Powstało tysiące książek opierających się na kanwie wydarzeń drugowojennych. W zależności od upodobań, można spotkać i romanse, i thrillery, powieści szpiegowskie lub sensacyjne, ale też reportaże, które chyba są mi pod tym względem najbliższe. Z tej mnogości różnych gatunków literackich warto wyłuskać te najwartościowsze, a to już nie taka prosta rzecz. Spojrzałam więc pozytywnie na najnowsze opowiadania wojenne napisane przez autorki i autora, którzy sprawdzają się zawsze i nie zawiodłam się.
Przed Wami siedem różnych opowiadań o wojnie, próbie przetrwania, walce z okupantem i miłości, która przecież nie skończyła się w dniu rozpoczęcia wojny, a wielokrotnie podtrzymywała przy życiu. I choć każda z tych opowieści jest rożna, nie zawsze kończy się dobrze, to jednak każda na swój sposób porywa i dociera do najgłębszych zakamarków umysłu.
Mamy tu wyśmienitego Czornyja, zachwycającego nie tylko drobiazgowością w przygotowaniu tekstu, ale też nieoczywistym zakończeniem, którego konkluzja jest wyjątkowo bolesna, że miłość jest ślepa, naiwna i może trwać wiele lat.
Świetna jest też opowieść Joanny Jax o wyjątkowym uczuciu łączącym nauczyciela i jego uczennicę. Miłości pięknej, uduchowionej i łagodnej, która przetrwała wojenną zawieruchę tylko dzięki muzyce.
Agnieszka Lis natomiast, używa tu retrospekcji i nie boi się obyczajowości w swoim opowiadaniu. Tym razem jednak, to nadzieja gra tu pierwsze skrzypce. Nadzieja na to, że los postawi przed nami zagubioną w wojennej zawierusze miłość tuż przed końcem naszych dni i okaże się, że jesień życia też może być piękna.
Przepiękna, wzruszająca opowieść Marii Paszyńskiej, napisana na podstawie prawdziwych wydarzeń, wyciska łzy. Jest przepiękną i budującą historią o sile miłości nie tylko do człowieka, ale też do koni. To ukłon w stronę ludzi, którzy potrafią znieść wiele, nawet zatracić się w ramionach wroga, po to, by czworonożni towarzysze przetrwali.
Sylwia Winnik podeszła do tematu w bardzo typowy dla siebie sposób, przedstawiając historię więźniów obozu w Stutthof chronologicznie i z reporterskim zacięciem. Świadomość, że ta niezwykła opowieść wydarzyła się naprawdę, powoduje, że bohaterowie stają się bliżsi, a decyzje przez nich podejmowane bardziej zrozumiałe.
Opowiadanie Barbary Wysoczańskiej, to kilkadziesiąt minut przepięknej lektury, która zachwyca nie tylko formą i stylem, ale też szalenie romantyczną historią. I choć jak to w życiu bywa, nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, to jednak warto jest walczyć o siebie i swoje marzenia.
I last but not least jest Bogna Ziembicka, która w wyjątkowy sposób opowiedziała o niespełnionej miłości, ludzkich potrzebach, życiem nadzieją na ponowne spotkanie i ostatecznym pogodzeniem się z losem.
Ta antologia da Wam do myślenia, wwierci się w Wasze dusze, każe zastanowić nad własnym życiem i doprowadzi do niewygodnych podsumowań. Nie jest to jednak typowo moralizatorska książka, która ma spełniać odpowiednie funkcje. To też olbrzymia dawka emocji i wzruszeń, a także opowieść o ludziach i ich miłościach.
Komentarze
Prześlij komentarz