Kiedy bierzesz do ręki powieść obyczajową, najprawdopodobniej masz ochotę na słodkie tête-à-tête z książką. Masz zamiar się odprężyć i poczytać o czyimś życiu, radościach i kłopotach, które najczęściej kończą się happy endem. "Kobieta w burzy" to jest powieść obyczajowa, ale nie znajdziecie tu infantylnej historyjki o miłości, a potężną dawkę życia, w którym karma nie daje o sobie zapomnieć i wraca ze zdwojoną siłą.
Druga część życiowych przygód kilku przyjaciółek, które poznały się w najtrudniejszym dla nich momencie, cieszy czytelnicze oko niemniej niż pierwszy tom. Tym razem jednak ich życiowe wybory są twardsze, a życie nabiera rumieńców.
To bardzo elastyczna książka. Ma swoje tempo, które autorka dostosowuje do fabuły. Nie pędzi na złamanie karku, nie zatyka czytelnika rozbuchaną do granic możliwości akcją, a grzecznie i spokojnie wprowadza w kolejne etapy historii nie epatując nadmiernymi informacjami. Wszystko ma tu swój czas i miejsce, co powoduje, że czytelnik doskonale i dogłębnie może zapoznać się z bohaterami.
"Kobieta w burzy" cudowna, ciepła opowieść o poszukiwaniu siebie i poczuciu własnej wartości. Książka, mimo, iż porusza trudne kwestie, przepełniona jest optymizmem i nadzieją na lepsze jutro. To taki trochę śmiech przez łzy, ale bardzo oczyszczający i świeży. To bardzo dobra powieść obyczajowa, opowiadająca o tym, że zawsze warto próbować, walczyć i być przygotowaną na wszystko. Nawet jeśli są to marzenia, o których nie mówi się głośno.
Jak się okazuje, to dobra autorka. Wplotła tutaj miłość tak subtelnie i ładnie, że czytelnik nie spostrzegł momentu zakochania, pierwszych nieśmiałych sygnałów miłości, które pięknie budują tę powieść. A miłości jest tu mnóstwo. Bo jest i ta romantyczna, i ta rodzicielska, ale też ta, która wiąże na zawsze – miłość siostrzana - kobieca i przyjacielska. To jest powieść emocjonalna i taka, o której później dużo się myśli. Polecam najserdeczniej.
Komentarze
Prześlij komentarz