Lubię romanse obyczajowe, takie na raz, do kawki. Najlepiej jednotomowe i miłe w odbiorze. Raz trafiają mi się właśnie takie książki, a innym razem kompletne nieporozumienia. Teraz zdarzyła mi się ta pierwsza propozycja i wyszła całkiem zgrabnie.
Obraz Gabriel Ferraz Ferraz z Pixabay
Sarah jest dwudziestojednoletnią kobietą, która podejmuje pracę jako kobieta do towarzystwa. Ma pracować jako tancerka, kelnerka, dama do towarzystwa, a jeśli ma ochotę, świadczyć usługi seksualne. To nie jest praca jej marzeń, jednak zła sytuacja finansowa i umierająca babcia przebywająca w ośrodku, utwierdzają ją w swoim postanowieniu. Szybko okazuje się, że dziewczyna zaskarbia sobie uwagę samego szefa. A z tego wyniknąć mogą jedynie miłosne kłopoty.
To była całkiem miła lektura. Dość dobrze napisana, bez zbędnych wulgaryzmów i rozerotyzowanych momentów. Sceny łóżkowe były, owszem, jednak nie czytało się tego z zażenowaniem, a raczej ciekawością. Były takim dopełnieniem rozwijającego się powoli uczucia.
Historię opowiedziano tu ciekawie, choć nie należy jednak do oryginalnych. Mamy tu ubogą, piękną dziewczynę i niezwykle przystojnego i bogatego mężczyznę czyli dość sztampową rzecz. Układ jakich wiele, miłość, której początki tkwią w pożądaniu i dziwnym, nagłym zauroczeniu. Jest to jednak pozycja, którą czyta się z przyjemnością. Ba, pochłania się ją szybko i bezboleśnie, najlepiej w towarzystwie kubka kawy i dobrego ciasta.
Nie ma sensu doszukiwać się tu wzniosłych treści czy ukrytych przekazów. To po prostu książka rozrywkowa, czyli tak zwany czasoumilacz.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego i przyjemnego, to będzie to dobry wybór.
Komentarze
Prześlij komentarz