Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2021

Harlan Coben Zostań przy mnie

 Cechą charakterystyczną Cobena jest to, że pisze bardzo nierówno. Czasem odnoszę wrażenie, że kreśli jakąś sinusoidę i raz książka jest mocna, dobrze skonstruowana, a innym razem nudna, przekombinowana i z wieloma elementami do poprawki. Ta dzisiejsza powieść plasuje się gdzieś pomiędzy. Nie jest to literatura najwyższych lotów, ale też nie jest słaba. Ot, całkiem przyjemne czytadło do zabicia nudy. Troje bohaterów, którzy połączeni są jedną, upiorną nocą sprzed siedemnastu lat, w której tajemniczych okolicznościach zaginął Steward Green. Co dokładnie stało się tego strasznego dnia. Co łączy detektywa Broome'a, paparazzi Ray'a Levine'a i Megan Pierce, idealną żonę i mamę? Jak to zwykle bywa w thrillerach Harlana Cobena, ten porusza się po fabule szybko i dynamicznie, nie pozostawia niewyjaśnionych wątków i nie kluczy zbyt długo.  Niestety, jest to jedna z książek, w których główna bohaterka, podejmuje jedną głupią decyzję za drugą i to pozwala wysunąć historię poza pierwsz

Kamila Cudnik – W cieniu twierdzy

Zaczęłam czytać wieczorem i głęboko w nocy zorientowałam się, że nie mogę przerwać lektury, bo oszaleję. I nie chodzi tu o zachwyt nad fabułą, choć ta była doskonała, ale nad tym w jaki sposób autorka ją osadziła i ramy czasowe, które mnie szalenie odpowiadały. Zapraszam do Twierdzy Toruń i pasjonującego śledztwa. Jest to po części opowieść o Polsce w czasach, kiedy nią formalnie nie była. Ostatnie bastiony polskiej szlachty walczącej o to, by nie zapomnieć o swoim pochodzeniu mają się dobrze. Wydawać by się mogło, że żyją jedynie od przyjęcia do przyjęcia, ważne są dla nich wykształcenie i poprawne mariaże, ale jednak gdzieś tam głęboko, tli się bunt, który wybuchnie, jeśli trafi na odpowiedni czas i miejsce. Dopiero drugoplanowe jest tutaj tajemnicze morderstwo i toczące się śledztwo. Wessała mnie tak naprawdę doskonała część obyczajowa. Doszło nawet do tego, że zaczął mi przeszkadzać wątek kryminalny i musiałam skupić się na nim właśnie, bo niestety myśli moje wędrowały do bohaterów

Najsłynniejsze opowiadania wigilijne

 Spośród wielu propozycji okołoświątecznych, z czystym sumieniem i zachwytem malującym się na licu, polecam tę książkę. Miłośnikom literatury klasycznej, Charlesa Dickensa przedstawiać nie trzeba, Anthony'ego Trollope'a również, więc pozostaje jedynie życzyć przyjemnej lektury i zagłębić się w historie, które powstały bardzo dawno temu. Czy może być coś piękniejszego, niż klasyczna opowieść o duchach, które nawiedzają podłego na wskroś Scrooge'a? Nie. Nie ma nic lepszego. Ta ponadczasowa i wybitna historia, ekranizowana wielokrotnie i przenoszona na przeróżne nośniki informacji, od bardzo dawna cieszy czytelników i sprawia, że warto się zastanowić nad sobą, swoim życiem i przeanalizować pewne decyzje. Dość przytłaczające, choć niewątpliwie piękne opowiadanie Dickensa, pięknie odbija Boże Narodzenie w rezydencji Thompsonów. Humorystyczna, radosna i rześka historia, pełna zwrotów akcji i nieprawdopodobnych zdarzeń, urzeka od pierwszych chwil i zachwyca lotnością. I ostatnie,

Gwiazdka z duchami – Antologia

 Krasiński, Oliphant, Riddell, Mrs Henry Wood i mało znany Roman Zmorski, to autorzy, których opowiadania trafiły do tej gwiazdkowej, niemal spirytystycznej antologii. Ten pięknie wydany zbiór opowieści będzie nie tylko doskonałym prezentem świątecznym dla wielbicieli literatury klasycznej, ale też dobrą inwestycją w przyszłość, bo tak wysmakowane i doskonale skomponowane dzieła, spotkać w tej chwili można jedynie w dobrych antykwariatach. Czymże te wiktoriańskie i polskie historyjki mogłyby zachwycić współczesnego czytelnika? Ano tym, w jaki sposób są napisane. To jak oplatają czytającego niczym bluszczem, wlewając w jego serce dziwne, niebezpiecznie tragiczne i straszne historie. Każda z nich jest inna, każda wyjątkowa, ale też każda nad wyraz oryginalna i na próżno szukać podobnych w dzisiejszych publikacjach. Te opowieści stanowią o swojej ponadczasowości i zachwycają treścią. Potencjalny czytelnik, miłośnik literatury grozy, znajdzie tu wszystko to, czego oczekuje od literatury te

Grzegorz Dziedzic – Żadnych bogów, żadnych panów

 Zastanawiałam się właśnie nad tym, czy bardziej podobała mi się fabuła czy styl, w którym ta książka została napisana. I te moje wewnętrzne dywagacje przerwało donośne brzęczenie dzwonka do drzwi. W progu stanęła moja znajoma, która wpadła na chwilę, by pożyczyć najnowsze kryminały. Bez wahania wcisnęłam jej w ręce książkę Grzegorza Dziedzica i z życzeniami zarwanej nocki, posłałam ją do domu. I to chyba byłoby najszybsze podsumowanie tej powieści, gdyby nie fakt, że należy się Państwu jednak rozwinięcie tematu. Duszny, mroczny i wyjątkowo niebezpieczny początek XX wieku w Chicago. Młody żonkoś Teodor Rucki, będący dobrze zapowiadającym się śledczym, rozpoczyna trudne śledztwo, które wkrótce stanie się dla niego ważniejsze niż wszystko inne. W polskiej dzielnicy grasuje bezwzględny i brutalny morderca, który cały czas jest o krok przed krewkim śledczym. To, co zachwyca w tej książce, to nieprawdopodobnie lotny styl. Autor maluje słowem, wdziera się do umysłu czytelnika i macha z rozma

Feliks W. Kres – Pani Dobrego Znaku

 Z Kresem jest tak, że można długo wzbraniać się przed jego twórczością, wynajdywać kolejne argumenty mówiące o tym, że to nie jest najlepszy moment, nie mam czasu na długie wielotomowe sagi, etc. Ale zawsze, jak już powieść stoi na półce, jakaś potężna siła przyzywa czytelnika do siebie i jak tylko człek zanurzy się w opowieści, przepada na długie godziny. Warunek jest jeden  –  trzeba kochać fantasy oraz lubić opisy! Ten tom jest bardzo kobiecy, opisujący nie tylko walkę o władzę, ale też walkę z systemem, problemy z pozyskaniem sobie osób przychylnych, popleczników gwarantujących sukces lub przyklaskujących tym zamierzeniom. To opowieść o tym, że warto dążyć do celu i realizować swoje marzenia, nawet jeśli wydaje się, że są zupełnie nieosiągalne. Autor pofolgował sobie z opisami, sypnął nimi hojnie i właściwie oparł na nich całą historię, a że ja lubuję się w tego typu zabiegach, to czytałam z uwagą i rumianym licem. Poza tym, jak to w poprzednich częściach bywało, mamy tu i mnogość

Jolanta Kosowska – Bożonarodzeniowa księga szczęścia

 Wśród dziesiątek propozycji świątecznych można się pogubić i ostatecznie nie znaleźć takiej opowieści, na którą aktualnie ma się ochotę. Dziś przybywam z pomocą i przedstawiam powieść mądrą, z pewnym morałem, acz nienachalną i niebanalną. Bożonarodzeniowa księga życzeń to opowieść o grupie przyjaciół, których drogi rozeszły się po studiach, ale zawsze, rok w rok, tuż przed świętami, przysyłają do siebie listy z informacjami, co wydarzyło się w czasie mijającego roku. Dzięki temu ich więź trwa i w każdej chwili mogą na siebie liczyć. To była bardzo ładna i mądra powieść, która wskazuje jednoznacznie na to, co jest najważniejsze. Autorka pięknie wytłumaczyła tu, jak ważna w życiu jest przyjaźń, miłość i wzajemne zrozumienie. Co robić, kiedy szczęście sypie się krok po kroku i że czasem tylko potężny wstrząs jest w stanie zwrócić naszą uwagę na drugiego człowieka i jego problemy. W tej książce znalazło się miejsce na retrospekcje, które ilustrowały opowieść, ale i na przemyślenia, koncen

Julia Quinn – Miłosne tajemnice

 O Bridgertonach zrobiło się głośno za sprawą netflixowego serialu. Ten z przytupem wpadł na wysokie miejsca w rankingach i gościł tam przez wiele tygodni. Wielbiciele filmowych postaci z niecierpliwością czekają na drugi sezon, a czytelnicy mogą się już przypatrywać kolejnym miłosnym perypetiom rodzeństwa. Dziś pora na Colina i Penelopę. Penelopa kochała Colina od dzieciństwa. Mimo, że było to uczucie platoniczne, trwała przy nim z nadzieją, że kiedyś uda jej się zdobyć jego serce. Colin natomiast, był podróżnikiem, bawidamkiem i ciekawym życia człowiekiem, który do domu zjeżdżał tylko na intensywne prośby matki. Wraca więc w końcu i z zaskoczeniem przyjmuje fakt, że jego wieloletnia przyjaciółka Penelopa jest mu bliższa niż kiedykolwiek, a poza tym ukrywa coś przed nim, a to już mu się bardzo nie podoba, bo budzą się w nim instynkty wysoce opiekuńcze. To chyba najbardziej romantyczna część rodzinnej sagi o Bridgertonach. Pełna świetnych, inteligentnych przepychanek słownych, ubarwion

Monika Cieluch – Czekoladowe zacisze

Takiej książki było mi trzeba! Uroczego romansu, fajnych, dowcipnych dialogów, mężczyzny pełnego pasji i samozaparcia i pokieraszowanej przez życie bohaterki, której decyzje nie zawsze są zrozumiałe dla potencjalnego czytelnika. Zajrzyjcie dziś do uroczej kawiarni, z której wydobywa się aromat kawy, czekolady i miłości... Mamy tu opowieść o Amy, dziewczynie, która wraz ze swoją przyjaciółką otworzyła uroczą kawiarenkę z pysznymi ciastami i aromatyczną kawą oraz Jacka, wziętego prawnika, człowieka niezwykle szarmanckiego, ale przy tym upartego i wylewnego jeśli chodzi o uczucia. Przypadek sprawia, że tych dwoje się poznaje i krok po kroku budzi się między nimi silne uczucie. Niestety, oboje skrywają tajemnice z przeszłości, które mogą przeszkodzić w rozwoju ich związku. Pyszna to była historia. Nie chodzi mi tylko o to, że w większości rozgrywała się w miejscu kojarzącym się z relaksem i słodyczami rozpływającymi się w ustach, ale też zdecydowanie lepiej skonstruowana niż poprzednia pow

Gabriela Bramska – Spółka Antymagiczna i nawiedzony dom

  Wśród wielu propozycji młodzieżowych, na pierwszy plan wysunęła mi się ostatnio Spółka Antymagiczna. Zabrałam się za lekturę, oczekując, że oto przede mną opowiastka dla młodych, pełna magii i zaklęć oraz ciekawych przygód, które zupełnie nie są związane z czymś wyjątkowym. Ot, historia, o której niebawem zapomnę. Jakże się cieszę, że się myliłam! Przed Wami naprawdę wyjątkowa powieść i można ją czytać w każdym wieku. Tajemniczą spółkę, przywodzącą nieco na myśl biuro detektywistyczne Holmes i Watson, tworzą dwaj niezwykli dżentelmeni: Alfaen i Darkins. Niewielki lokal, który wynajmują, nie różni się zbytnio od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Okazuje się jednak, że praca mężczyzn nie polega na łapaniu złoczyńców, a tworów magicznych, które są coraz silniejsze i zagrażają życiu nie tylko pojedynczych osób, ale także reszcie mieszkańców niewielkiego Burzowa. Ta książka nie jest oczywista. Pod płaszczykiem miłej historyjki o stworach mniej lub bardziej magicznych, kryje się ni

Tomasz Bartosiewicz – Lichwiarz

 Marzyła mi się książka, która pochłonie mnie bez reszty, zapuka w czerep i przedstawi się grzecznie, że oto ona przyszła poprzestawiać mi w tobołkach i przepalić styki. No i przybył Lichwiarz, i to uczynił. Kilkukrotnie wywaliło mnie z laci, przypiekło solidnie mózgownicę i rąbnęło prawym prostym, aż mi okulary zaparowały. Tak, moi Państwo  –  mocna to lektura była. Początkowo sądziłam, że mam do czynienia z kryminałem. Solidną, kilkusetstronicową książką z fajnym, skomplikowanym i wielowątkowym śledztwem, przykładem polskich śledczych, dla których "fabryka" to drugi dom, a ich życie osobiste nie istnieje. Okazało się jednak, że tak łatwo nie będzie, ponieważ autor nagotował iście diabelskiego wywaru i poczęstował czytelników historią, której bliżej do horroru niźli do potyczek kryminalnych. I choć powieść rozpoczyna się brutalną śmiercią, wokół której rozsiano tysiące niejasnych wątków, to jednak gdzie indziej skręca akcja i na czym innym się skupia. Wydaje się, że autor zb

Ken Follet – Nigdy

 Zwykle, książki Folleta są błyskotliwe, pomysły rzutkie, a treść dopieszczona i pasująca do siebie jak elementy puzzli. W najnowszej książce tego nie brakuje, ale też kilka ważnych spraw wykoleiło się z hukiem, nawet jeśli to tylko fikcja, to pewne sprawy są nienaruszalne. Cała historia tutaj, skupia się na tym, że istnieje możliwość wybuchu III wojny światowej i, że nieporozumienia, błahe, początkowo mało istotne sprawy mogą urosnąć do rangi globalnego problemu i zapoczątkować konflikt, którego nie da się zatrzymać. Ken Follet w swoich powieściach potrafi wciągnąć w fabułę wszelkie polityczne smaczki. Doskonale zna zasady panujące w rządach największych światowych mocarstw, potrafi zaintrygować, zaskoczyć, poprowadzić historię tak, by zadziwiała. W najnowszej książce autor trochę o tym zapomina. Bywają momenty, w których Follet trochę przynudza. Rozwleka niepotrzebnie pewne sytuacje, błądzi żeby wnieść do opowieści troche niepokoju, a to summa summarum przynosi odwrotny skutek. Trzeb

Robert Jordan – Koło czasu/Oko Świata

 Powieść, która niesie ze sobą skrajne opinie czytelników, historia niełatwa, skomplikowana i wielowymiarowa właśnie pozostawiła w mojej głowie trwały ślad, a półka z najważniejszymi książkami fantasy wymaga poważnej reorganizacji. Nie będę dziś pisać zbyt wiele o fabule, bo to jest tak, jakbym chciała streścić Grę o tron, nie będę więc się porywać z motyką na księżyc. Opowiem jednak o tym, jak olbrzymia jest to literacka uczta! Osoby, które znają twórczość Tolkiena, znajdą tu wiele rzeczy zapożyczonych z jego najsłynniejszej trylogii i być może fabuła wydawać się może nie do końca oryginalna, to jednak sposób jej przedstawienia jest niemal wybitny. Mamy tu zbiór wielu postaci. Żadna z nich nie jest krystaliczna, ich działania i decyzje nie do końca są jasne, co komplikuje nieco odbiór i sprawia, że całość nabiera nieprawdopodobnej wręcz tajemniczości. Poza tym, bohaterowie przebywają długą drogę, ale mnóstwo niedopowiedzeń i niejasności powoduje, że zastanawiam się dokąd ich to wszyst

Adrian Bednarek – Zapomniany

 Adrian Bednarek skomentował moje zdjęcie na Instagramie, oznajmiając, że czas na ostrą jazdę! Znając doskonale pióro autora, zdawałam sobie sprawę, że będzie mrocznie, niebezpiecznie i nie do końca normalnie, ale szczerze mówiąc nie takich cudów się spodziewałam. Moje zwoje mózgowe dostały zwarcia i wywaliło mi korki. Serio! Mamy tu historię młodego chłopaka, który zostaje porwany i przetrzymywany w starej zatęchłej piwnicy przez wiele lat. Koniec końców Patrykowi udaje się wydostać i krok po kroku wraca do normalności. Ale zanim to nastąpi, mężczyzna planuje długą i bolesną vendettę na swoim oprawcy. Mamy tu do czynienia z opowieścią emocjonującą, pędzącą z fabułą na łeb i na szyję. Historią dobrze doprawioną licznymi retrospekcjami, ale też przemyśleniami bohaterów, którzy w kulminacyjnych momentach mają totalny bałagan w głowach, ale to w ostateczności może doprowadzić do finiszu ich problemów. Jak to u Bednarka bywa, mnóstwo tu scen brutalnych i obrzydliwych. Autor nie stroni od p

Nicholas Sparks – Powrót

   Większość z Was myśląc o Nicholasie Sparksie, ma przed oczami  Pamiętnik  i cudowną, choć burzliwą historię miłości Noah i Allie. To oczywiście nie jest jedyna powieść tego autora, ale właśnie ona  przyciąga rzesze czytelników i w zdecydowanej większości od tego tytułu zaczyna się czytelnicza wędrówka po wszystkich jego książkach. Dziś opowiem o najnowszej powieści tego autora oraz o tym, czy jest tak dobra jak pozostałe. Powrót  to wyjątkowa opowieść o lekarzu marynarki wojennej, który po traumatycznych przeżyciach na froncie, wraca do domu swojego dziadka, by uporządkować wszystko po jego śmierci. Podróż do miejsca, gdzie Trevor się wychowywał, okazuje się swego rodzaju terapią i powolnym wracaniem do zdrowia psychicznego. W procesie zdrowienia biorą też udział dwie tajemnicze kobiety, które będą miały olbrzymi wpływ na jego życie i decyzje. Sparks nie zawodzi i tym razem. Prowadzi akcję płynnie, czasem sennie, ale z rozmysłem. Wszystkie elementy pozornie niepasującej do siebie ży

Harlan Coben – Mów mi Win

 Harlan Coben nigdy nie zawodzi. To doskonała propozycja na prezent dla osób kochających kryminały czy thrillery. Nie ma tu obaw, że prezent będzie nietrafiony. Najnowsza powieść Cobena to świetna, porywająca powieść grozy, która zachwyca i przypomina wcześniejsze pozycje autora. Windsor Horne Lockwood III to mężczyzna bogaty, pławiący się w luksusach, lubiący otaczać się ekskluzywnymi rzeczami, do tego człowiek narcystyczny, arogancki i pewny tego, że może działać ponad prawem. Powieść rozpoczyna się w miejscu zbrodni. Win pojawia się w miejscu śmierci samotnika i zbieracza, w bloku. Przy ciele znajdują się przedmioty należące w przeszłości do rodziny Lockwoodów , co mocno komplikuje sprawę. Coben ma nieprawdopodobny dar do wyczarowywania skomplikowanych, pokręconych i dynamicznych thrillerów, w których nic nie jest takie jak się wydaje. Ta książka to świetnie pogmatwany, pełen zwrotów akcji thriller, który potrafi tak budować napięcie że podczas lektury dochodzi czasem do aktów rzuce

Elle Kennedy – Wyzwanie

  Czasem książka "podejdzie" mi wyjątkowo. Zależy to od czasu, humoru, aury  za oknem, ale i okoliczności. Właśnie dziś potrzebowałam takiej historii i Elle Kennedy przyszła mi z pomocą. Przesłodki był to romans, wyjątkowo romantyczny, czasem trochę głupawy, ale i takie rzeczy zdarzają się na początku związków. Conor jest wyjątkowo przystojnym hokeistą, który nie może opędzić się od kobiet, natomiast Taylor to zamknięta w sobie dziewczyna z kompleksami, która w wyniku zabawy w wyzwanie, musi uwieść przystojnego sportowca. Początkowy układ, zamienia się w dość namiętny romans. Niby historia jest sztampowa i przewidywalna, ale to, w jaki sposób jest przedstawiona, powoduje, że trudno odkleić się od tej opowieści. Jak to u Kennedy bywa, i tutaj mamy przesłodką i arcyromantyczną historię. Wspaniały, troskliwy i wielki jak góra mężczyzna, który ma wysoce rozbudowany instynkt opiekuńczy oraz nieśmiała, acz szalenie inteligentna dziewczyna, która boi się zakochać w obawie przed pora

E. Nawara & M. Falkowska – Święta w Port Moody

  Najwyższy czas na przedświąteczne powieści, przepełnione brokatem, trzeszczącym pod butami śniegiem, mrozem szczypiącym w lico i "Last Christmas" tłukącym się bezlitośnie z głośników. Jeśli jesteś typem zielonoskórego Grincha, to przesuń wzrokiem i pomiń ten tekst, bo tu będzie bardzo świątecznie i szalenie romantycznie. Abby wraca do niewielkiej kanadyjskiej mieściny tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Jej powrót okraszony jest wścibskimi spojrzeniami miejscowych i byłego narzeczonego, który nie może pogodzić się z faktem, że dziewczyna zostawiła go z dnia na dzień, by rozpocząć karierę w wielkim mieście. Żadne z nich nie przypuszcza jednak, że zostali w przeszłości zmanipulowani i że przeznaczenie ma inne plany wobec nich. Ta książka jest jak uroczy film z produkcji Hallmarka. Mieszkańcy małego Port Moody są jedną wielką wspierającą się społecznością. Wszyscy się tu znają, lubią i biorą udział we wszystkich wydarzeniach w miasteczku. Mają też swoje tradycje, które trakt

Abby Jimenez – Życie jest zbyt krótkie

 Czytuję romanse bardzo często Stanowią dla mnie solidny element relaksu, nie potrafię i tak naprawdę nie chcę z nich rezygnować. Czasem jednak, oprócz miłej historyjki, trafię też na wartościową pozycję, którą potem wciskam wszystkim osobom lubiącym czytać i ten łańcuszek rozlewa się niczym ciepłe kakao zachwycając kolejnych czytelników. Dziś słów kilka o powieści wyjątkowej, szalenie filmowej i otulające zziębnięte organizmy swoim wyjątkowym klimatem. Vanessa jest sławną youtuberką, która dzielnie wspiera swoją pokieraszowaną przez życie rodzinę, walczy na co dzień z obezwładniającym strachem, że jest nosicielką genu ALS, ale przy tym, stara się być do bólu pozytywna i żyć jakby jutra miało nie być. Do tego jeszcze, dziewczyna decyduje się na opiekę nad swoją kilkutygodniową siostrzenicą. Jej sąsiad zza ściany  –  Adrian, to wzięty prawnik, który zakochuje się w dziewczynie bez pamięci, ale żeby wkraść się w łaski Vanessy, potrzeba odrobinę więcej wysiłku niż zwykle. To była najbardz

S.A. Chakraborty – Królestwo Miedzi

 Trafiają się czasem książki, które chce się czytać bez przerw, ale są na tyle wymagające, że jednak trzeba je robić dla własnego dobra. Królestwo Miedzi takie właśnie jest. Jednocześnie chce się tę powieść pożerać literka po literce i przestać na chwilę, żeby zaczerpnąć tchu. Powrót do Dewabadu jest wyjątkowo udany! Kapitalnie rozpisana to historia! Lotna, oryginalna i pełna intryg, które wywracają raz po raz treść do góry nogami. Ten tom jest bardziej mięsisty od pierwszego. Zachwyca pięknym językiem, wspaniale rozpisanymi scenami i dynamiką, której wielokrotnie brakuje w tego rodzaju powieściach. Postaci ewoluowały, dorosły lub przepoczwarzyły się w zupełnie niespodziewane stwory. Fabuła skręca kilkukrotnie i zawija się niczym pnący bluszcz, dzięki czemu historia pozostaje w głowie i cały czas się o niej myśli. Autorka wykazała się tutaj dużą wiedzą z zakresu szeroko pojętej arabistyki. Z wielką wprawą i znawstwem wyjaśnia zależności pomiędzy rodami, dialektem i historycznymi zaszło

K.F. Breene & Shannon Mayer – Akademia Mrocznych Zaklęć – Noc cudów

  To już jest koniec! Można by zanucić wraz z Elektrycznymi Gitarami. Trochę szkoda, że w tej arcyciekawej trylogii postawiono kropkę kończącą cykl. Całe szczęście, zawsze będzie można do niego wrócić. Ognista, niebezpieczna i niezwykle interesująca część, która pochłania bez reszty.  Wild, Wally, Peter, Orin i Ethan są zespołem, przyjaciółmi, magiczną grupą odmieńców, którzy, dzięki temu, że wiele rzeczy robią razem czynią siebie nawzajem lepszymi.  Próby śmierci były dla nich czymś znacznie więcej niż po prostu potyczkami. Tutaj chodziło o zaufanie, wsparcie i bezinteresowną przyjaźń.  Ujawniła się nam fajna, zabawna i czasami sarkastyczna opowieść o przyjaźni i tym, że warto na sobie polegać mimo wszystko.  Bardzo prosty język, fajne, mięsiste dialogi, brak przydługich i męczących opisów są składową tej książki. Czyta się ją szybko i z olbrzymią przyjemnością. I choć jest to opowieść skierowana do młodzieży, to ja nastolatka razy dwa, bawiłam się setnie i uśmiechałam szeroko. Histor

Anna Gorczyca – Straż Graniczna

  Wielu z nas zachwycało się serialem "Wataha", który, mimo, że fabularyzowany, w większości opierał się na prawdziwych historiach. Większość ludzi, zobaczyła wtedy, że praca strażnika nie należy do najłatwiejszych. Ba! Często jest niebezpieczna. Mimo tego, traktowaliśmy to jako odskocznię od rzeczywistości i ciekawy film. Po prostu. Dopiero dziś, po kilku miesiącach kryzysu humanitarnego i relacjom płynącym z polsko-białoruskiej granicy, zdaliśmy sobie sprawę, że próby nielegalnego przekroczenia granicy miały miejsce wcześniej, ale nie na taką skalę i nie z tak olbrzymim naciskiem ze strony wojsk białoruskich. Ten reportaż nie miał na celu oceniania czy wskazywania, które z decyzji pograniczników były dobre czy złe. To przede wszystkim opowieści o emigrantach, którzy uciekali z kraju, w którym toczy się wojna i chcieli dołączyć do swoich rodzin na zachodzie Europy, lub po prostu rozpocząć nowe życie. Ryzykowali nie tylko zdrowiem, ale i możliwością utraty życia swoich bliski

Jacek Komuda – Warchoły, złoczyńcy i pijanice

 Polski szlachcic postrzegany jest przez wielu jako wspaniały i mądry pan, przykładny ojciec, praktykujący katolik i patriota. Historia zna takie przypadki, ale o jaśnie paniach (bo o nich wszak też mowa) i panach, którymi poczęstował nas Komuda, mówi się już mniej, albo w ogóle. Bo akurat tej braci szlacheckiej bliżej było do hulanek i swawól niźli do prawilnego, bogobojnego  życia. Opowiada o tym barwnie i czasem groteskowo autor "Warchołów, złoczyńców i pijanic". Mości Państwo, Jacek Komuda jasno i wyraźnie wskazuje, że w tej książce, znajdują się przykłady przedstawicieli szlachty polskiej, w wydaniu najprawdziwszym. Bez zbędnego upiększania, fabularyzowania czy kłamstw. Butni, pyszni i pijani, nierzadko wszczynający awantury z byle powodu.  To, że czytelnik ma do czynienia z książką historyczną, nie jest tajemnicą. Nie ma tu jednak patosu i gloryfikujących treści, a najprawdziwsza wiedza, zaczerpnięta z tekstów źródłowych, podana w formie krótkich opowieści. Mamy tu obra

Mary Burton – Jeden krok przed śmiercią

 Podchodziłam do tej powieści z niechęcią i lekką dozą nieufności, ponieważ popełniłam błąd i przeczytałam przed lekturą kilka recenzji. Cieszę się jednak, że mimo kilku dość niepochlebnych opinii, zabrałam się za nią, bo pewnie w przyszłości bym żałowała. Jak to często w thrillerach bywa, mamy tu i agentkę FBI i miejscowego szeryfa, który zostaje włączony do śledztwa. Okazuje się jednak, że tych dwoje łączy nie tylko sprawa tajemniczego morderstwa, ale też pewna intymna więź. Śledztwo rusza z kopyta i odkrywa kolejne fakty. Pyszna była to lektura! Żwawa, intrygująca i pełna niepokoju. Jest to przykład powieści zawiłej, poplątanej i złożonej z wielu elementów. Wszystko to jednak dobrze się czyta, bo krok po kroku, każdy węzełek tej ogromnej zagadki, zostaje rozplątany i mimo, że nowe fakty są coraz straszniejsze, to jednak pozwalają dostrzec słynne światełko w tunelu, które zwiastuje koniec opowieści. Autorka fajnie zbudowała swoje postaci. Dzięki ich decyzjom i często bezkompromisowem

Eva Garcia Saenz de Urturi – Akwitania

 Po niemal doskonałej trylogii Cisza Białego Miasta, czułam swego rodzaju niedosyt. Akcja była dynamiczna, fabuła rzutka, odświeżająca i przemyślana i niemal każdy kolejny czytany przeze mnie thriller lub kryminał, postrzegany był przez pryzmat tej serii. A dziś skończyłam Akwitanię i oto, co o niej sądzę. Jest to powieść osadzona w średniowieczu. W czasach ciągłych wojen, wszechobecnych chorób i skomplikowanej polityki monarszej. Fabuła będzie kręciła się wokół trzech osób (choć jednej w szczególności), na barkach których, spoczywać będzie nakreślenie granic, stanowiących teraz Europę. Cała historia skupia się głównie na Eleonor, księżnej Akwitanii, która stara się rozwiązać zagadkę śmierci swojego ojca.  Ta autorka słynie z bardzo dobrych powieści. Odnajduje się doskonale w napięciu i potrafi je budować bezbłędnie. Zgodnie z tym, jej najnowsza książka jest ciekawa i bardzo interesująca. To taka trochę powieść historyczna, pełna intryg i półprawd, ale też trochę romantyczna i pokusiła

Matt Haig – Chłopiec zwany Gwiazdką

 W literaturze dziecięcej mnóstwo jest świątecznych propozycji, które wprowadzają dzieciaki i młodzież w klimat zbliżających się świąt. Nie wszystkie jednak niosą ze sobą wartościowy przekaz, a przecież o to w takich książkach chodzi. Matt Haig napisał powieść, która ucieszy nie tylko najmłodszych, ale też dorosłych. Być może nawet skłoni ich do refleksji. Osierocony przez mamę Mikołaj mieszka wraz z tatą w Kriistinankaupunki w Finlandii. Mieszkają w niewielkiej chałupce pośród drzew. Żyją bardzo ubogo, ciężko pracują w lesie, a jedzą tylko to, co uda się im w nim znaleźć. Chłopiec jest niezwykle empatyczny, przyjaźni się z maleńką polną myszką i ma w sobie pokłady dobra, które pokierują jego dalszym losem. Wszystko zmienia się z dnia na dzień, kiedy Joel, ojciec chłopca, wyrusza w daleką podróż, by udowodnić istnienie elfów, a do chatki wprowadza się na ten czas okropna i wyjątkowo podła ciotka. Mikołaj wyrusza w poszukiwaniu taty i rozpoczyna długą podróż, która ani nie jest bezpiecz

Ryszard Ćwirlej – Mordercza rozgrywka

 "Ale to już było i nie wróci więcej..." śpiewała niegdyś Maryla Rodowicz. W przypadku jednego z najgorszych okresów historii Polski, czyli czasów PRLu, te słowa stawały się niemal prośbą. Wszystko, tylko nie powrót do tych szarych i okropnych dni, w których człowiek znaczył tyle co nic, za to partia i owszem. Czasem jednak taki powrót do przeszłości jest możliwy i okazuje się całkiem udany, jeśli tylko trafi się na solidny nośnik informacji. A Ryszard Ćwirlej zrobił to bardzo dobrze! Poznań, późne lata osiemdziesiąte, zaginiona studentka, zamordowana piosenkarka, kradzież pieniędzy tuz pod nosem jednego z bardziej liczących się wielkopolskich bossów i pogoń za sprawcami. I jak się szybko okazuje, sprawy mają wspólny mianownik. Kapitalny klimat książki doskonale wprowadza w czytelnika w meandry śledztwa. Jest duszno, szaro, nieprzystępnie, ale też całość okraszono tu solidną dawką specyficznego humoru, który podbija fabułę. Autor w lotny i oryginalny sposób nadał jej bieg, po

I. M. Darkss – Ukochana gangstera

 Znów to zrobiłam! A obiecywałam, że już nigdy, przenigdy, że never again tego typu opowieści i, że daj sobie babo siana bo przecież dobrze być nie może. A tu jakiś podszept szaleńca przekonał mnie, żeby wziąć książkę na warsztat, bo w tym roku limit gniotów chyba się wyczerpał i teraz to już na pewno zostały tylko romanse przemyślane i całkiem znośne. A tu guzik. Znów dałam się nabrać. Wkroczyłam w siódmy krąg piekielny już po przeczytaniu prologu, ujrzałam tam biesa zmyślnie mieszającego w kotle pełnym romansów mafijnych i łapczywie spoglądającego na "Ukochaną gangstera", którą właśnie zaczęłam czytać. No i koniec końców miałam ochotę posłać ją tam priorytetem, ale najpierw chciałam dokończyć. Opowieść o Bethany i Loganie rozpoczyna się w momencie chyba jakiegoś castingu na kobietę mafiosa, gdzie napuszony samiec alfa krąży wokół grzecznie stojących dziewcząt i wybiera sobie jedną z nich bo tak. Dokładnie nie wiadomo dlaczego i właściwie jaki jest cel wybierania sobie partn

James Norbury – Wielka Panda i Mały Smok

  Trudno napisać o tej pozycji obszernie, pomijając patos i górnolotne sformułowania. No bo jak napisać o treści tak uniwersalnej i zupełnie inaczej odbieranej przez kolejnych użytkowników tej książki. Użyłam tego sformułowania specjalnie, ponieważ z tą książką można współgrać. Da się ją czytać, oglądać wspaniałe, choć proste ilustracje, można też ją wąchać, bo zapach farby drukarskiej przyjemnie łechce nos, ale można też wgapiać się po prostu w krótki tekst na jednej ze stron i dowolnie go interpretować, albo nawet tłumaczyć sobie na wiele sposobów. Krótkie sentencje zawarte w tej pięknie wydanej książeczce można odbierać w różny sposób. Wszystko zależy od sytuacji w jakiej akurat się znajdujemy lub od tego, czego akurat nam w życiu trzeba. Można je traktować w formie lekcji, mądrości przewodnika duchowego, albo porad dobrego przyjaciela.  W przypadku tej pozycji gwarantowany jest i uśmiech, i wzruszenie, ale też kilka chwil zadumy. Nie jest to jednak protekcjonalny ani skomplikowany

Agata Suchocka – Bezdroża mroku

 Kolejny tom o wyjątkowo namiętnych, ale też wrażliwych na piękno i sztukę wampirach pojawił się na półkach dość szybko. A to cieszy mnie niezmiernie, i mimo, że dopiero skończyłam tę historię, już tęsknię za Aparaggiem, Lotharem, Thomasem, a nawet za zimnym i tajemniczym Huntingtonem. W tej części wiele wątków znanych z poprzednich tomów pięknie się wyjaśnia. Historia związana z tworzeniem nowych wampirów jest wyjątkowa, ten bolesny proces, przez który przechodzą, kolejne problemy, nieodłączna żądza mordu, łączy się z nieprawdopodobnie silnym pożądaniem i chęcią dominacji, ale też próbą zaakceptowania siebie i potrzebą przynależności. Agata Suchocka zachwyca nie tylko pięknym stylem, ale też znajomością muzyki, szeroko pojętej kultury i zasad panujących w kolejnych przedstawianych epokach. A wiedzieć należy, że porusza się po nich wyjątkowo płynnie i z olbrzymią gracją.  Jest to niezwykle inteligentna, lotna i żwawa historia. Pełna tajemnic i niedopowiedzeń. Czasem bywa mroczna, a kie

Bogna Ziembicka – Trzeba marzyć

 Płynne, interesujące i sielskie powieści obyczajowe, czytuję w ramach relaksu i po to, by oczyścić głowę. A takie książki, jak ta Bogny Ziembickiej, to lektura nad wyraz smaczna i niezwykle wciągająca. Takie historie lubię i chętnie się nimi dzielę. Stara, przedwojenna willa, mała miejscowość gdzieś w okolicach Krakowa i mieszkańcy, z których każdy jest inny, barwny i niesie ze sobą pewien bagaż doświadczeń to najważniejsze elementy, stanowiące szkielet tej powieści. Wokół niego autorka zbudowała fabułę, która zachwyca nie tylko tym, że jest złożona i sprawia wrażenie barwnego patchworku, ale też zwraca uwagę na pewne aspekty, którymi warto kierować się w swoim życiu. Dużo tu opowieści o zaufaniu, miłości i o tym, że rozmowa może zdziałać cuda. Przyjemnie jest przypomnieć sobie o tym, że przyjaźń, rodzina i ludzka życzliwość są na wagę złota, a prawdziwa miłość może przyjść w najmniej spodziewanym momencie, ale jeśli trafi na odpowiednie osoby to będzie trwała aż po grób. Wiele razy a

Agnieszka Sorycz – Północny sabat

 Od dawna miałam apetyt na mięsiste i soczyste fantasy, które spowodowałoby, że zarwałabym noc i wzdychała w momencie, kiedy lektura dobiegałaby końca. O, bogowie! Jak się cieszę, że pokusiłam się na wiedźmią powieść od Agi Sorycz. Tego mi było trzeba, a półka z ulubionymi książkami fantastycznymi właśnie się powiększyła o kolejną pozycję! Dalia, właścicielka całkiem dobrze prosperującej kawiarni, w ramach poszukiwania swojego zaginionego brata, trafia do antykwariatu prowadzonego przez Radowoja. Wkrótce, dzięki serii niefortunnych zdarzeń poznaje też jego brata Teowoja. Dziewczyna podświadomie czuje, że zna braci, ale jej pamięć nie może znaleźć na to odpowiedzi. Dopiero w domu, który należy do tajemniczego Sabatu, Dalia powoli odkrywa kim jest i jak olbrzymia odpowiedzialność na niej spoczywa. Wielką przyjemność sprawiła mi ta lektura. Autorka cudnie wymyśliła tę historię. Tajemnicze wiedźmy, inkarnacja, zaklinaczka, łowca i mnóstwo magii spowijającej ją, to składowe tej książki. Mno

Julita Dziekańska – Speedlove

 Jakże miło trafić na romans, który nie skupia się jedynie na związku dwojga ludzi, ale zwraca też uwagę na pasję, talent i przywiązanie do rodziny i przyjaciół. Julita Dziekańska doskonale wkomponowała swój pomysł w ten klimat i wysoko podniosła poprzeczkę.  Nie pałam miłością do jednośladów i wcale tego nie kryję. Zdecydowanie bardziej wolę wyścigi F1 i tę niesamowitą adrenalinę, która towarzyszy każdej rozgrywce. Tutaj jednak znalazłam mnóstwo analogicznych elementów i szybko dałam się wciągnąć w szaleństwo wywołane prędkością i rywalizacją. Alex to córka jednego z najsłynniejszych zawodników motocyklowych na świecie, który w wyniku wypadku stracił zdrowie i od kilku lat przebywa na placówce zdrowotnej, bez szans na jakąkolwiek poprawę. Kiedy dawny przyjaciel rodziny, składa dziewczynie propozycję wzięcia udziału w zawodach, ta nie zastanawia się długo i przystaje na wszystkie warunki. Problem pojawia się wtedy, kiedy na horyzoncie pojawia się młody mężczyzna, mistrz świata, który w

Daphne du Maurier – Moja kuzynka Rachela

 Duszny klimat, wiele niedopowiedzeń, kilka intryg, kłamstw oraz szczypta romansu, to składowe książek Daphne du Maurier. Dziś słów kilka o genialnej "Mojej kuzynce Racheli", ponadczasowej i doskonałej powieści, która cieszyć będzie czytelników zawsze. Jest to historia osadzona w Kornwalii. Opowiada o młodym mężczyźnie, który jako dziecko został osierocony. Przygarnął go podupadający często na zdrowiu kuzyn, dzięki któremu żył w dostatku. Rzecz  rozpoczyna się w momencie śmierci opiekuna oraz wizyty Racheli, wdowy po nim. Mało dojrzały emocjonalnie Philip, zaczyna traktować kobietę z niemal nabożnym szacunkiem, by po jakimś czasie zapłonąć najczystszym, romantycznym uczuciem, które wkrótce przyniesie wiele bólu i cierpienia. Autorka to mistrzyni wodzenia czytelnika za nos. Doskonale wprowadza w klimat powieści, przedstawia pewne fakty, intryguje i wyjaśnia tylko częściowo, po to, by złapać czytającego w sieć tajemnic i niedomówień, mistrzowsko kontroluje narrację i popycha w