Szalenie modne ostatnio są powieści mafijne, w których prym wiodą mężczyźni bez serca, brutalni, mało empatyczni i niebezpieczni. A w tym wszystkim musi się znaleźć miejsce na miłość. No bo przecież nawet Ojcu Chrzestnym był watek romantyczny.
Historia tego niebezpiecznego romansu rozpoczyna się w momencie, kiedy ktoś myli Naomi z inną dziewczyną i do jej plecaka trafia rzecz, za posiadanie której musi zginąć z rąk niebezpiecznego mordercy. Mateo jednak nie zabija dziewczyny, co powoduje serię zdarzeń trudnych do przewidzenia.
Jak to bywa w książkach tej autorki, kobieta zwykle jest przedstawiona jako niezdecydowana i krnąbrna, nie do końca wiedząca czego od życia oczekuje. On z kolei, niby jest bezwzględnym mordercą, ale pełnym sprzeczności i często wahającym się, jeśli chodzi o Naomi. Wiadomo, że zakończenie musi być romantyczne, bo w tego oczekują czytelniczki. Wiadomo też, że historia skończy się happy endem. Ale zanim to nastąpi, trzeba poobserwować kolejne etapy poznawania się bohaterów, ich wspólne przepychanki i utarczki słowne. I to wszystko jest w tej książce. Autorka zaserwowała czytelnikom zwroty akcji, sceny czasem były niebezpieczne, zupełnie nierealne, kuriozalne, ale ratowały sytuację pojawiające się elementy romantyczne i bardzo seksowne. I choć było ich niewiele, to ładnie się wpasowały. Były też momenty chwytające za serce i wzruszające. Litkowiec zastosowała cały wachlarz emocji, nie ominęła żadnej i co najważniejsze nie pogubiła się w nich, dzięki czemu uniknęła potwornego bałaganu.
Fabuła biegnie szybko, nie nudzi, bawi ciętymi ripostami bohaterów, zadziwia szczerością i prostotą przekazu. Nie wnosi jednak nic do czytelniczego życia. Historia jest raczej sztampowa, dość przewidywalna i mało oryginalna, ale to nie znaczy, że należy do tych książek, które określa się mianem grafomańskim. Nie, z całą pewnością nie. Znajdziemy tu kilka pikantnych scen, ale są napisane w taki sposób, że nie męczą oczu i przede wszystkim pozostawiają pole do popisu czytelniczej wyobraźni.
Jeśli szukacie powieści na wskroś romantycznej, pełnej uniesień i słodkich słów, to tego tutaj nie znajdziecie. Naomi to książka mało cukierkowa, ale za to ociekająca pożądaniem i pachnąca niebezpieczeństwem.
Komentarze
Prześlij komentarz