Dystopijny, przerażający obraz umierającego świata, to tło powieści Tahareh Mafi. Historii tak oryginalnej i wyjątkowej, tak cudownie złożonej i trudnej, że chce się do niej wracać nie tylko ze względu na bohaterów, ale też przez tajemnice, ostrzeżenia przed przyszłością i znaki, które jak wielokrotnie miało to miejsce, autorzy często trafnie odczytują. Czy czeka nas taki los, tego nie wiadomo, ale warto się nad tym faktem zastanowić.
Juliette jest młodziutką dziewczyną, która przez swoją inność i dość przerażające zdolności, została zamknięta w tajemniczym zakładzie, w którym od wielu miesięcy nie spotkała żywej duszy. W przetrwaniu pomaga jej wyobraźnia i coś w rodzaju pamiętnika. W końcu, do jej celi trafia chłopak, w którym Juliette rozpoznaje Adama. Od tego momentu rozpoczyna się walka o przetrwanie i próba sił pomiędzy dobrem a złem.
To jest literatura młodzieżowa, nad którą warto się pokłonić. Napisana niezwykle plastycznie, literacko i szalenie oryginalnie. Wydawać by się mogło, że ma się tu do czynienia z pisarką, która szuka swojego stylu, błądzi po omacku, próbuje nowych rzeczy, ale okazuje się, że to wszystko celowe zabiegi. To zamysł z wielką pieczołowitością odtwarzany i wprowadzany w życie. Zachwyca i treścią i formą przekazu.
W tych trudnych warunkach i próbach, jakich doświadczają bohaterowie, rodzi się uczucie. Ostrożne i nieufne, ale z czasem coraz silniejsze i wyjątkowe. I ten romantyzm, powolne poznawanie siebie i radość pomieszana ze strachem o życie, tworzy coś w rodzaju membrany, nadaje strukturze powieści lekkości i daje odrobinę oddechu.
Powieść Tahareh Mafi to świetny przykład książki dla początkujących czytelników. Jeśli taka forma będzie im odpowiadała, to z pewnością sięgną po kolejne historie, a, że autorka zawiesiła poprzeczkę dość wysoko, toteż i wybory będą zdecydowanie lepsze.
Komentarze
Prześlij komentarz