Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Eddie Jaku – Najszczęśliwszy człowiek na ziemi

 Przeczytałam tę książkę w kilka godzin. Nie byłam w stanie napisać jednak o niej od razu, dlatego, że... nie wierzyłam autorowi. I nie wiem, czy siedzi we mnie niewierny Judasz, czy kieruje mną jako taka znajomość historii, czy może jestem przekorna i nie przyjmuję pewnych wiadomości. Eddie Jaku napisał tę książkę mając sto lat. Jest Niemcem. Żydem. Wykształconym człowiekiem. Przeżył wojnę i rozpoczął nowe życie w Australii. Doszedł do wniosku, że warto być dobrym, szczęśliwym  człowiekiem, trzeba tylko przepracować traumy i rozpocząć nowy etap, który da tę satysfakcję. Wdrażał swój plan krok po kroku i dopiero u schyłku życia postanowił podzielić się historią z całym światem. Początkowo chciałam zanegować jego opowieści. Okazuje się bowiem, że Eddie trafiał zawsze w oko cyklonu. Był w samym centrum wydarzeń w czasie trwania Kryształowej Nocy, przypadkiem trafił pod Dunkierkę podczas słynnej bitwy, cudem uciekł z wagonu wiozącego go do obozu i to za pomocą śrubokrętu, usunięto mu kulę

Katarzyna Mak – Asystentka szefa

  Sądziłam, że po boomie na 50 twarzy Grey'a i szaleństwie, które rozpętało się tuż po premierze książki, minął już czas, kiedy autorki romansów sugerowały się tą historią. A tu guzik! Nie dość, że Katarzyna Mak często do niej nawiązywała, to jeszcze usiłowała machnąć sobie kopię Kryszcziana w skali jeden do jednego i wyszło to wszystko kulawo, albo nawet bardziej. To, że historia jest sztampowa, możecie już się domyślać. On jest najbogatszym polskim przedsiębiorcą, ona, głupiutką i naiwną młodą kozą tuż po studiach, która daje się namówić na pracę zamiast jej przyjaciółki. Oczywiście myli piętra i trafia nie tam gdzie trzeba. Niemal w sekundę otrzymuje posadę, drugiego dnia jedzie z przełożonym do Paryża, tam traci z nim dziewictwo i po kilkunastu godzinach znajomości zakochuje się bez pamięci. Odnosiłam wrażenie, że autorka nie wysiliła się. Nie chciała lub nie mogła wytężyć umysłu, żeby poprowadzić tę historię w innym kierunku. To nie jest tylko podobieństwo do Grey'a, ale

Karolina Klimkiewicz – Ukryte w ciszy

 Wydawać by się mogło, że ta piękna okładka kryje wewnątrz historię z nurtu YA, miły romans, kilka upadków i wzlotów, urocze pierwsze muśnięcia i pocałunki, a potem cudowny happy end. Nic bardziej mylnego. Ta książka to olbrzymie zaskoczenie i wspaniała powieść o poważnym problemie, który dotyka wielu ludzi. Szacuje się, że częstość występowania osobowości borderline w populacji ogólnej wynosi od 0,7 do 2,8 %. To stosunkowo niewielki odsetek, niemniej jednak na tyle znaczący, by zwrócić na tę chorobę uwagę i uświadomić ludziom, że ciężka praca, czuły i wyrozumiały partner/ka czy rodzina pomogą osobie chorej w funkcjonowaniu w społeczeństwie. Nie jest to książka poradnikowa, ani też naukowa. To opowieść o dwojgu młodych ludzi z przeszłością, którzy widzą w drugim człowieku więcej niż pozostali i tylko oni mogą pomóc sobie nawzajem. Karolina Klimkiewicz napisała tę powieść niemal idealnie. Pod płaszczykiem lekkiej opowiastki o miłości dwojga nastolatków, wysnuła wartościową i ważną opowi

Adam Faber – Raz wiedźmie śmierć

 Raz wiedźmie śmierć   –  brzmi złowieszczo, prawda? Jednak, droga młodzieży, oprócz kilku scen grozy, przed Wami wspaniała przygodowa opowieść, pełna zwrotów akcji i nietuzinkowych bohaterów. Kto zna pióro Adama Fabera, ten wie czego się spodziewać, reszta czytelników będzie miała niespodziankę. Ta niezwykła wiedźmia podróż rozpoczyna się w jednym z domów zamieszkałych przez czarownice. Początkowo czytelnik odnosi nieodparte wrażenie, że oto wszedł do domu Wesleyów, w którym naczynia same się myją, domownicy teleportują się z byle powodu i mają coś w rodzaju różdżki  –  athame, czyli sztylet do przesyłania energii magicznej. Po chwili jednak, okazuje się, że opowieść nie ma nic poza tym wspólnego z potterowskim światem magicznym i jest to iście polska opowieść. To była naprawdę wspaniała, magiczna podróż. Wewnątrz tej kolorowej okładki kryje się niesztampowa historia, która zachwyca, trzyma w napięciu i bawi. Przepełniona jest przygodami, intrygami i niedopowiedzeniami, doprawiona sol

Czas Wilka – Harald Jahner

 II wojna światowa nie ograniczała się jedynie do granic Polski, choć często zdarza nam się o tym zapominać. Wszystkie państwa europejskie otrzymały potężny cios. Koniec końców nawet okupant nie wyszedł z tej wojny bez szwanku. Ba, Niemcy również zmagali się z wieloma problemami i rzeczywistością, którą sami sobie zgotowali. Czas Wilka to historia opowiedziana z perspektywy Niemców, którzy przeżyli wojnę i powoli starali się odbudować świat, który znali przed 1939 roku. Nikomu nie udało się to w pełni, ale w pewien sposób nauczyli się żyć od nowa i zmagać się z zupełnie innymi kłopotami.  Przenosimy się do czasów powojennych, w których wielu ludziom doskwierał głód, brak dachu nad głową, nie działały żadne urzędy, ludzie początkowo zostali pozostawieni sami sobie. Ludźmi kierowały najgorsze instynkty, kobiety były gwałcone i maltretowane i rzadko kto reagował na te potworności. Ale mimo wszystkich tych okropności, Jahner powoli wskazuje na fakt, że życie toczy się dalej i trzeba zrobić

Tomasz Lipko – Cisza

 Postapokaliptycznych powieści mamy na rynku sporo. Ale takich, które traktują o apokalipsie internetowej i przejęciu świata przez Sztuczną Inteligencję  –  już nie. Na ten pomysł wpadł Tomasz Lipko i było to brutalne spotkanie. Jest to powieść sensacyjna osadzona w niedalekiej przyszłości, która według autora nie jawi się zbyt optymistycznie. Spektakularnie, brutalnie i złowieszczo  –  jak najbardziej, ale człowiek będzie jedynie pionkiem w rozdaniu, które szykuje tu Sztuczna Inteligencja. Budowa powieści, jej rytm i dynamika zachwycają. Czytelnik gładko wślizguje się w fabułę, wpada w sam środek akcji, która wcale nie zwalnia i trzyma w napięciu aż do samego końca. Do tego dobre, mięsiste dialogi i świetni bohaterowie tworzą historię nad wyraz pyszną. Porażający obraz zniszczeń, spowodowanych przez brak internetu, na pierwszy rzut oka wydawać się może zbyt kuriozalny, by był możliwy. Jednak po głębszym zastanowieniu i przeanalizowaniu pewnych zachowań, można dojść do wniosku, że jest

Dorota Majewska i Aleksandra Prykowska – Łączniczka "Zośki"

 Historia drugiej wojny światowej to jej uczestnicy. Nie tylko ci wyniesieni na piedestał, odznaczeni za zasługi na rzecz Polski, odważni i butni, ale też cisi bohaterowie potwornych zdarzeń, które miały miejsce kilka dekad temu. Dziś o łączniczce batalionu "Zośka", Danucie Rossman de domo Zdanowicz. Wspomnienia skreślone dłońmi Doroty Majewskiej i Aleksandry Prykowskiej, to nie tylko reportaż o tej niezwykłej kobiecie. To przede wszystkim encyklopedia wiedzy o uczestnikach Powstania Warszawskiego, luźnych dywagacjach o życiu, o decyzjach podejmowanych przez dowództwo, to też historia o wyborach i ich konsekwencjach, ogromnym zaufaniu do drugiego człowieka, patriotyzmie i nieprawdopodobnej odwadze. W tej książce zachowano pewien rytm. Zdawać się może, że zapisywano kolejne rozdziały tak, jak biegły myśli Danuty Rossman. Nie ma tu zachowanej chronologii, czasem opowieść "przeskakuje" z czasów przedwojennych do schyłku wojny, a czasem czasy powojenne przeplatają się z

Katarzyna Grabowska – W imię zemsty

 Po raz kolejny zaglądam w niebezpieczne rejony powieści mafijnych z wątkiem romantycznym w tle. Tym razem jednak, zamiast wycierać szczypiące od grafomanii oczy, mrugam z ukontentowaniem i lekkim niedowierzaniem, zadając sobie pytane: Czyżby w wielkim erotyczno-mafijnym tyglu zakipiało? Na to, moi drodzy wygląda. Wśród miałkich i mało logicznych powieści wylądował pierwszy tom serii "Gorszy syn", który niezaprzeczalnie odstaje od reszty. I bardzo dobrze. Bardzo, bardzo dobrze! Początkowo fabuła nie jest zaskakująca, dopiero potem nabiera tempa i zmienia się w oryginalną i ciekawą opowieść. Wiemy, że mamy do czynienia z drugim synem mafioza, że głównemu bohaterowi daleko do czynienia ekstremalnego zła i prowadzenia szemranych interesów. Wiadomo też, że jest to człowiek empatyczny, kipiący emocjami, ale równocześnie szalenie wrażliwy i może, kolokwialnie mówiąc pierdołowaty. Jednak z biegiem czasu, kolejnych scen i rozkręcania się akcji, okazuje się, że Igor nie jest wcale tak

Adrian Bednarek – Dziedzictwo zbrodni

 Zastanawiałam się ostatnio, co nowego u mości Bednarka. Odpowiedź przyszła dość niespodziewanie w postaci nowej książki i jednoznacznie wskazała na fakt, że autor nadal nurza ręce we krwi, ale tym razem zatopił je aż po łokcie. Robiąc więc krwiste kleksy, stworzył świetną parę bohaterów, których nie da się nie lubić. Pytanie brzmi tylko, czy można darzyć mordercę jakimś wyższym uczuciem? Odpowiadam, więc, że jeśli powieść pisze Bednarek, to jak najbardziej. Autor przyzwyczaił swoich czytelników do kryminałów, niespodzianką więc jest powieść sensacyjna, którą był popełnił, ale ku mojej uciesze, wyszło mu to zgrabnie i logicznie. Książka opowiada o płatnych zabójcach, którzy jedną z ostatnich swoich akcji wykładają koncertowo, pozwalając uciec ofierze. Dziewczyna jednak nie cieszy się długo wolnością, bo po kilkunastu godzinach trafia w ręce porywaczy. Nic jednak nie idzie po myśli oprawców i szybko okazuje się, że ofiara może stać się doskonałym wspólnikiem w przyszłych zbrodniach, trz

Sarah Haywood – Kaktus

 Powieść, która przedstawiana była jako komedia romantyczna i zapowiadała się dobrze, okazała się być książką obyczajową o życiu. Wyobrażałam sobie Bridget Jones, a otrzymałam Minervę McGonnagall, choć może ciut młodszą. Mamy tu opowieść o kobiecie, Susan, która nade wszystko ceni sobie niezależność. Wiedzie poukładane życie, ma dobrą pracę i nie zamierza nigdy wiązać się z żadnym mężczyzną. Jej dalekosiężne plany, komplikuje fakt, iż kobieta zachodzi w ciążę, musi uporać się ze śmiercią matki, a na dodatek wszcząć postępowanie sądowe wobec brata, który prawdopodobnie wykorzystał demencję matki do zapisania w testamencie rodzinnego domu. Trzeba przyznać autorce, że nie pędziła z fabułą. Lekko snuła swoją opowieść, dokładnie opisując wszelkie niejasności i opowiadając o bohaterach. Nie pomijała żadnych faktów, ważne dla niej były nawet najdrobniejsze szczegóły, więc nie żałowała czytelnikowi długich i wielostronicowych opisów. Z jednej strony zabieg ten był potrzebny, by zrozumieć postę

Kristen Callihan – Gorąca sesja

 Można by przypuszczać, że Kristen Callihan nie będzie miała do zaproponowania nic ponad wcześniejsze historie, ale okazuje się, że z tomu na tom, jej opowieści są coraz ciekawsze i trzymają poziom cały czas. Dziś opowieść o Finnie, rozgrywającym futbolistą, który zagina parol na pyskatej i krnąbrnej fotografce Chess. Dziewczyna odpycha awanse przystojnego sportowca, wymyślając coraz to dziwniejsze argumenty, ale jego ogromna determinacja sprawia, że koniec końców dziewczyna poddaje się i rozpoczyna się między nimi niezwykle gorący romans. Niby historia jest sztampowa i przewidywalna, ale to, w jaki sposób jest przedstawiona, powoduje, że trudno odkleić się od tej opowieści.  Jak to u Callihan bywa, i tutaj mamy przesłodką i arcyromantyczną historię. Wspaniały, troskliwy i wielki jak góra mężczyzna, który ma wysoce rozbudowany instynkt opiekuńczy oraz filigranowa i pyskata dziewczyna, która boi się zakochać w obawie przed porażką. I mimo, że to historia dość sztampowa, to mimo wszystko

Kristen Ashley – Niebezpieczny facet

  Kristen Ashley to było moje guilty pleasure. Cudowne, totalnie odmóżdzające romanse o wyjątkowo przystojnych, silnych i bezkompromisowych mężczyznach, którzy ratują swoje wybranki i po kilku sekundach od pierwszego wejrzenia wiedzą już, że będą je kochać do grobowej deski, często umilały mi wieczory. I przez pierwsze kilka tomów bawiłam się doskonale, ale chyba mi się już przejadło. Znów mamy do czynienia z dużą dawką testosteronu, potężnym mężczyzną i wiotką niczym trzcinka dziewuszką, która ma poważne problemy z asertywnością. Tym razem to jednak wszystkie dziewczęta z Rock Chick są zagrożone i wszyscy mężczyźni łączą siły by rozwiązać problem. Z książki na książkę jest coraz gorzej. Odnoszę wrażenie, że autorka na siłę ciągnie serię, żeby każdy mężczyzna z Nathingale Investigation  miał swoje pięć minut. Niestety każda z tych historii jest niemal identyczna i nie wyróżnia się absolutnie niczym. Dialogi są miałkie, nie ilustrują żadnej sceny, nie bawią, a raczej żenują, a całość na

Walc dla Izabeli –Natalia Thiel

 Opowieści o II wojnie światowej jest mnóstwo. Każda z nich niesie ze sobą porażającą dawkę cierpienia i bólu, który latami daje o sobie znać w różny sposób. Wielu z nas zna te historie dobrze. Przekazywane sobie z ust do ust nie dają o sobie zapomnieć. Opowieść wysnuta przez Natalię Thiel może być jedną z nich, ale o jej wyjątkowości świadczy i talent autorki, i oryginalna fabuła. Nie jest tajemnicą, że jest to historia miłosna. Że mamy tu przykład pięknego, ponadczasowego uczucia, które trwa całe życie, choć los wielokrotnie poddaje je próbie i krzyżuje plany kochającym się ludziom. Wiedzieć jednak należy, że nie jest to powieść, która zaledwie muska trudne tematy i traktuje je po macoszemu. Tu mamy rasową, mięsistą powieść, przygotowaną jak najwystawniejsza kolacja u ambasadora, a cudowny romans stanowi tu jedynie piękny dodatek. Czytałam wielokrotnie tego typu powieści. W przeważającej części były to historie miałkie i nijakie. Zaledwie kilka z nich było godne uwagi. Tu sytuacja je

Guillaume Musso – Zabawa w chowanego

 Ależ to była dziwna książka! Przyznać muszę, że nie czytałam wcześniejszych pozycji autora, ta jest pierwsza. No i jestem w takim położeniu, że nie wiem czy mi się ta powieść podobała czy nie.   Guillaume Musso wpadł na dziwny pomysł na thriller. Pozacierał tutaj wszystkie możliwe granice. Nie wiadomo do końca czy bohaterem jest postać wymyślona czy sam autor. Czasem narratorem jest główny bohater, ale potem okazuje się, że jednak nim nie jest. O co więc chodzi w książce Musso? Muszę przyznać, że nie wiem. Naprawdę. I być może o to właśnie autorowi chodziło. Trzeba Wam wiedzieć, że kunszt pisarski autora jest wyjątkowy. Zdania składa pięknie i zgrabnie.  Podobało mi się w jaki sposób dochodzi do pewnych wniosków i jak bawi się z czytelnikiem. Wodzenie słowem za nos i sprytne manewrowanie fabułą było celne i dość oryginalne. Niestety, mimo całego zachwytu nad formą i talentem, trudno mi było tę historię pojąć. To takie trochę dywagacje na temat rozróżniania życia od fikcji, problemów p

Benjamin Alire Saenz – Arystoteles i Dante odkrywają sekrety wszechświata

 Tytuł, szanowni Państwo, może wskazywać na przygodową książkę fantasy, ale to nie jest dobry trop. To książka o podróży po własnych uczuciach, zwiedzaniu zakamarków nastoletniej duszy i uczeniu się siebie. Ari i Dante, dwaj introwertyczni chłopcy, poznają się na basenie. Zaprzyjaźniają się i ich więź umacnia się z każdą chwilą, co na przestrzeni lat da solidne podwaliny do tego by być dla siebie najważniejszymi osobami na świecie. Nieprawdopodobnie piękna była to historia. W krótkich, klarownie napisanych rozdziałach, często składających się tylko z dialogów znajduje się tak olbrzymia dawka informacji, że nie są tu potrzebne wielozdaniowe nudne opisy lub dywagacje. Dzięki temu zabiegowi, czytelnik ma szansę poznać bohaterów sam, ustosunkować się co do ich zachowań, zrozumieć ich wybory i patrzeć w jakim kierunku  biegną ich myśli. To osoba śledząca ich losy, nie wiedząc o tym, coraz szerzej otwiera drzwi do swojej duszy i chcąc nie chcąc zagląda w jej głąb by przyjrzeć się własnym ucz

A. L. Jackson – Chwyć mnie

 Kolejny to serii Falling stars od A. L. Jackson połknęłam w kilka godzin. Nie spodziewałam się, że to będzie dużo lepsza historia od poprzedniczki, więc zaskoczenie było podwójne. Przed Wami urocza i przeromantyczna opowieść. Emily, piosenkarka country, którą prześladują upiory przeszłości, stara się żyć, śpiewać i nie wracać w myślach do traumatycznych przeżyć. Niestety, strachy wracają w najmniej spodziewanym momencie i paraliżują ją na tyle, że nie może funkcjonować. Podczas trwania jednego z tych epizodów, dziewczyna ucieka do knajpy i usiłuje na chwilę zapomnieć, wlewając w siebie duże ilości alkoholu. Tam, spotyka przystojnego Royce'a. Między młodymi szaleją feromony, a wzajemne przyciąganie nie pozostawia im wyboru. Wdają się w romans, który wcale nie będzie najłatwiejszy. To była bardzo ładna opowieść, romantyczna i wyjątkowo logiczna. Po przeczytaniu pierwszej, dość chaotycznej i miejscami męczącej książki, ta była jak balsam dla duszy. Bohaterowie wspaniale koło siebie k

Victoria Hislop – Pewnej sierpniowej nocy

 Po doskonałej i wzruszającej "Wyspie" przyszedł czas na swego rodzaju uzupełnienie tej historii. Emocje towarzyszące mi podczas lektury tkwiły we mnie tak głęboko, że bez wahania sięgnęłam za "Pewnej sierpniowej nocy". Nie żałuję, bo po prostu uciszyłam swoją głowę, która żyła historiami z wyspy Spinalonga. Fabuła tej książki dzieje się kilka tygodni przed ewakuacją wyspy trędowatych i wracamy do Anny, Marii, Manolisa i Andreasa.  Wybucha romans, który niestety nie skończy się happy endem i podzieli rodziny. W porównaniu do poprzedniczki, ta książka jest o wiele krótsza, ale skondensowana forma wiele wyjaśnia i pozwala czytelnikowi nasycić się historią, która działa się poprzednio gdzieś obok. Oczekiwania były dość wygórowane i zaspokoiły mnie tylko połowicznie. Ciekawa byłam jak potoczą się losy Marii, która przecież przechorowała trąd, byłam ciekawa jak odnajdzie się w społeczeństwie i czy zmuszona była znosić szykanowania z tego tytułu. Ta kwestia jednak była je

Lara Kos – Niebezpieczna transakcja

 Kiedy opowiadałam Wam o 365 dniach Lipińskiej, miałam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz, kiedy dane mi było mi czytać coś tak na wskroś złego. Ale nagle, zupełnie niespodziewanie, na samym dnie literackiego piekiełka zrobił się szum, bo z impetem wbiła się w dwa metry mułu niejaka Lara Kos, wrzeszcząc: –  Suń się, Blania i trzymaj mi piwo. Teraz zobaczysz jak się pisze erotyki. Otóż, moi drodzy, przed Wami zło w czystej i nieskażonej postaci, objawiające się fabułą, która jest chaotyczna niczym włosy Piotra Rubika przed prostowaniem i opowiada o niczym. Choć nie, o seksie jest mowa. Taaaak, bardzo dużo tu seksu i jego pochodnych. Więc jeśli nie lubicie czytać o uciechach fizycznych i seksualnych, gdyż pruderyjność Wam na to nie pozwala, bądź na lico wstępuje rumieniec zażenowania, to nie czytajcie dalej, bo będzie tylko gorzej. I to nie będzie recenzja. Główna bohaterka, to chyba artystka, bo prawdopodobnie coś tam maluje czy szkicuje, ale trzeba się tego domyślać. No i ona, jak

Victoria Hislop – Wyspa

 Zaczytywałam się w powieściach Lucindy Riley. Niestety, nie będę już mogła przeczytać nic nowego tej autorki i pozostanie mi wracać do powieści, które już znam. Cieszę się jednak, że znalazłam zastępczynię i wartościowe, pięknie napisane książki będą nadal królowały w mojej bibliotece. Victoria Hislop to moje odkrycie tego roku i chętnie o jej książce opowiem. W powieści przenosimy się do Grecji, gdzie na jednej z wysp, w odseparowaniu od reszty społeczeństwa, toczyło się życie. Mowa tu o Spinalondze, wyspie, na którą zsyłano osoby chore na trąd. Ludzie żyli tam w doskonałych warunkach, w coraz doskonalszej infrastrukturze i w nowych rodzinach, które zakładali. Jest to historia rodziny młodej Alexis, na przestrzeni lat, która do Grecji przyjeżdża z ciekawości i chęci poznania rodzinnych stron matki. Cóż to była za wspaniała opowieść! Miejscami snuje się z wolna, wprowadzając czytelnika w cudowne greckie klimaty, opisując przyrodę i architekturę z olbrzymią dokładnościach. Czasem fabuł

Niebezpieczne związki – Antologia

  Lato, żar lejący się z nieba, szumiące morze i relaks. Tak większości ludziom kojarzy się wypoczynek. Dodałabym jeszcze jeden drobiazg do tego uroczego obrazka  –  lekką i przyjemną książkę. Najlepiej taką, którą czyta się szybko, jest nienudna i podzielona na fajne, krótkie elementy. Taką właśnie jest najnowsza antologia od Wydawnictwa Akurat. Dziesięć opowiadań, dziesięć autorek i mnóstwo seksu. Niebezpiecznego seksu... Cóż można powiedzieć o fabule? Nic, żeby nie zdradzać za dużo. Mogę jedynie opowiedzieć o tym, co tutaj znajdziecie. Krótkie i przystępne formy, które nadano każdej historii, są tak miłe w odbiorze (mimo trudnych tematów), że trudno się od nich oderwać. Można sobie dawkować te emocje i czytać na przykład jedno opowiadanie dziennie, albo przysiąść przy dobrej kawie czy herbacie i zatracić się bez reszty. Mamy tu cały wachlarz różnych przygód, barwnych, niebanalnych postaci i  rad, które podane są ładnie i bez tej całej patetycznej otoczki towarzyszącej zwykle podobny

Ewa Olchowa – Seria Zrodzona

 O serii Zrodzona zrobiło się głośno kilka lat temu, kiedy to pewna poznanianka zaczęła spełniać swoje marzenia i własnym sumptem wydała pierwszy tom. Fajny pomysł na promocje, gigantyczne pokłady pracy i przede wszystkim rzutki pomysł, przyniósł efekty w postaci powiększającej się ciągle liczby fanów. Trochę z niedowierzaniem i wielką ostrożnością podchodziłam do tej serii, ale w końcu dałam się przekonać. Szybko okazało się, że doskonały marketing idzie też w parze z bardzo dobrą historią. zdj. Ewa Olchowa Opowieść ta traktuje o Rose, pewnej młodej dziewczynie, której życie odwraca się o 180 stopni. Okazuje się, że nie jest zwykłym człowiekiem, ba, bliżej jej raczej do kreatur znanych raczej z książek niźli z prawdziwego życia. Dziewczyna zakochuje się w przystojnym Łowcy i trafia do miejsca, gdzie ma się dokonać jej przemiana. Tylko pytanie brzmi czy zostanie Luminatem (osobą władającą światłem i pochłaniającą ludzką energię) czy też Łowcą (kimś w rodzaju wampira). Przejdzie więc sz

E. Nawara & M. Falkowska – Niedoskonały

 Kolejna książka z serii bajkowych przygód przystojnych mężczyzn z Królestwa Martagonu pojawiła się na sklepowych półkach i z pewnością cieszy oczy czytelniczek złaknionych romantycznych historii o dobrze zbudowanych facetach z idealnymi charakterami. Dziś opowieść o znanych z poprzedniej części: Simonie oraz Majce . Maja zadomowiła się już w królestwie i wiąże przyszłość z tym miejscem, ale zanim zacznie ogarniać swoje życie na nowo, postanawia wyrwać z dołka Simona, który osłaniając księżnę własną piersią ucierpiał w wypadku i do tej pory nie może sobie z tą sytuacja poradzić. Druga część cyklu miała swoje dobre i złe strony. Fajną rzeczą było to, że podczas lektury nie było widać różnic w sposobie prowadzenia fabuły i samego pisania. Ta rzecz została poprawiona i nie trzeba było się zastanawiać, która autorka co pisała. Tym razem był to równy i gładki rytm, który czytało się jednostajnie. Historia o wymyślonym królestwie też jest miła dla oka. Odciąga myśli od dnia codziennego i cu

Francoise Bourdin – Serce Julii

 Kontynuacja " Ogrodu Lorenza ", w przepięknej kolorowej okładce zachwyca tak samo jak jej poprzedniczka. A prawda jest taka, że Froncoise Bourdin potrafi pisać wyjątkowe powieści obyczajowe i wyciągnąć z nich wszystko to, co najlepsze.  Serce Julii przedstawia losy bohaterów z poprzedniej książki. Śmiało mogę jednak wysnuć tezę, że nie trzeba znać pierwszej części, by połapać się w fabule. Autorka bowiem zadbała o to, by dokładnie przypomnieć o czym pisała wcześniej.  Ta książka to prawdziwa podróż po świecie przyrody. Mowa tu o wspaniałych okazach botanicznych, dzikich zwierzętach, zagrożonych gatunkach i o tym, czy jest jeszcze czas, by sprawę naprawić. Galopujący postęp technologiczny, konsumpcjonizm rozbuchany do granic możliwości mają ogromny wpływ na to, co dzieje się z naszą planetą. Opisano tu jak powoli zanikają granice terytorialne, giną kolejni przedstawiciele fauny i flory, a człowiek pędzi ku zagładzie. I choć nie jest to wypunktowane wprost, to łatwo można doj

Catriona Ward – Ostatni dom na zapomnianej ulicy

 Bywa, że po przeczytaniu książki, czytelnik nie wie co ze sobą zrobić. Niby odkłada ją na półkę, zakładając, że zakończył historię, ale ta nie daje o sobie zapomnieć i cały czas wraca jak bumerang. Ostatni dom na zapomnianej ulicy namieszał mi w głowie do tego stopnia, że nim o tej powieści zaczęłam pisać, musiałam ją dokładnie przeanalizować. I mimo długich dysput z samą sobą nie doszłam do żadnej konkluzji, bo o tak niejednoznacznej i skomplikowanej książce nie da się opowiedzieć wprost. Cała historia rozpoczyna się od tego, że jest potencjalny morderca i jest opowieść o porwanym dziecku. I niby od początku wiadomo, jak powinna potoczyć się fabuła, ale autorka daje czytelnikowi pstryczka w nos i gmatwa wątki tak, że zaskoczenie miesza się z przerażeniem. Tę oryginalną w swym przekazie powieść czyta się z pewnym niepokojem. Momentami odnosiłam wrażenie jakbym oglądała któryś z filmów Hitchcocka i wpadła w sam środek skomplikowanej fabuły. Nic tu bowiem nie jest idealne. Czasem nawet