Przejdź do głównej zawartości

Stroicielka Dusz - Aldona Bodnar

Faktem jest, że każdy człowiek posiada duszę. Bliżej nieokreśloną materię, która odpowiada za to kim jesteśmy, co robimy, jak żyjemy i odczuwamy. Dusza to część człowieka i jak wszystko w naszym życiu, czasem ulega zniekształceniu, zapada na choroby lub powoduje koszmarny chaos w egzystowaniu. Potrzeba wtedy kogoś, kto ją uleczy, albo lepiej - nastroi.


Bohaterkami książki Aldony Bognar są cztery kobiety z niewielkiego miasteczka. Łucja, czyli wdowa po trzydziestce, matka dwóch uroczych córek, sekretarka medyczna w miejskim szpitalu. Eliza - zasadnicza, nudna i przemądrzała polonistka miejscowego gimnazjum. Dagmara, pracująca w jedynym korpo w okolicy, matka piętnastoletniej Kingi, żona Andrzeja i hobbystka zajmująca się tworzeniem biżuterii. I ostatnia, czyli Julita. Dwudziestodwuletnia pracownica drogerii, tancerka z ambicjami, prostolinijna i nieprzebierająca w słowach młoda kobieta, która klnie jak szewc, ale serce ma wielkie jak Pałac Kultury.
Tych czterech kobiet pozornie nie łączy nic. Poznają się na jednym z czatów i zachwycone reklamą domorosłej wróżki - udają się na spotkanie. Każda osobno. Każda z innym problemem. Po dziwnym seansie, żadnej z nich nie przejaśnia się w głowie, a spotkanie nie wyglądało tak jak powinno. Panie postanawiają się spotkać i porozmawiać o dziwnych wróżbach, które tak naprawdę nimi nie były. Okazało się, że kobieta podająca się za stroicielkę dusz nie wróży z kart, nie posługuje się szklaną kulą, ani nie czyta z dłoni. Wychodzi się od niej z krótką notatką, napisaną własnym charakterem pisma. Tych kilka zdań to nie przepowiednia, ani wróżba, ale odzwierciedlenie tego co dzieje się w duszy.
A takie zderzenie się z rzeczywistością bywa wyjątkowo bolesne. Trudno bowiem uwierzyć w fakt, że obca osoba widzi stan czyjejś duszy i potrafi czytać w niej jak w otwartej księdze, a prawda często jest niewygodna  gniecie. W przypadku tych czterech kobiet - życie wywróci się o 180 stopni i wyjaśni wiele rzeczy, ale zanim to się stanie, muszą przemóc swoje największe lęki i stanąć z prawdą twarzą w twarz.

"Stroicielka dusz" to literatura typowo kobieca. Każda z nas znajdzie coś podobnego w którejś z bohaterek. Można być nudną Elizą, butną Julitą, zakompleksioną Dagą lub smutną Łucją. Każda z nich/nas jest inna, każda potrzebuje odrobiny uwagi, miłości, dobrego słowa, albo bury od kogoś obcego. Najważniejsze natomiast jest, by polubić siebie i zmiany, które są nam potrzebne zacząć od nas samych.

 Książka jest pięknie napisana, przemyślana i logiczna. Autorka poświęciła dużo uwagi postaciom, które z karty na kartę rozwijają się, uczą na błędach, są niedoskonałe, a przez to niezwykle prawdziwe. To urocze kompendium wiedzy o życiu, kobietach i problemach, z którymi borykamy się na co dzień. Qczaj powtarza "Ukochoj się, dziewczyno" - i coś w tym jest. Gorąco polecam!


  • Autor: Aldona Bognar
  • Kategorie: Powieść obyczajowa
  • Typ okładki: miękka
  • Wydawca: WAB
  • Ilość stron: 352
  • Data wydania: 2018 - 08-22

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bajka o królowej Róży

Całkiem niedaleko, bo tuż za brzozwym lasem, stał biały domek pokryty starą cementową dachówką, którą tu i ówdzie pokrywał mech. Pomalowane na zielono okiennice lśniły w słońcu, a wielkie, otwarte na oścież drzwi zachęcały do odwiedzin. W domku mieszkał ogrodnik Szkuta, którego największą miłością było hodowanie kwiatów. Jak nikt inny znał wszystkie rośliny znajdujące się w ogrodzie, dbał o nie, pielęgnował i pomagał rosnąć. Jego największą tajemnicą było to, że potrafił porozumiewać się ze swoimi kwiatami. To właśnie one mówiły mu gdzie najlepiej je posadzić, w którym miejscu ziemia jest odpowiednio żyzna, a w którym miejscu wyleguje się rudy kocur Stefek i lepiej byłoby to miejsce omijać. Szkuta kochał swój ogród, ale brakowało mu rośliny, z której byłby dumny i mógłby chwalić się nią wśród znajomych. Pragnął takiej rośliny, która królowałaby w jego ogrodzie, dlatego w pierwszy piątek czerwca wybrał się na wielki targ rolniczy z zamiarem zakupienia sadzonek. Jego ...

Bajka o wrocławskich krasnalach

Baju, baju, bajka... Wszystkie dzieci wiedzą o tym, że krasnoludki to małe dzieln e skrzat y , które pracują w nocy i pomagają ludziom. Ale czy wiecie, że jest miasto, w którym krasnale żyją i mają się dobrze? Nie? No to spieszę z pomocą. Otóż krasnale mieszkają we Wrocławiu, pięknym mieście położonym na Dolnym Śląsku. Mieszka tam pewien mały chłopiec, który przeżył niezwykłą przygodę. Mam 10 lat i na imię mi Cyryl. Mieszkam z mamą w dzielnicy Psie Pole we Wrocławiu, w starych koszarach wojskowych. Mój tato był porucznikiem w wojsku, ale zginął na misji i zostaliśmy z mamą we dwoje. Mam rude włosy i piegowaty nos. Nie przeszkadza mi to jednak, bo mama mówi, że dzięki temu jestem wyjątkowy. Chodzę do szkoły na naszym osiedlu i mam wielu przyjaciół. W naszym bloku mieszkają ludzie, którym często pomagam. Czasem pomagam sąsiadce z dołu, wyprowadzam psa pana Kazimierza lub przytrzymuję ciężkie drzwi od klatki, żeby Pani Krysia mogła swobodnie wejść wraz ze swoimi rozkrzycza...

Aleksandra Pakuła – Lekcja hiszpańskiego

 Mój cykl na romanse trwa w najlepsze. Od kilku dni trafiam na te, które aż chciało się czytać, bo napisane były ładnie i nie raniły oczu. Dziś o jednym z nich. Nie to, że będę słodziła i opowiadała, że och i, że ach, ale wielu minusów w niej nie było. Była za to bardzo fajna historia i całkiem sprytnie poplątana fabuła. Historia Adrianny to książkowy przykład kobiety krzywdzonej przez męża, wielokrotnie bitej, poniżanej i wykańczanej psychicznie. Odejście od męża-kata to najlepsza decyzja w jej życiu, ale niestety nie kończy się happy endem. Jej mąż, wzięty prawnik, człowiek z wieloma znajomościami w branży, nie daje kobiecie odejść od niego bezboleśnie. Sąd zasądza na jego rzecz alimenty, które kobieta musi spłacać w comiesięcznych transzach, przez co traci niemal wszystko na co pracowała, łącznie z ukochanym salonem piękności. Pomocy udziela jej wujek, który w Hiszpanii prowadzi dobrze prosperującą restaurację. Dziewczyna pozostawia w Polsce swoją córkę i wyjeżdża na kilka miesi...