Jeśli pisarka pisze o pewnych zależnościach w tym specyficznym literacko-artystycznym świecie, to wiedz czytelniku, że coś się dzieje. A dzieje się dużo i barwnie i wcale nienudno, a tych kilkaset stron treści wchłania się szybciej niż gąbka wodę. Bo oto i thriller literacki z kryminalnym zacięciem!
Jest to opowieść o znanej i lubianej autorce thrillerów wszelakich – Laurze Rucie. Kobiecie, która po otrzymaniu tajemniczej przesyłki znika jak kamfora i nikt nie jest w stanie określić gdzie się podziewa i co najważniejsze, czy jeszcze jest szansa na odnalezienie jej żywej.
Osoby, które czytają książki polskich autorek mogą doszukiwać się tu porównań do prawdziwych postaci (ja tak robiłam) - co daje niesamowitą frajdę, trzeba tylko dobrze łączyć fakty i być obytym w tym niezwykłym pisarskim sosie. Bo jak się okazuje, nawet w tak inteligentnym towarzystwie liczą się mniejsze lub większe układy, a powiedzenie "ręka, rękę myje" jest nad wyraz trafne.
Powieść napisana jest inteligentnie i barwnie. Postaci (w większości) są charakterne i zapadające w pamięć, a poczucie humoru, sarkazm i ironia, są ukryte tak sprytnie, że czytelnik jest tym miło zaskoczony. Książka jest dość krótka, ponieważ zawiera nieco ponad trzysta stron, ale treść jest wartka i orzeźwiająca - czyta się ją jednym tchem. Świetna propozycja na lato.
I choć już od początku wiadomo, że oto w dłoniach dzierżymy dreszczowiec, to jednak autorka najpierw wycisza czytelnika, uspokaja jego oddech, opowiada o zwykłym, prosty życiu, początkowo jedynie zaznaczając pewne wątki. Dopiero potem rozpędza fabułę i ta karuzela zdarzeń kręci się tak intensywnie, że trudno zaczerpnąć tchu.
To była wspaniała i paraliżująca powieść, która miesza w głowie i powoduje, że uczucie wszechogarniającej paranoi przechodzi na czytelnika i obezwładnia go niemal natychmiastowo. Ta książka to obietnica spędzenia kilku godzin w ciszy, ale w głowie będzie się dzialo tyle, że trzeba będzie ją na chwilę odłożyć by zaczerpnąć tchu. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz