Są takie książki, które czyta się z przeszkodami. A to trzeba odetchnąć, a to zaparzyć sobie kawy, bo powieki lecą, a czasem po prostu trzeba tę książkę odłożyć bo wzruszenie chwyta za krtań. Dla mnie są to wytyczne typowe dla dobrej i mądrej książki. A, że samego autora przedstawiać nie trzeba, toteż zapraszam na kilka słów o bestselerowym romansie wszech czasów.
O miłości można pisać dużo, a czytać jeszcze więcej. Nie jest sztuką stworzyć utwór opiewający to najstarsze na świecie uczucie, sztuką natomiast jest to, by opisać je tak, że dech zapiera. Opowiedzieć historię ludzi niełatwą, ale w sposób wyrazisty, dokładny i ponadczasowy.
O tej książce opowiadającej o silnej miłości do kobiety, która przetrwała mimo mijającego czasu nie da się pisać w sposób infantylny. Ba! Nie wypada. Naturalność, niezobowiązujące opisy, które jako całość tworzą później realistyczny ogląd całości.
Nie ma sensu też opowiadać treści książki, ponieważ fabuła nie jest tutaj pierwszoplanowa. Najważniejszy w tej niezwykłej powieści jest język, literacko idealny, biżuteryjny, kunsztowny i wysmakowany. Podczas lektury należy nastawić się na zupełnie doznania. Artystyczne, duchowe, wzniosłe. I mimo, iż w mojej wypowiedzi wiele jest patosu, to nie jestem w stanie napisać jej inaczej. Kieruje bowiem mną zachwyt i czysta euforia.
Bardzo polecam i wierzę, że się nie zawiedziecie!
Komentarze
Prześlij komentarz