Czytuję du Maurier od czasu do czasu, zawsze zachwycona jej kunsztem pisarskim, wielowątkowością i ponadczasowością powieści. Nie zwróciłam jednak uwagi na fakt, że nie poznałam historii, którą zadebiutowała. I oto jest. Aż trudno uwierzyć, że rozpoczęła swoją drogę literacką tak skomplikowaną powieścią, ale, że talentu jej odmówić nie można było, toteż w zasadzie, moje zdziwienie nie powinno mieć miejsca.
Powieść rozpoczyna się od Janet, która stoi nad stromym szczytem kornwalijskiego klifu i wkraczając w związek małżeński, żegna się z dotychczasowym życiem i marzeniami o podróżach, wolności, poznawaniu świata i siebie. Niespokojny duch, który żyje wewnątrz niej, odrodzi się jednak po stu latach w zupełnie innej Janet.
Jest to wielopokoleniowa saga rodzinna, w której dziedzicznie przenoszony jest pewien gen tęsknoty za nieznanym. Autorka to mistrzyni wodzenia czytelnika za nos. Doskonale wprowadza w klimat powieści, przedstawia pewne fakty, intryguje i wyjaśnia tylko częściowo, po to, by złapać czytającego w sieć tajemnic i niedomówień, mistrzowsko kontroluje narrację i popycha w stronę zagadek.
Ta książka to idealny przykład powieści obyczajowej, z mocnymi, krnąbrnymi i mądrymi postaciami kobiecymi, które walczą o siebie, rodzinę, miłość, pieniądze. Walczą nieustannie i z wielkim zaangażowaniem, ale nie oczekują gloryfikacji ani tanich pochwał. Znają swoją wartość i nie poddają się chwili, są wyrachowane, ale zawsze w słusznym celu.
Polecam wszystkim, którzy lubią ładny literacki język, niesztampowe postaci, które zapadają w pamięć na długo i fabułę rozgrywającą się na przestrzeni lat. Wspaniała, wielowątkowa i fascynująca saga!
Komentarze
Prześlij komentarz