został osiągnięty. Począwszy od przyciągającej wzrok, pięknej okładki, map wewnątrz rozkładówki, aż po doskonałą i pełną zwrotów akcji fabułę, która rozrasta się wraz z pędzącą akcją. Doskonałe uniwersum, pieczołowicie przygotowane postaci, wątki zazębiające się i łączące po jakimś czasie w jedno, tworzą arcysmaczny mix literacki, który czyta się z ogromnym zainteresowaniem. W tę powieść wgryza się w jak najpyszniejszy wielowarstwowy tort. Wielowątkowość, intrygi i polityczne zagrania dają poczucie, że czyta się historię wyjątkową i nienudną, a przygody i nowe kreatury dosłownie dopinają tę wyjątkowo pieczołowicie utkaną powieść. Na uwagę zasługują postaci. Niektóre bezwzględne

Mercedes Ron – Trzydzieści zachodów słońca

 Brakowało w moich ostatnich wyborach czytelniczych romansu, który byłby napisany ładnie i zachwycił romantyczną scenerią. Całe szczęście trafiłam na "Trzydzieści zachodów słońca" i spędziłam z nimi cudowne kilka godzin, napawając się miłością wypływającą zewsząd. Rzecz dzieje się w Indonezji, na maleńkiej wysepce, gdzie ludzie utrzymują się z turystyki i nade wszystko cenią regionalną tradycję. To właśnie tam mieszka Nikki i to właśnie tu poznaje przystojnego Alexa. Między nimi wybucha niepohamowany romans, który zgodnie z umową obojga skończy się za trzydzieści dni. Każde z nich skrywa jakąś tajemnicę, ale i każde z nich zaczyna traktować tę znajomość poważnie. To była urocza i lepka od uczuć opowieść osadzona w pięknych okolicznościach przyrody. Podzielona na etapy. Część jest widziana oczami Nikki, a druga część Alexa. Dzięki temu zabiegowi można głębiej poznać bohaterów i stanąć murem za ich decyzjami, albo wprost przeciwnie. Pięknie przedstawiono tu rodzące się  pomiędz

Adam Dzierżek – Na białym koniu

 Adam Dzierżek dał się poznać jako całkiem sprawny pisarz. Sprytnie układał fabułę, gdzieniegdzie zaskoczył zwrotem akcji, a kiedy indziej pokazał całkiem obyczajową historię. Widać, że nie spoczywa na laurach i prze do przodu, zaostrzając nieco swój pisarski pazur. I mnie się to podoba! Jest to opowieść o młodym człowieku – Karolu, który rzuca z dnia na dzień swój przewidywalny do granic możliwości tryb życia i za namową ojca swojej dawno zaginionej przyjaciółki, usiłuje rozwiązać zagadkę jej zaginięcia. Co za tym idzie, wkracza prosto w paszczę lwa. Zaskoczyła mnie ta książka solidnie. Może nie tyle sama historia, co brutalne opisy scen i wszechogarniający strach towarzyszący lekturze. Adam Dzierżek odrobił lekcje i przeszedł do ofensywy. Zaserwował czytelnikom taki rollercoaster, że tylko nieliczni wyjdą z tego czytelniczego kołowrotu cali.  Nie ma tu miejsca na wyważone i dyplomatyczne pisarstwo, a siermiężne, obrazoburcze i momentami obrzydliwe opisy. To nie jest thriller, który m

Witold Czuksanow – Wpływ księżyca 2024

    Pamiętam, że kiedy wprowadziłam się do mojego wymarzonego domu, pierwszą rzeczą, którą sobie przysięgłam było to, że na tej ponad trzydziestoarowej działce będzie rosła trawa, a wokół tuje. Nic mnie nie powstrzymało od wykopywania starych odmian krzewów owocowych i zimujących cebul kwiatowych. Zmiotłam wszelkie rośliny ozdobne z powierzchni ziemi. Do czasu jednak, kiedy po pięciu latach wszystko się odmieniło. Powoli, krok po kroku zaczęłam dosadzać roślinki. Najpierw skalniakowe, później byliny i koniec końców jestem na etapie pomidorów-samosiejek. Do tej pory straciłam mnóstwo drzewek i innych sadzonek, ale nie poddawałam się i na tzw. czuja dosadzałam konsekwentnie rośliny. Wszystko to działo się do momentu, kiedy zobaczyłam u koleżanki coś w rodzaju kalendarza księżycowego i jego wpływie na życie w ogrodzie. Tamten był już sprzed kilku lat, ale ja zaopatrzyłam się w aktualny, żeby wiedzieć, co i jak kolejno naprawiać w  moim ogrodzie.  Mimo, że do stycznia zostało jeszcze kilka

Nina Zawadzka – Skandalistki

Można w powieściach obyczajowych zauważyć pewien cykl. Wszystko zależy od tego, jaki temat akurat "grzeje". Pojawiają się zatem książki tematyczne poruszające różne tematy; a to czasy wojenne, a to ustrój po wojnie, a teraz (co cieszy mnie szalenie) emancypację i feminizm. I jeśli powieści napisane są w sposób rzutki, ciekawy i niebłahy to czytelniczki mogą z nich czerpać pełnymi garściami. Książka Niny Zawadzkiej spełnia wszystkie te kryteria i cieszy. Jest to opowieść o trzech kobietach, żyjących w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy to powoli zaczynałyśmy być widzialne dla mężczyzn. I choć czekała nas jeszcze długa droga do równości (nadal czeka), to widać było pierwsze przejawy wolności od wszechobecnego patriarchatu. Sara. Helena i Justyna, po wielu złych doświadczeniach zwierają szyki, by rozprawić się z okrutnym i podłym przedsiębiorcą. Zadanie to karkołomne i wymagające mnóstwa wyrzeczeń, ale warte swej ceny. To była bardzo ładnie napisana powieść, dotykająca wielu

Jamie McGuire – Redemption

 Przyjemny,  niezobowiązujący romans, który da odrobinę wytchnienia, odpręży i pozwoli się zapomnieć? A oczywiście! Kolejna z niezwykle seksownych książek Jamie McGuire trzyma poziom! Tym razem bohaterem jest Thomas, nieco sztywny, profesjonalny i chłodny w obyciu, trafia na Liis, która przebojem wkrada się w jego życie i nie zostawia wyboru. Romans jest przzesądzony! To była bardzo ładna opowieść, romantyczna i wyjątkowo logiczna. Po przeczytaniu pierwszej, dość chaotycznej i miejscami męczącej książki, ta była jak balsam dla duszy. Bohaterowie wspaniale koło siebie krążą, budując napięcie i poznając się. Emocje kilka razy sięgają zenitu, ale na kulminacyjny moment trzeba trochę poczekać i jest to bardzo miłe oczekiwanie. Można by przyczepić się do epatujących patosem dialogów, które przepełnione są sentencjami i życiowymi poradami, ale, że na mnie nie zrobiły żadnego wrażenia (choć pewnie miały) toteż nie będę o nich mówić. Polecam wszystkim lubiącym gorące romanse. Fajna pozycja.

Jamie McGuire – Oblivion

 Bracia Maddox w natarciu! Czyli, romans w lekkim stylu, ale całkiem żwawy i niekłujący w oczy.  Tym razem głównym bohaterem jest brat znanego z "Pięknej katastrofy" Travisa  –  Trenton. Chłopak jest artystą, który tworzy zapierające dech w piersiach tatuaże, a Cami, jego wybranka serca, choć nie ma planów wiązać się z przystojnym tatuażystą, to jednak nie ma na to wpływu, bowiem chłopak nie da o sobie zapomnieć. Niby historia jest sztampowa i przewidywalna, ale to, w jaki sposób jest przedstawiona, powoduje, że trudno odkleić się od tej opowieści. Jak to u McGuire bywa, i tutaj mamy przesłodką i arcyromantyczną historię. Wspaniały, troskliwy i wielki jak góra mężczyzna, który ma wysoce rozbudowany instynkt opiekuńczy oraz nieśmiała, acz szalenie inteligentna dziewczyna, która boi się zakochać w obawie przed porażką. I mimo, że to historia znana, to czerpałam z niej ogromną przyjemność. Właśnie dlatego, że autorka tak dobrze umie pokazać relację między dwojgiem ludzi. Mamy tu

Barbara Wysoczańska – Cena wolności

 Wyjątkowe, niepowtarzalne i niosące ze sobą wiele dobrego. Tak określiłabym w skrócie powieści Barbary Wysoczańskiej. Każda z nich jest wyjątkowa, ale co publikacja – tym lepiej. I bynajmniej nie jest to moje czcze gadanie. Tę autorkę warto, a nawet trzeba znać! Tym razem autorka umiejscowiła swoją powieść na początku XX wieku. W czasie kiedy Polska znajdowała się u progu buntu i odzyskiwania niepodległości. W czasach niezwykle trudnych i niespokojnych, ale pełnych nadziei nie tylko dla kraju, ale i kobiet. Mądrych, odważnych i zdeterminowanych kobiet, które rozpychając się łokciami i walcząc ze stereotypami, prą do przodu i wyszarpują swoje prawa centymetr po centymetrze. To według mnie najlepsza książka Barbary Wysoczańskiej. Trudna w odbiorze, niewygodna, ale przede wszystkim wyjątkowo trafna. Autorka punktuje różnice pomiędzy mężczyznami a kobietami, wskazuje, że patriarchat był (i jest jeszcze niestety) wszechobecny, a wszelkie konsekwencje w kontaktach damsko-męskich zawsze pono

Halina Donimirska-Szymerowa – Był taki świat...

 Wspomnienia to przepastne źródło informacji o minionych czasach, zasadach panujących wówczas, światopoglądzie, polityce, modzie, konwenansach. To też radości, szczęśliwe czasy, z którymi warto się dzielić, ale też chwile, które trzeba pamiętać, choć bolą bardziej niż rana posypywana solą. Z tym poważnym zadaniem zmierzyła się Halina Donimirska-Szyrmerowa i utkała opowieść o życiu rodzinnym, wplatając w nie liczne fakty historyczne widziane z perspektywy młodej dziewczyny. Jest to wspaniała opowieść o kobiecie, wywodzącej się ze szlachty kaszubskiej, z właściwym dla siebie herbem i gniazdem rodowym. To właśnie tam  – na Kaszubach, autorka spędziła wczesne dzieciństwo i młodość, po to by po wielu perturbacjach powrócić do rodzinnych stron i rozpocząć odbudowę ukochanych miejsc. Przepięknie wydana, bogato ilustrowana licznymi zdjęciami książka, która niesie ciekawskiego czytelnika od drugiej dekady XX wieku, poprzez dwudziestolecie międzywojenne, II wojnę światową i niosącą ze sobą śmier

Lexi Ryan – Nasze zerwane więzi

 Miłość do fantasy z wątkiem romantycznym narodziła się dzięki "Szklanemu tronowi" i "Dworom" Sarah J. Maas. Ale, że na kolejne książki przyszło mi czekać i czekać i czekać, toteż udałam się na poszukiwania powieści podobnych, żeby jakoś tę tęsknotę stłumić. I oto jest! Dwutomowa, całkiem zwinna opowieść o miłości, poświęceniu i legendach. Brie jest wiązana elfią więzią z Sebastianem. Mimo tak silnego przyciągania i miłości jaką go darzy, nie potrafi mu wybaczyć zdrady. Ucieka więc od niego jak najdalej i rozpoczyna pełną przygód wędrówkę po tron, zakochując się po drodze w niezwykle charyzmatycznym elfie. Tron czeka na króla lub królową, ale zło rośnie w siłę i niszczy wszystko na swej drodze. Pyszna i wielowątkowa była to opowieść. Poprzetykana wieloma niezwykłymi legendami i podaniami, ale też opisująca to, czego doświadczają ludzie w prawdziwym życiu. Mnóstwo tu bowiem mowy o władzy, bezwzględnej i okrutnej, ale też o tym jak tę władzę obalić, niosąc przy okazji

Fern Michaels – Spadające gwiazdy

 K siążki Fern Michaels traktuję jako antydepresant i niezawodny poprawiacz humoru. I właśnie dlatego sięgnęłam po tę świąteczną historię. To była lektura lekka, łatwa i przyjemna, czasem nieco banalna, ale swoją funkcję spełniła, więc nie ma czego się czepiać. Jest to iście świąteczna opowieść o przejęciu przez córkę ośrodka wypoczynkowego rodziców. Dziewczyna z dnia na dzień staje się szefową i poważnie traktuje swoje zadanie. Jest tak profesjonalna, że nie chce dać szansy miłości, ale ona sama znajduje drogę do upartej właścicielki. Ta książka to nie będzie stracony czas, to na wskroś urocze i bardzo romantyczne treści, których czytelniczki często szukają. Najładniejsza sceneria i cukierkowa historia może być świetnym wstępem do świątecznych przygotowań. A miłość to dodatkowy bonus. Książkę czyta się szybko i z ogromną przyjemnością. Historia nie jest przesycona mądrościami czy też teologicznymi wyznaniami. Jest zabawna, urocza i niosąca dobrego, miłosnego ducha świąt. Zaczytajcie s

J.R.R. Tolkien – Ballady Beleriandu

 Wielbiciele Tolkiena i badacze Śródziemia mogą cieszyć się kolejnym tomem pochodzącym z dwunastotomowej sagi "Historia Śródziemia" przygotowanej przez syna mistrza – Christophera. Czegóż więc dociekliwy czytelnik będzie mógł się dowiedzieć? Ano prym tu wiodą niuanse i drobiazgi, które ważne są dla najbardziej oddanych fanów. "Historia Śródziemia" nie jest powieścią, a formą, dzięki której na wiele faktów pada nowe światło. To swego rodzaju kompendium wiedzy po tolkienowskim uniwersum, które fani znają już od wielu lat.  Przed czytelnikiem ukazuje się więc świat, który znają już jako ostateczny. Tu jednak mogą obserwować powstawanie go od początku. Z pietyzmem i wielką sztuką przygotowywane dialogi, snucie opowieści o bohaterach, tworzenie ich własnej historii i wizerunku.  Nie są to jednak li i jedynie komentarze oraz suche fakty, a przypisy i historie, które wspaniale poprzetykano wierszami, krótkimi opowiadaniami i legendami stworzonymi na potrzeby napisania Wład

Monika Cieluch – Pod skrzydłami żurawi

 Zawsze znajdę chwilę na książkę, która poprawi mi humor i wprowadzi w dobry nastrój. Monika Cieluch to zwykle dobry wybór. Tak też było w przypadku jej najnowszej książki, ale tym razem, autorka pobawiła się konwencją i wyszło to wszystko całkiem zmyślnie. Film byłby z tego świetny. Jest to opowieść o weterynarce Olive, która wraca w rodzinne strony po śmierci swojej jedynej krewnej. W małej społeczności zostaje przyjęta nad wyraz miło, z wyjątkiem tajemniczego Flynna, który jest wycofany i ostrożny... żeby nie powiedzieć dziwny. Parę jednak ciągnie do siebie jakaś niewysłowiona siła, a to oznacza, że los ma dla nich niespodziankę. Bardzo to była przyjemna opowieść, nie  tylko niezwykle romantyczna, ale też pouczająca. Autorka potrafi wskazać, że życie nie jest idealne, ani czarno-białe, a ocenianie innych może spowodować kłopoty i ból. Nie poskąpiła też wiadomości na temat chorób psychicznych ani tego jak ważna jest przyroda. Podała jednak te informacje w sposób lekkostrawny i przyje

Leszek Herman – Galeon

 Uwielbiam powieści sensacyjne i przygodowe, a jeśli zawarte są w niej jakieś fakty historyczne to jest to dla mnie sygnał, że taką książkę należy mieć. Dziś o najnowszej powieści Leszka Hermana, który nieustająco zachwyca kunsztem i pomysłem. Historia odkopanego osiemnastowiecznego Galeonu rozgrzewa serca obserwatorów, a przede wszystkim dość dociekliwej pary dziennikarzy – Pauliny i Piotra. Wszystko zaognia się w momencie znalezienia zwłok jednego z urzędników... Ach, cóż to była za lektura! To był arcyciekawy thriller, łączący doskonale wątki współczesne z mnóstwem historycznych treści. Drobiazgowa, rzutka i inteligentna fabuła, cudownie przeplatała się z tysiącami opowieści z przeszłości, które kierowały bohaterów w najmniej spodziewane miejsca. Obrazu dopełniały świetne dialogi, dobrze ilustrujące sceny i nieprawdopodobne zwroty akcji, zaskakujące raz po raz i wywracające fabułę do góry nogami. Można by się pokusić o porównanie Leszka Hermana do Dana Browna, ale po co? Warto jedna

Agnieszka Krawczyk – Kolekcja straconych chwil

 Bywa, że nad cyklami krąży tzw. klątwa drugiego tomu. Jest to swego rodzaju pech, który towarzyszy bohaterkom/rom i nie ma najczęściej nic wspólnego z częścią pierwszą. Tym razem jednak, przekleństwo ominęło tę pozycję i poszło szaleć gdzie indziej. A przed Wami absolutnie cudowna powieść osadzona w jednym z najpiękniejszych okresów  –  dwudziestoleciu międzywojennym. Wracamy do Róży Jabłonowskiej, która wciąż "grzebie" w historii artystki rewiowej  –  Ady Nirskiej, która przed wojną wodziła mężczyzn za nos, brylowała na salonach, bawiła się do utraty tchu i czerpała z życia pełnymi garściami, ale pozostawiła po sobie nierozwiązane sprawy i tajemnice, które Róża stara się rozwiązać. Absolutnie smakowita była to historia. Wierność sztuce, wierność naturze, oddech wolności, emancypacja i pewna rozrzutność i szafowanie życiem doczesnym, charakteryzowało tę epokę. Był to czas prawdziwych artystów estradowych, wszechstronnie uzdolnionych i inteligentnych aktorów i piosenkarzy, ar