Można zacząć od zaplecza? No pewnie! I ja tak zrobiłam. Wcale się nie pogubiłam w wątkach, a jedynie naśmiałam się serdecznie i zastanawiam się czy pozostałe części też są tak zabawne. Fajna, poczochrana opowieść komediowa, która poprawia humor lepiej niż czekolada.
Jest to opowieść o Magdzie, która od dawien dawna marzy o własnej restauracji. I z pieczołowitością godną najlepszych strategów dąży do celu, pokonując kolejne przeszkody. Już jako właścicielka firmy cateringowej otrzymuje zlecenie, które będzie brzemienne w skutkach i zakręci jej życiowymi planami jak kołowrotek.
Prześmieszna i lekka jak piórko komedia, która ma jedno podstawowe zadanie: podczas lektury nie można się nudzić! No i to zadanie spełnia z nawiązką. Fajne, mięsiste dialogi, szereg wyjątkowych zdarzeń, które doprowadzają do kolejnych akcji oraz całkiem barwne postaci – to charakteryzuje tę niezwykłą książeczkę.
Tu nie ma się co rozpisywać, bo to zabawna i rozluźniająca lektura, którą połyka się na raz. Polecam na poprawę humoru!
Komentarze
Prześlij komentarz