Lato, żar lejący się z nieba, szumiące morze i relaks. Tak większości ludziom kojarzy się wypoczynek. Dodałabym jeszcze jeden drobiazg do tego uroczego obrazka – lekką i przyjemną książkę. Najlepiej taką, którą czyta się szybko, jest nienudna i podzielona na fajne, krótkie elementy. Taką właśnie jest najnowsza antologia od Wydawnictwa Akurat. Dziesięć opowiadań, dziesięć autorek i mnóstwo seksu.
Cóż można powiedzieć o fabule? Nic, żeby nie zdradzać za dużo. Mogę jedynie opowiedzieć o tym, co tutaj znajdziecie. Krótkie i przystępne formy, które nadano każdej historii, są tak miłe w odbiorze, że trudno się od nich oderwać. Można sobie dawkować te emocje i czytać na przykład jedno opowiadanie dziennie, albo przysiąść przy dobrej kawie czy herbacie i zatracić się bez reszty.
W tej książce znajdziecie opowiadania lepsze i gorsze, ale ja wybrałam trzy, które najbardziej przypadły mi do serca.
Pierwsze to opowiadanie najładniej napisane. Autorka dobierała słowa ze smakiem i wielką kulturą, a seks opisała sensualnie i niemal poetycko. Mówię o "Turystce" Agaty Suchockiej. Pyszna sprawa i radość dla czytelniczego oka.
Drugi utwór, który zachwycił mnie najpiękniejszą historią, to "Niekompletni" Anny Szafrańskiej. Wspaniała, arcy-romantyczna opowieść o dwojgu ludzi, którzy kochają się od lat, ale mijają ze swoim przeznaczeniem. To byłaby przepiękna regularna powieść, gdyby ją rozbudować.
Trzecie, najbardziej zabawne opowiadanie to to, które zamyka książkę, czyli "Natchnienie" Pauliny Świst. Było ożywcze, śmieszne i pełne ciętych inteligentnych dialogów. Uśmiałam się i zdecydowanie poprawiłam sobie humor.
Czytając tę książkę, tak Wam właśnie minie czas. Szybko, przyjemnie i z wypiekami na licu. Fajna sprawa!
Komentarze
Prześlij komentarz