Człowiek pędzi nie wiadomo dokąd, szuka szczęścia, miłości, często nie tam gdzie powinien, a tam, gdzie wydaje mu się, że musi. Prawda, z którą często, prędzej czy później życie nas konfrontuje, nie zawsze jest łatwa do przyswojenia. Ba!, powoduje pewne zawirowania, które na zawsze mogą odwrócić jego bieg.
Dziś zapraszam do Olszan i opowieści o trudnym powrocie do domu.
Bohaterką powieści jest Julia, świetnie rozwijająca się projektantka wnętrz, trzydziestokilkulatka z metryki, była narzeczona z przymusu i miłośniczka psa Lorda w jednym. Kobieta wraca w rodzinne strony, do maleńkiej miejscowości Olszany, po to, by ostatecznie zamknąć sprawę sprzedaży domu rodzinnego należącego do jej dziadka. Okazuje się jednak, że wokół posiadłości snuje się jak dym okropna tajemnica, a w miasteczku ludzie twierdzą, że budynek jest nawiedzony, straszą w nim duchy i dzieją się rzeczy rodem z Archiwum X. Oznacza to, że nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi tego domu, a plotki podsycane przez ludzi, tylko opóźniają jego sprzedaż. Julia musi więc poradzić sobie z pomówieniami, udowodnić, że to wszystko stek bzdur i zamknąć ten rozdział raz na zawsze. Los jednak lubi być przewrotny i rzuca kobietę prosto w paszczę... przyjaźni. Serdecznej, szczerej i prostej. Zdziwiona Julia usiłuje bronić się przed tym, ale czy będzie w stanie zostawić miłą właścicielkę pensjonatu, szalonego księdza kochającego gotować, rozgadaną fryzjerkę z sercem na dłoni, czy też przystojnego weterynarza, który z dnia na dzień staje się dla niej kimś bardzo ważnym?
Agnieszka Litorowicz-Siegert nie jest początkującą autorką, doskonale zna swój zawód, napisała już książkę o Ewie Błaszczyk i Agacie Młynarskiej, ale teraz debiutuje w roli autorki powieści obyczajowej. To dobry początek jej przygód z obyczajówką i uważam, że kontynuacja tej historii to tylko kwestia czasu. Książka skonstruowana jest przepięknie. Fabuła jest przemyślana, opowiedziana zrozumiale i krok po kroku. Wszystkie elementy pasują do siebie jak dobrze wycięte elementy układanki, każdej postaci poświęcono tu mnóstwo uwagi, by nadać im odpowiedniego charakteru. Bohaterowie, to ludzie z krwi i kości, bardzo wyraziści, ale niedoskonali i posiadający szereg przywar. To typowi mieszkańcy niewielkiej miejscowości, gdzie wszyscy, wszystko o wszystkich wiedzą, a anonimowość to pojęcie, o którym dawno zapomniano. To także ludzie, którzy chętnie udzielą pomocy, posłużą wsparciem w ciężkich chwilach, doradzą, ale też wysłuchają i po prostu będą wtedy, kiedy trzeba.
Opowieść o Olszanach to nie tylko podróż do domu. To także wygładzanie zmarszczek na obliczu swojego życia, to powolne docieranie do prawdy, nieraz bolesnej i krzywdzącej. Ta książka to szerokie kompendium wiedzy o ludziach, ich nadziejach, miłościach i trudnych decyzjach. To zwierciadło duszy dla wielu pogubionych, żyjących z rozmachem, dążących do dóbr materialnych, ale też dla tych, którzy postanowili się zatrzymać i przemyśleć kilka spraw. To nieco pompatyczne określenia, ale taki właśnie, nieco filozoficzny odbiór ma ta książka. Prócz pięknie utkanej fabuły, mamy też przesłanie, które z pewnością ukontentuje wielu czytelników.
Polecam uwadze!
Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.
OdpowiedzUsuń