Przejdź do głównej zawartości

Agata Kunderman – Wróżda

Bardzo lubię debiutujących autorów. Świeżość i pomysł często wtedy idą w parze, a i pewien rodzaj nieśmiałości, badania terenu czytelniczego i sprawdzanie czy ten lub inny zabieg będzie miał odpowiedni wydźwięk  szalenie mnie interesuje. Dopiero w kolejnych powieściach zauważa się ugruntowanie pewnych rzeczy i to jest niezwykle pasjonujące. Dziś o debiucie Agaty Kunderman.




Kilkuletnia dziewczynka Tosia, zostaje znaleziona martwa. Jej rodzice nie wytrzymują próby czasu i zamykają swoje umysły. Jedno topi smutki w alkoholu, drugie popada w ciężką depresję. Kiedy po kilku latach matka dziecka usiłuje rozpocząć nowy etap w życiu, ktoś wysyła jej zdjęcie córki, sugerując, że dziewczynka żyje. Rozpoczyna się więc walka z czasem i demonami przeszłości.

Nieprawdopodobnie szybko czytało się tę powieść. Autorka kapitalnie poprowadziła fabułę i bez zbędnego owijania w bawełnę parła naprzód. Nie ma tu niepotrzebnych wypełniaczy, dziwnych i niezrozumiałych zwrotów akcji, a cudownie logiczną historię, która tylko raz czy dwa skręca w innym kierunku, a wszystko po to, by pewne rzeczy wyjaśnić.

Bardzo udana warstwa obyczajowa, dobrze podbija fabułę, ilustruje charaktery bohaterów i decyzje przez nich podejmowane. Postaci są bardzo wyraziste, nie wyidealizowane. Są ludzkie, popełniające błędy i pogubione w życiu.

Być może nie czyta się tego kryminału z zapartym tchem, bo jak wspomniałam wcześniej fabuła nie pędzie, ale za to z ogromną ciekawością, a to już zakrawa na dobrą książkę.
Dlatego też z czystym sumieniem polecam i zapisuję sobie nazwisko na liście bardzo dobrze rokujących autorek. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bajka o królowej Róży

Całkiem niedaleko, bo tuż za brzozwym lasem, stał biały domek pokryty starą cementową dachówką, którą tu i ówdzie pokrywał mech. Pomalowane na zielono okiennice lśniły w słońcu, a wielkie, otwarte na oścież drzwi zachęcały do odwiedzin. W domku mieszkał ogrodnik Szkuta, którego największą miłością było hodowanie kwiatów. Jak nikt inny znał wszystkie rośliny znajdujące się w ogrodzie, dbał o nie, pielęgnował i pomagał rosnąć. Jego największą tajemnicą było to, że potrafił porozumiewać się ze swoimi kwiatami. To właśnie one mówiły mu gdzie najlepiej je posadzić, w którym miejscu ziemia jest odpowiednio żyzna, a w którym miejscu wyleguje się rudy kocur Stefek i lepiej byłoby to miejsce omijać. Szkuta kochał swój ogród, ale brakowało mu rośliny, z której byłby dumny i mógłby chwalić się nią wśród znajomych. Pragnął takiej rośliny, która królowałaby w jego ogrodzie, dlatego w pierwszy piątek czerwca wybrał się na wielki targ rolniczy z zamiarem zakupienia sadzonek. Jego ...

Bajka o wrocławskich krasnalach

Baju, baju, bajka... Wszystkie dzieci wiedzą o tym, że krasnoludki to małe dzieln e skrzat y , które pracują w nocy i pomagają ludziom. Ale czy wiecie, że jest miasto, w którym krasnale żyją i mają się dobrze? Nie? No to spieszę z pomocą. Otóż krasnale mieszkają we Wrocławiu, pięknym mieście położonym na Dolnym Śląsku. Mieszka tam pewien mały chłopiec, który przeżył niezwykłą przygodę. Mam 10 lat i na imię mi Cyryl. Mieszkam z mamą w dzielnicy Psie Pole we Wrocławiu, w starych koszarach wojskowych. Mój tato był porucznikiem w wojsku, ale zginął na misji i zostaliśmy z mamą we dwoje. Mam rude włosy i piegowaty nos. Nie przeszkadza mi to jednak, bo mama mówi, że dzięki temu jestem wyjątkowy. Chodzę do szkoły na naszym osiedlu i mam wielu przyjaciół. W naszym bloku mieszkają ludzie, którym często pomagam. Czasem pomagam sąsiadce z dołu, wyprowadzam psa pana Kazimierza lub przytrzymuję ciężkie drzwi od klatki, żeby Pani Krysia mogła swobodnie wejść wraz ze swoimi rozkrzycza...

Aleksandra Pakuła – Lekcja hiszpańskiego

 Mój cykl na romanse trwa w najlepsze. Od kilku dni trafiam na te, które aż chciało się czytać, bo napisane były ładnie i nie raniły oczu. Dziś o jednym z nich. Nie to, że będę słodziła i opowiadała, że och i, że ach, ale wielu minusów w niej nie było. Była za to bardzo fajna historia i całkiem sprytnie poplątana fabuła. Historia Adrianny to książkowy przykład kobiety krzywdzonej przez męża, wielokrotnie bitej, poniżanej i wykańczanej psychicznie. Odejście od męża-kata to najlepsza decyzja w jej życiu, ale niestety nie kończy się happy endem. Jej mąż, wzięty prawnik, człowiek z wieloma znajomościami w branży, nie daje kobiecie odejść od niego bezboleśnie. Sąd zasądza na jego rzecz alimenty, które kobieta musi spłacać w comiesięcznych transzach, przez co traci niemal wszystko na co pracowała, łącznie z ukochanym salonem piękności. Pomocy udziela jej wujek, który w Hiszpanii prowadzi dobrze prosperującą restaurację. Dziewczyna pozostawia w Polsce swoją córkę i wyjeżdża na kilka miesi...