Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2024

Wilhelm Meinhold – Bursztynowa czarownica

 Wilhelm Meinhold, żyjący w XIX wieku, ksiądz, poeta, dramaturg i powieściopisarz, który za swą kościelną niesubordynację został zmuszony do przejścia na wcześniejsza emeryturę, napisał dwie powieści, z czego jedną tk fascynującą jak jego życie. Mowa tu rzecz jasna o Bursztynowej czarownicy, która została po raz pierwszy wydana w roku 1838 anonimowo. Miało to być swego rodzaju oszustwo, literacka mistyfikacja, która miała pełnić rolę prawdziwej kroniki z XVII wieku. Autor po pewnym czasie przyznał się do tego kłamstwa, ale miał olbrzymie problemy z udowodnieniem, że jest to powieść jego autorstwa. Meinhold napisał Bursztynową czarownicę w formie kronikarskiej. Opisał, to, co frapowało zacofany lud przed wielu laty. Mowa tu oczywiście o magii i czarownicach, których bali się bogobojni, ale i podjudzani przez osoby duchowne ludzie.  Jest to opowieść o córce pastora, która odrzuca zaloty starosty, a ten w ramach zemsty zaczyna rozpowiadać plotki, jakoby ta uczynna i empatyczna istota była

Donna Marchetti – Hate mail

  Lubię, kiedy autorka ma poczucie humoru. Lubię też, kiedy podąża mało utartym szlakiem, naciąga pewne rzeczy do granicy absurdu i drwi ku uciesze czytelników. I dlatego komedia romantyczna, to moja przyjaciółka na poprawę samopoczucia. Ach, cóż to była za radość! Jest to fantastycznie i inteligentnie napisana komedia romantyczna, która nie drwi z ludzkich przywar w sposób bezwzględny, ale zawoalowany i wyjątkowo pomysłowy. Mnóstwo tu arcyciekawych zwrotów akcji, zabawnych pyskówek i przepychanek słownych, przez które przebija się raz po raz ironia i sarkazm. Pyszne, wielowymiarowe postaci, które bronią się same. Nie trzeba im specjalnych upiększeń czy długich charakterystyk. Ot, autorka z lekkością przedstawiła ich charaktery używając do tego relacji rodzinnych, pracowniczych i damsko-męskich, a także obserwacji ich zachowań w życiu codziennym. Fajne dialogi i celne riposty pięknie obrazują całość, wywołując w czytelniku reakcje, którym najbliżej do salw niepowstrzymanego śmiechu niź

Nicole Trope – Rodzina zastępcza

 Trudno czyta się książki niewygodne w odbiorze, bolesne i tragiczne. Mam tu na myśli powieści o szeroko rozumianej rodzinie, współzależności, przywiązaniu i chorym uczuciu, któremu czasem bliżej do syndromu sztokholmskiego niźli do miłości. Ale te książki są potrzebne i ważne. Być może to tylko beletrystyka, powieść z gatunku domestic noir lub zwykły dramat, ale ważny jest o tyle, że człowiek zdaje sobie sprawę, jak ważna może być twoja reakcja, kiedy po sąsiedzku dzieje się źle. Jeśli szukacie tu pędzącej na łeb na szyję fabuły, plot twistów niczym w rasowych kryminałach czy thrillerach to muszę Was rozczarować. Ta powieść bowiem jest spokojna. I choć bohaterowie są skrajni i bardzo wyraziści, to ich życie, mimo przemocy jest dość przewidywalne. Tutaj rzeczy po prostu się dzieją. Krok po kroku, metr po metrze przesuwają się do przodu. Ta książka to nie tylko poruszająca opowieść o życiu w rodzinie zastępczej i kłopotach, z którymi muszą radzić sobie domownicy. To też wskazanie dziur

Mateusz Żuchowski – Cieniobójcy. Księga II. Żniwa

 Na kolejny tom "Cieniobójców" autor nie kazał długo czekać. Ucieszona więc takim obrotem spraw, dość szybko chwyciłam za lekturę, żeby znów zanurzyć się w tym całkiem udanym uniwersum. Wojna wychyla już swój krwawy łeb zza rogu i niebawem rozgorzeje z pełną mocą. Cienie stają się śmiertelnie niebezpieczne, powietrze drga od skumulowanej magii, a Rhyan i Ren stają po przeciwnej stronie barykady. Oto nadszedł dzień próby dla wszystkich. Mamy tu zbiór wielu postaci. Żadna z nich nie jest krystaliczna, ich działania i decyzje nie do końca są jasne, co komplikuje nieco odbiór i sprawia, że całość nabiera nieprawdopodobnej wręcz tajemniczości. Poza tym, bohaterowie przebywają długą drogę, ale mnóstwo niedopowiedzeń i niejasności powoduje, że zastanawiam się dokąd ich to wszystko zaprowadzi, i czy to się skończy dobrze. To wspaniały przykład high fantasy. I choć kilkukrotnie złapiecie się na tym, że porównujecie inne książki z tego gatunku, to jednak przyjemność z czytania jest nie

Grzegorz Wielgus – Wilki

 Wielbiciele thrillerów i kryminałów lubią górzyste tereny, kręte ścieżki i ciemne lasy, w których dzieje się akcja. Jeśli dodać do tego niewielką miejscowość posadowioną gdzieś w ich pobliżu oraz wrzucić do   tego kociołka garść makabrycznych zbrodni i jednego lub dwie osoby rozwiązujące zagadkę tajemniczych śmierci, to mamy powieść niemal doskonałą, która ukontentuje czytelników.  Co lub kto morduje w najbliższej okolicy, czy jest niebezpieczny dla pozostałych mieszkańców wioski i jakie tajemnice skrywają zamieszkujący tam ludzie? Czy to wilk jest winny morderstw w Wilkach? O tym pisze Grzegorz Wielgus, któremu, jak się okazuje, w sercu gra nie tylko literatura fantasy, ale i krwawy kryminał, choc szczerze mówiąc, wplótł tu autor nieco opowieści, która może być uznana za fantastykę. Pysznie wyszedł ten romans Wielgusa z kryminałem, bowiem wszystko się tu zgadza. Mamy i garść dość przerażających legend, historię z przeszłości, o której nie chcą wspominać mieszkańcy, duszną i ciężką at

Ada Kussowska – O, Ida!

  Kiedy bierzesz do ręki powieść obyczajową, najprawdopodobniej masz ochotę na słodkie  tête-à-tête z książką. Masz zamiar się odprężyć i poczytać o czyimś życiu, radościach i kłopotach, które najczęściej kończą się happy endem. Fajnie, jeśli w książce autorka lub autor przemycą nieco życiowych prawd i nienachalnie wskażą drogę w trudnej sytuacji. Wtedy powieść spełnia wszystkie warunki by się podobać. A Ada Kussowska podołała temu zadaniu z nawiązką. Jest to opowieść o trzech kobietach. Każda z nich jest inna, inaczej spogląda na świat, ma swoje zdanie na temat życia, pracy i miłości. Każda z nich ma coś do ukrycia i nie epatuje tym, co ją boli i uwiera. Mimo tego pracują ze sobą w jednej firmie, lubią się i szanują i niemal jednocześnie dochodzą do wniosku, że czegoś w życiu im brak. A tym czymś jest miłość! To bardzo elastyczna książka. Ma swoje tempo, które autorka dostosowuje do fabuły. Nie pędzi na złamanie karku, nie zatyka czytelnika rozbuchaną do granic możliwości akcją, ale r

Maja Opiłka – Kuglarz

Nabrałam ochoty na kolejną powieść Mai Opiłki, kiedy tylko skończyłam Czarnego żałobnika . Całe szczęście nie trzeba było długo czekać i po kilku miesiącach na księgarskich półkach pojawił się Kuglarz . Z okładki spozierają na czytelnika błękitne oczy lalki, które sprawiają, że wszystkie włoski na przedramionach stają dęba. Całe szczęście, również wnętrze powoduje ten sam efekt. Przed trzydziestu laty w Gliwicach skazano mężczyznę odpowiedzialnego za śmierć aż pięciorga dzieci. Po wielu latach odsiadki, człowiek ten może starać się o przedterminowe zwolnienie. Wszystko jednak wskazuje na to, że dawne demony odżyły, ktoś morduje dzieci, pozostawiając za sobą szereg śladów, które prowadzą donikąd... Ta książka jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej. Autorka odrobiła zadanie domowe, skupiła się na detalach, rzetelnie opisała kolejne etapy śledztwa i nie pogubiła się w nim, dzięki czemu czytelnik ma zagwozdkę, którą trudno rozszyfrować. Maja Opiłka powoli i z rozmysłem buduje napięcie, ud

J.R.R. Tolkien – Kształtowanie Śródziemia

  d dziesięcioleci, czytelnicy na całym świecie zachwycają się tolkienowskim, wybitnym uniwersum, które zachwyca coraz to młodsze pokolenia. Często po lekturze bywa, że człowiek odczuwa silny niedosyt i pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o świecie, jego budowaniu, mitologii wymyślonej na potrzeby powieści i bohaterów, których charaktery należałoby zgłębić jeszcze bardziej. Tutaj z pomocą przyszedł syn mistrza – Christopher, który dzięki zapiskom ojca, wyjaśnił wiele niuansów. Czego tu nie ma? I legendy, i podania wymyślone przez Tolkiena na potrzeby powieści. Pełno tu rozbudowanych elementów i spektakularnych rozwiązań. I nie jest to rzecz jasna, powieść, w której wiele się dzieje, bardziej przypomina bajanie wytrawnego barda, który zna wiele historii i opowiada je drobiazgowo, to jednak napisano to w tak piękny i barwny sposób, że trudno się oderwać od lektury. Dociekliwy czytelnik znajdzie to, czego doszukiwał się w swoich powieściach sam mistrz. Wszelkie notatki i poszczególne ele

Jamie McGuire – Piękne poświęcenie

 Jamie McGuire potrafi pisać romanse. Wychodzą spod jej pióra całkiem lekko i przyjemnie, gorzej jednak z filmem, który okazał się totalną porażką pod względem scenariusza, fabuły, ale też wyboru aktorów. Całe szczęście jednak, dziś o książce, a nie o tym filmowym paskudztwie. Kolejna część historii o braciach Maddox, opowiada o Taylorze, który jest strażakiem i bierze udział w akcjach gaśniczych w Kolorado oraz o Falyn, dziewczynie z bagażem doświadczeń, która stanowczo odcina się od bogatych i snobistycznych rodziców, ciężko pracuje jako kelnerka i odkłada każdy grosz, by móc dokończyć sprawę z przeszłości. Dziewczyna nie szuka miłości, ale na jej drodze stanął mężczyzna z rodziny Maddox, który nigdy się nie poddaje. Nawet wtedy, kiedy się sparzy. Niby historia jest sztampowa i przewidywalna, ale to, w jaki sposób jest przedstawiona, powoduje, że trudno odkleić się od tej opowieści. Jak to u McGuire bywa, i tutaj mamy przesłodką i arcyromantyczną historię. Wspaniały, troskliwy i wiel

Julia Quinn – Inna panna Bridgerton

 Książki Julii Quinn mają w sobie coś lekkiego i hipnotyzującego, co powoduje, że chętnie się do nich wraca, ale i daje szansę innym jej powieściom. A, że Inna panna Bridgerton utrzymana jest w tym cudnym klimecie, toteż czyta się to błyskawicznie. Jest to opowieść rozgrywająca się kilka lat przed "urzędowaniem" kochliwego rodzeństwa Bridgertonów. Nie ujmuje to w żaden sposób powieści, wręcz przeciwnie. Historia dość krnąbrnej jak na tamte czasy Poppy oraz kapitana statku pirackiego – Andrew jest przyjemna i zabawna, a miłość rozkwitająca wśród wzburzonych morskich fal jest inteligentna i psotna. Książka napisana jest bardzo ładnie, prosto i bez zbędnych ozdobników. Quinn ma niebywały talent do pisania w sposób płynny i miły dla oka. Wszystko jest tu dokładnie przemyślane, a sceny miłosne gorące, ale nie drażniące. Brak w tych opowieściach wulgaryzmów i niepotrzebnych kolokwialnych zwrotów. Dzięki temu zabiegowi, powieść staje się na wskroś romantyczna i zachwyca delikatności