Przejdź do głównej zawartości

Bella Higgin – Belle Morte

 Wszelkie powieści wampiryczne są mi nad wyraz miłe. I choć rzadko zdarzają się tak doskonałe jak "Dracula" Brama Stokera czy "Wywiad z wampirem" Anne Rice, to jednak większości daję szansę, a potem wyciągam wnioski.



Tym razem trafiła do mnie powieść angielskiej autorki, publikującej z powodzeniem swoje powieści na Wattpadzie. Rzecz dzieje się w jednym z tzw. domów wampirów, miejsc, w którym żyją i funkcjonują krwiożercze acz ucywilizowane kreatury. Po wygranym castingu trafiają tam też ludzie, którzy są ich dawcami. Irene jednak nie kieruje się zdobyciem tymczasowej sławy, czy też zarobieniem niemałych pieniędzy. Dziewczyna chce dowiedzieć się co stało się z jej siostrą, o której ślad zaginął kilka miesięcy wcześniej.

Mówi się, że nie da się wymyślić koła na nowo. Pełna zgoda! Warto jednak, szanując siebie i swoich czytelników choć odrobinę ruszyć głową, a nie sięgać po znane motywy, albo sugerować się innymi twórcami tak bardzo, że to aż kłuje w oczy.

Nawiązanie do "Zmierzchu" nie tylko pod względem charakterystyki postaci, ale też fabuły jest wyjątkowo widoczne. To samo tyczy się "Księgi wszystkich dusz", imion bohaterek, ale też ich obycia, wyglądu i problemów, z którymi się borykają. Autorka zapożyczyła też jedną z wampirycznych chorób, po odkryciu których zakazano tworzenia nowych wampirów. Wszystko to więc bardzo słabo trzyma się pionu i zupełnie rozjeżdża i irytuje.

 I teraz tak: osoby, które czytają dużo, lubią powieści o wampirach, w większości zmrużą oczy z oburzenia, ale ci, którzy lubią lekkie historyjki o niczym to będą ukontentowani.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bajka o królowej Róży

Całkiem niedaleko, bo tuż za brzozwym lasem, stał biały domek pokryty starą cementową dachówką, którą tu i ówdzie pokrywał mech. Pomalowane na zielono okiennice lśniły w słońcu, a wielkie, otwarte na oścież drzwi zachęcały do odwiedzin. W domku mieszkał ogrodnik Szkuta, którego największą miłością było hodowanie kwiatów. Jak nikt inny znał wszystkie rośliny znajdujące się w ogrodzie, dbał o nie, pielęgnował i pomagał rosnąć. Jego największą tajemnicą było to, że potrafił porozumiewać się ze swoimi kwiatami. To właśnie one mówiły mu gdzie najlepiej je posadzić, w którym miejscu ziemia jest odpowiednio żyzna, a w którym miejscu wyleguje się rudy kocur Stefek i lepiej byłoby to miejsce omijać. Szkuta kochał swój ogród, ale brakowało mu rośliny, z której byłby dumny i mógłby chwalić się nią wśród znajomych. Pragnął takiej rośliny, która królowałaby w jego ogrodzie, dlatego w pierwszy piątek czerwca wybrał się na wielki targ rolniczy z zamiarem zakupienia sadzonek. Jego ...

Bajka o wrocławskich krasnalach

Baju, baju, bajka... Wszystkie dzieci wiedzą o tym, że krasnoludki to małe dzieln e skrzat y , które pracują w nocy i pomagają ludziom. Ale czy wiecie, że jest miasto, w którym krasnale żyją i mają się dobrze? Nie? No to spieszę z pomocą. Otóż krasnale mieszkają we Wrocławiu, pięknym mieście położonym na Dolnym Śląsku. Mieszka tam pewien mały chłopiec, który przeżył niezwykłą przygodę. Mam 10 lat i na imię mi Cyryl. Mieszkam z mamą w dzielnicy Psie Pole we Wrocławiu, w starych koszarach wojskowych. Mój tato był porucznikiem w wojsku, ale zginął na misji i zostaliśmy z mamą we dwoje. Mam rude włosy i piegowaty nos. Nie przeszkadza mi to jednak, bo mama mówi, że dzięki temu jestem wyjątkowy. Chodzę do szkoły na naszym osiedlu i mam wielu przyjaciół. W naszym bloku mieszkają ludzie, którym często pomagam. Czasem pomagam sąsiadce z dołu, wyprowadzam psa pana Kazimierza lub przytrzymuję ciężkie drzwi od klatki, żeby Pani Krysia mogła swobodnie wejść wraz ze swoimi rozkrzycza...

Aleksandra Pakuła – Lekcja hiszpańskiego

 Mój cykl na romanse trwa w najlepsze. Od kilku dni trafiam na te, które aż chciało się czytać, bo napisane były ładnie i nie raniły oczu. Dziś o jednym z nich. Nie to, że będę słodziła i opowiadała, że och i, że ach, ale wielu minusów w niej nie było. Była za to bardzo fajna historia i całkiem sprytnie poplątana fabuła. Historia Adrianny to książkowy przykład kobiety krzywdzonej przez męża, wielokrotnie bitej, poniżanej i wykańczanej psychicznie. Odejście od męża-kata to najlepsza decyzja w jej życiu, ale niestety nie kończy się happy endem. Jej mąż, wzięty prawnik, człowiek z wieloma znajomościami w branży, nie daje kobiecie odejść od niego bezboleśnie. Sąd zasądza na jego rzecz alimenty, które kobieta musi spłacać w comiesięcznych transzach, przez co traci niemal wszystko na co pracowała, łącznie z ukochanym salonem piękności. Pomocy udziela jej wujek, który w Hiszpanii prowadzi dobrze prosperującą restaurację. Dziewczyna pozostawia w Polsce swoją córkę i wyjeżdża na kilka miesi...