Po tę książkę sięgnęłam dlatego, że spodziewałam się romansu. A, że od nich nie stronię, toteż wybór był prosty. Jednak podczas lektury, moje brwi ze zdziwienia wędrowały wyżej i wyżej i w końcu skonstatowałam, że to nie będzie sztampowa historia o miłości, ale opowieść z dreszczykiem.
Pola prowadzi niewielką kawiarnię w swojej rodzinnej miejscowości. Jest szczęśliwa i całkiem zadowolona ze swojego życia. Niestety, od pewnego czasu miewa koszmary, po których budzi się z krzykiem i nie może normalnie funkcjonować. Pewnego razu, we śnie pojawia się mężczyzna, któremu śni się dokładnie ten sam koszmar. Szybko okazuje się, że tych dwoje spotkało się tam nie bez powodu i, że los ma dla nich pewne zadanie.
Muszę przyznać, że okładka wprowadziła mnie w błąd. Spodziewałam się cukierkowego romansu, pełnego wzlotów i upadków, romantycznych uniesień i wyznań miłości, a otrzymałam fajną, niepokojącą powieść z solidnym wątkiem paranormalnym. I ten zabieg udał się nad wyraz pysznie.
Treść jest szalenie niepokojąca. Podczas lektury odnosi się wrażenie jakby człowiek sam śnił koszmar i nie mógł się z niego obudzić. Opisy i powoli budowane napięcie, wywołują gęsią skórkę i taką emocjonalną niestabilność. I mimo, że organizm odrzuca te fakty, to jednak oczy nadal rejestrują treść, od której naprawdę trudno się oderwać.
Jeśli zaś chodzi o romans, to oczywiście jest. Pojawia się kilka gorących scen i romantycznych wyznań, ale to wszystko jest tak skondensowane i sprytnie poplątane z wątkiem paranormalnym, że zazębia się niczym tryby w nakręcanym zegarku.
Niechże więc Was zainteresuje ta powieść. Przyjrzyjcie się jej z bliska i wejdźcie w ten przerażający świat i czekajcie na kolejną część, bo, że będzie to nie mam wątpliwości.
Dziękuję serdecznie!!!
OdpowiedzUsuń