Lato dobiegało końca. Słońce szybciej chyliło się ku zachodowi, zieleń na drzewach pociemniała, a wszystkie kolorowe kwiaty przekwitły i straszyły teraz poschniętymi badylami. Wraz z latem i wspaniałymi wspomnieniami, odchodziły także wakacje. Jeszcze tylko kilka dni dzieliło Dydzika od zajęć szkolnych, które miał rozpocząć wraz ze swoją siostrą Andzią w pierwszej klasie. Chłopcu nie bardzo spieszyło się do szkoły, właściwie to nie cieszył się w ogóle. Wszystkie te przygotowania i zakupy były wyjątkowo nudne, a wizja siedzenia w klasie i pisania literek, przyprawiała go o gęsią skórkę. A poza tym jego wszyscy koledzy, których poznał w przedszkolu, na pewno będą się śmiać z tego, że nie potrafi jeszcze pisać i czytać, i chłopiec tylko naje się wstydu. Co innego Andzia. Dziewczynka cieszyła się z rozpoczęcia nauki w szkole. Już od miesiąca miała przygotowany piórnik, kolorowe kredki, ołówki i mazaki. Zeszyty, schludnie ułożone w stosik czekały na owijki, a pachnący nowością...