Indie przyciągają ludzi z różnych stron świata. Turystów wiodą tam wspaniała architektura, piękno górskiej przyrody i barwne tradycje od lat pielęgnowane przez mieszkańców.
Rzadko jednak oczy świata zwracają się w tę brzydszą stronę, pełną ubóstwa, cierpienia i niesprawiedliwości. Bo czyż nie lepiej lub wygodniej czegoś nie widzieć?
W wielu przypadkach, odpowiedź brzmiałaby TAK. Dziś jednak, będzie kilka słów o przepięknej książce. I choć na dywagacje przyjdzie pora, to teraz opowiem pokrótce o fabule tej książki.
Skylar jest popularną, europejską pisarką, która po nieudanym małżeństwie, szeregu niepowodzeń i bagażu cierpień, postanawia osiedlić się w Mumbaju. Tam, zupełnym przypadkiem, lub zrządzeniem losu, poznaje ambitnego Ravisha. Wydaje się, że to początek romansu jakich wiele, że jedynie tę cudowną, rodzącą się pomiędzy bohaterami więź umiejscowiono w prześlicznym anturażu, ale tak nie jest. Pod przykrywką romansu, czytelnik ma okazję zapoznać się ze wszystkim tym, co nadaje Indiom oryginalności. Poznać ich tradycje, wierzenia, ale też spojrzeć na ubóstwo i karygodne, okrutne zachowania i praktyki.
Tę książkę trzeba przeczytać, a potem o niej mówić. Dużo, często i dobrze. Każdy element przemyślano tu dokładnie, rzetelnie przeprowadzono research, zapamiętano wszystko to, co w kulturze hinduskiej jest ważne. Zwrócono uwagę na wszechobecny patriarchat i rolę kobiety w kulturze. Na wspaniałe tradycje, silną i obecną na co dzień wiarę, ale też na życie powszednie. Codzienność, zmartwienia, pracę, kontakty międzyludzkie, przyjaźń i nienawiść.
Autorka przyjrzała się też z bliska ubóstwu i traktowaniu dziewczynek. Potworne praktyki oddawania kilkuletnich dzieci i wydawania ich za mąż, opisała dokładnie i wstrząsająco. Fakty bowiem są takie, że w cywilizowanym świecie, w XXI wieku, nadal dzieją się rzeczy przerażające i nie mieszczące się w głowach.
Te niezwykle interesujące i barwne aspekty życia codziennego, autorka przekazała w sposób niesztampowy. Sprytnie przeplata tu losy ludzkie, lawiruje nimi i zderza istnienia po to, by jedno bez drugiego nie mogło żyć. Romans jest kulturalny, delikatny niczym muśnięcia motylich skrzydeł, nienachalnie przesuwa się po kartach książki, podbijając jej właściwy przekaz.
Tym, co charakteryzuje tę niecodzienną powieść jest siła. Moc bijąca z bohaterów, charyzma i ambicje w dążeniu do celu są niebywałe, mocno akcentują ich zachowania i ukierunkowują.
Polecam. Z całego serca polecam. Dawno nie czytałam książki tak wielowymiarowej, wzruszającej do łez, ale i dającej nadzieję na to, że marzenia i jeden maleńki krok d przodu, pomoże je spełnić.
Komentarze
Prześlij komentarz