Czasem spotykam się z opiniami czytelników, którzy twierdzą, że literatura sprzed przynajmniej pięćdziesięciu lat trąca myszką, zawiera słownictwo, którego już się nie używa i jest zupełnie nieaktualna. Staram się odczarować to dziwne zjawisko i udowodnić, że z klasyków można dowiedzieć się wiele i że jest to bardzo wartościowa i ponadczasowa wiedza. Dziś o "Błędniku", który po raz pierwszy został wydany w roku 1872.
Jest to opowieść o dwóch braciach Andinnian, którzy, mimo bliskiego pokrewieństwa są zupełnie różni. O ile urodzony w Niemczech Karl jest człowiekiem rozsądnym, trzeźwo myślącym i ujmującym, o tyle Adam jest niecierpliwy, nadpobudliwy i działa zwykle pod wpływem silnych emocji. a tych, ze względu na swój porywczy charakter wcale mu nie brakuje. Jak można przypuszczać, jeden z braci zostanie uwikłany w trudną do rozwiązania sprawę, drugi zakocha się wbrew woli rodziców wybranki, a przeciwko temu całemu ambarasowi przyjdzie w sukurs ich rodzona matka i... jedna ze służących.
To była niezwykle urocza powieść, pełna zabawnych zwrotów akcji i humoru typowego dla Anglików żyjących w połowie XIX wieku. Czas dżentelmenów, honorowych pojedynków, czas uroczych, zawoalowanych intryg i ploteczek towarzyskich. To lektura klimatem przypominająca Sanditon lub Dumę i uprzedzenia Jane Austin albo powieści sióstr Bronte. Jej specyfika jest szalenie podobna, choć może nieco lżejsza w przekazie.
Błędnik charakteryzuje się rozległymi i pieczołowitymi opisami, których jest tutaj bardzo dużo. Drobiazgowe tłumaczenie lub wyjaśnianie czytelnikowi niuansów architektonicznych, przyrodniczych lub wizualizacja danej postaci zajmuje tu dużo miejsca, ale dzięki temu zabiegowi, każdy element fabuły nabiera wyrazu i staje się niemal namacalny. Prawdopodobnie też dlatego powieść ma nieco ponad sześćset stron, ale w związku z tak skrupulatnym i niemal idealnym stylem pisarskim inaczej po prostu by się nie dało.
To doskonała historia miłosna, pełna intryg, odpowiedniej dla XIX wieku dramaturgii, zabawnych sytuacji i wyprowadzania czytelnika w przysłowiowe pole. Błędnik stanowi doskonałą rozrywkę dla wymagających czytelników, lubiących przydługie opisy i cudowne czasy umów dżentelmeńskich.
Komentarze
Prześlij komentarz