A cóż słychać u mojego ulubionego skandynawskiego, nieco "odklejonego" od rzeczywistości pisarza? Ano wszystko jest cudownie, gdyż kolejna jego powieść już mnie raduje, a poziom satysfakcji z lektury wzrastał wprost proporcjonalnie do czytanego tekstu. Oto bowiem powieść przewrotna, zabawna i do tego kryminalna!
Pyszni się ta książka wyjątkowym humorem i stoi dowcipem, który wylewa się na czytelnika wartkim strumieniem, a co za tym idzie, niesie ze sobą pokrzepienie i radość. Plącze autor życie wydawałoby się i tak już ogarniętego chaosem bohatera i zmyślnie stawia przed nim kolejne trudności, co powoduje radość ogromną u czytających i konsternację u głównej postaci.
Tuomainen ma wyjątkowy dar do wysublimowanych żartów, absurdu niemal doskonałego i łączenia ze sobą wątków, które na pierwszy rzut oka nie powinny koło siebie funkcjonować, a tu współgrają pięknie. I ta dziwaczna, acz genialna lektura raduje tych, którzy w tym literackim szaleństwie dostrzegają talent.
Pamiętać jednak należy, że jest to kryminał, a nie, jak wskazują moje wcześniejsze słowa komedia kryminalna. Pomimo galopującego wprost chaosu i mnogości gagów, kontekst kryminalny utrzymany jest na wysokim poziomie i niełatwo jest bohaterowi wyplątać się z tego węzła. To niekonwencjonalne i pyszne połączenie kryminału z farsą i historią romantyczną, pogmatwaną jednocześnie komediowymi gagami, które zachwycają surrealizmem.
Można by rzec, że w tym szaleństwie jest metoda, bo koniec końców autor logicznie i całkiem zmyślnie wyplątuje się z całego tego kolorowego ambarasu i wskazuje końcówką swojego pisarskiego pióra, że to jeszcze nie koniec i kolejną część widać już na horyzoncie.
Polecam wszystkim lubiącym niejednoznaczne, świeże i absurdalne podejście do literatury.
Komentarze
Prześlij komentarz