Wydawać by się mogło, że słynna hokejowa seria Elle Kennedy już się skończyła. Okazało się jednak, ku mojej uciesze, że autorka nie mogła się rozstać z bohaterami i napisała powieść, która wydarzyła się ponad dwadzieścia lat później.
Pamiętacie Garetta Grahama? Otóż okazuje się, że teraz jest ikoną hokeja, a jego córka pretenduje do tej nominacji, starając się z całych sił zdobyć puchar studenckich rozgrywek. Taki sam cel chce osiągnąć Luke Ryder. Młodzi jednak nie przepadają za swoim towarzystwem, mimo wszystko zawierają układ, który jak się okazuje, otworzy im drogę do miłości...
W ostatniej części, Elle Kennedy skupiła się na problemach wynikających z biedy i usilnych prób wydarcia dla siebie jak najlepszego życia. Romans zszedł tu na dalszy plan. W tej książce jednak, powróciło to, co ukochałam sobie w jej opowieściach. Mnóstwo tu chemii pomiędzy bohaterami, aż iskrzy od wstrzymywanych uczuć, a relacja hate-love należy do moich ulubionych.
To dość spora objętościowo powieść, ale, że o miłości czyta się zawsze z przyjemnością, toteż w dwa wieczory jesteście w stanie ją przeczytać. Bardzo romantyczna i niezwykle urocza opowieść o miłości, czułości i zaufaniu, które trzyma uczucie mocno i stabilnie. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz